News: Pomeczowe wypowiedzi piłkarzy Polonii

Pomeczowe wypowiedzi piłkarzy Polonii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net, ksppolonia.pl

18.09.2011 22:58

(akt. 13.12.2018 03:52)

<p>- Cieszymy się ze zwycięstwa, z trzech punktów i prymatu w stolicy. Do przerwy przegrywaliśmy, ale nie było w szatni dramatu, nie było nerwówki. Końcówka tej części gry należała do nas i wiedzieliśmy, że może być dobrze, byliśmy optymistami. Mieliśmy okazje brakowe i czuliśmy, że możemy odwrócić jeszcze losy meczu. Chyba pierwszy raz poczułem coś takiego wchodząc do szatni przegrywając - wszyscy byli optymistami. I okazało się, że ten nastrój nie był na wyrost. Po przerwie strzeliliśmy dwie bramki i wygraliśmy. Nie interesuje nas to czy Legia była słaba czy może nie miała sił. To nie jest nasz problem - mówił po spotkaniu Łukasz Trałka.</p>

- Nie chcę oceniac legionistów, nie wiem jak oni się czuli. Ale to jest problem Legii, my dziś świętujemy zwycięstwo, a jutro już pomyslimy o kolejnym spotkaniu - dodał Trałka.


Tomasz Jodłowiec - Wygrana to przede wszystkim powód do dumy i ogromna satysfakcja. Ograliśmy kolejny raz Legię przed własną publiczniością, a ja zdobyłem bramkę - to naprawdę świetne chwile. Nie zgodzę sie, ze rywale mieli przed przerwą przewagę. Legioniści stworzyli jedną okazję i ja wykorzystali. My za to mieliśmy kilka okazji ale wszystkie z łatwością zmarnowaliśmy. Ale mogliśmy wyrównac już przed przerwą.


Edgar Cani - Byłem gotowy do gry i chyba potwierdziłem to w jakimś stopniu podczas spotkania. Zdobyta bramka na pewno cieszy, gdyż odnieśliśmy niezwykle ważne derbowe zwycięstwo. Myślę, że już zaaklimatyzowałem się w Warszawie, która zresztą bardzo mi się podoba. Nasza współpraca na boisku jest również coraz bardziej efektywna. Mam teraz tylko nadzieję, że z każdym następnym meczem będzie szło nam coraz lepiej. Oby to wszystko przełożyło się na moje kolejne bramki.


Paweł Wszołek - Chcieliśmy zamazać plamę po ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok. Chyba było widać, że każdy dawał z siebie wszystko i walczył za drugiego do upadłego. Ja też, nawet gdy wchodzę z ławki, traktuję to jako nagrodę i staram się dać z siebie wszystko. Wszystkim należy się szacunek, bo podnieśliśmy się po straconej bramce i udało się wygrać. Można powiedzieć, że był to jeden z najprzyjemniejszych, jeśli nie najprzyjemniejszy moment w mojej karierze

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.