News: Popołudniowy trening: Skuteczny Dwaliszwili

Popołudniowy trening: Skuteczny Dwaliszwili

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

26.06.2014 19:27

(akt. 13.12.2018 18:34)

O godzinie 15:30 druga grupa piłkarzy Legii trenowała na boisku znajdującym się koło hotelu Mistral Sport w Gniewinie. Na placu gry pojawiło się jedenastu graczy z pola, a także trzech bramkarzy. Z dobrej strony pokazał się Wladimer Dwaliszwili. Można było jednak było mieć wrażenie deja vu, gdyż zawodnicy robili praktycznie to samo, co ich koledzy na wcześniejszych zajęciach.

Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj

Rano, bo o godzinie 10:30 na boisku w Gniewinie pojawiła się pierwsza grupa legionistów. Po południu na murawie zjawliło się kolejnych jedenastu graczy, a byli nimi: Mateusz Wieteska, Ronan, Igor Lewczuk, Bartosz Bereszyński, Bartłomiej Kalinkowski, Michał Kopczyński, Jakub Kosecki, Adam Ryczkowski, Orlando Sa, Wladimer Dwaliszwili, a także Marek Saganowski. Nie zabrakło również golkiperów – Dusana Kuciaka, Konrada Jałochy i Łukasza Budziłka. W czwartek w ogóle na placu gry nie ćwiczyli Guilherme i Dossa Junior, a Ivica Vrdoljak próbował biegać, ale po jednej rundzie wokół boiska zszedł i skierował się w kierunku hotelu. 


Zajęcia rozpoczęły się od tradycyjnej rozgrzewki przeprowadzanej pod okiem trenera Cesara Sanjuana. Następnie cały zespół uczestniczył w wymianie podań. Piłka szybko krążyła między zawodnikami, którzy musieli grać na jeden kontakt. Potem nie zabrakło również „dziadka”. W tym samym czasie już nieco lżejsze ćwiczenia niż rano wykonywali bramkarze pod okiem Krzysztofa Dowhania.


Następnie Wieteska i Lewczuk ćwiczyli wybicia piłki z pola karnego, gdzie hipotetyczne zagrożenie starał się stwarzać Henning Berg. W tym czasie główki trenowali Dwaliszwili z Saganowskim, a także Sa z Ronanem. Gruzin idealnie wyskakiwał do futbolówki i prezentował odpowiedni timing. Z kolei przerzuty ćwiczyli Kalinkowski i Kopczyński.


Ostatnim elementem zajęć były ćwiczenia strzeleckie dla Sa, Saganowskiego i Dwaliszwilego, których uderzenia bronili trzej bramkarze. – Dawaj „Sagan” – dopingował doświadczonego napastnika Kuciak. Cała szóstka prezentowała się dobrze, choć kilka piłek przeleciało za ogrodzenie i wpadało w piach lub w okolice małego bajorka znajdującego się za murawą. – Uważaj, bo tam są krokodyle – dopingował do szybkiego powrotu Dowhań Cesara Sanjuana, który akurat poszedł po futbolówki. Zajęcia oglądały również miejscowe dzieci, które najbardziej zafascynowane były 35-letnim snajperem. – Saganowski, Saganowski – krzyknął jeden z nich. – Pan Marek Saganowski – od razu poprawili kolegę pozostali chłopcy.


Kolejne zajęcia zaplanowane zostały na piątek na godzinę 10:30. Zawodnicy udadzą się na siłownię. Tego samego dnia, ale o 15:30 legioniści będą ćwiczyli na boisku hotelowym.

Polecamy

Komentarze (80)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.