News: Powrót Ivicy Vrdoljaka, deszczowy trening

Powrót Ivicy Vrdoljaka, deszczowy trening

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

29.06.2014 12:50

(akt. 13.12.2018 18:30)

Na niedzielę sztab szkoleniowy Legii zaplanował dwa treningi w grupach. Pierwszą stanowili gracze będący teoretycznie bliżej wyjściowego składu i wybiegli na boisko treningowe przy hotelu Mistral Sport w Gniewinie o godzinie 10:30. Na placu gry pojawiło się jedenastu zawodników z pola oraz trzech bramkarzy.

Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj

Podobnie jak w czwartek, w niedzielę legioniści również zostali podzieleni na dwie grupy. Pierwszą, która trening rozpoczęła o godzinie 10:30 stanowiło jedenastu zawodników z pola, a konkretnie: Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski, Łukasz Broź, Inaki Astiz, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Miroslav Radović, Helio Pinto, Michał Żyro, Michał Kucharczyk oraz Orlando Sa. Nie zabrakło także bramkarzy Dusana Kuciaka, Konrada Jałochy i Łukasza Budziłka, którymi tradycyjnie opiekował się Krzysztof Dowhań.


Zajęcia rozpoczęły się od rozgrzewki z Cesarem Sanjuanem. Pogoda w Gniewinie od rana była zła – padał rzęsisty deszcz, boiska były dosyć mocno nasiąknięte wodą. Legioniści niestrudzenie przeszli jednak do ćwiczeń z piłkami, których zadaniem było rozgrzanie mięśni. W zajeciach uczestniczył kapitan „Wojskowych”, który kolejne partie ćwiczeń wykonywał już indywidualnie razem z trenerem od przygotowania fizycznego. Bardzo możliwe, że tak samo Chorwat będzie ćwiczył również jutro.


Następnie legioniści przeszli pod opiekę Paco, który to zaordynował graczom kolejne ćwiczenia polegające na szybkiej wymianie piłki między sobą. Zawodnicy rozgrywali futbolówkę na bardzo małym polu. Kolejne fragmenty zajęć wypełnił z kolei „dziadek” - emocji nie brakowało. – Z życiem panowie, dawajcie – motywował kolegów Miroslav Radović. Kiedy Helio Pinto założył niekonwecjonalnym zagranie siatkę Orlando Sa, śmiechów nie było końca.


Zadaniem legionistów w trakcie tej piłkarskiej zabawy była wymiana dwudziestu podań bez przerwania przez kogoś, stojącego aktualnie w środku. Trzeba przyznać, że wyśmienicie radził sobie Brzyski, który z rzadka opuszczał zewnętrzną część okręgu stworzonego na potrzeby „dziadka”. W tym samym czasie „Ivo” wymieniał kolejne podania z trenerem Sanjuanem. Zajęciom z boku przyglądał się jeden z właścicieli klubu Dariusz Mioduski, który postanowił na kilka godzin wpaść do Gniewina. Przez ponad połowę czasu trwania zajęć rozmawiał on z Henningiem Bergiem.


Cały czas pod okiem trenera Dowhania ćwiczyli bramkarze, którzy musieli wykonywać kolejne polecenia legijnego speca. Najpierw golkiperzy mieli za zadanie łapanie futbolówki z kozłem od murawy, potem przyszedł czas na strzały, a następnie łapanie płasko lecących piłek w polu karnym.


Mniej więcej po godzinie zajęcia zakończyli „Rado”, Pinto, Sa i Astiz, którzy po rozciąganiu mogli udać się meleksem do hotelu. Wtedy to Kucharczyk, Broź i Rzeźniczak pod okiem Kazimierza Sokołowskiego rozpoczęli wymieniać podania w trójkącie. Z kolei Jodłowiec z Brzyskim ćwiczyli rozpoczęcie akcji środkiem po zagraniu z lewego skrzydła. Zadaniem „Jodły” było dobre przyjęcie futbolówki i obrócenie się z nią tak, by biegł już w kierunku bramki rywala.


Z norweskim trenerem Legii trenował z kolei Żyro. Skrzydłowy Legii ponownie pracował nad grą głową i kończeniem dograć ze skrzydła. Berg dośrodkowywał futbolówkę do „Żyrki”, a ten starał się  jak najczęściej pokonać Jałochę. Druga grupa rozpocznie zajęcia o godzinie 15:30. Ich zajęcia będą wyglądały bardzo podobnie.

Polecamy

Komentarze (42)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.