News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Dwóch rannych, bez zabitych

Igor Kośliński, Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

31.08.2015 09:16

(akt. 21.12.2018 15:23)

Poniedziałkowa prasa sportowa poświęca trochę miejsca ligowemu spotkaniu Legii z Jagiellonią. W Białymstoku padł remis 1:1. Legioniści po raz kolejny zanotowali stratę punktów, ale ze względu na dobrej klasy przeciwnika, ten wynik nie jest traktowany jako porażka. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Dwóch rannych, bez zabitych; Gazeta Wyborcza - To Jagiellonia parła na Legię. Remis to sukces gości; Super Express - Legia urwała punkt Jadze; Polska the Times - Legioniści czwarty raz bez zwycięstwa; Fakt - Wojna bez triumfatora.

Przegląd Sportowy - Lepiej gdy jest dwóch rannych, niż jeden zabity - to chyba najlepsze podsumowanie niedzielnego hitu ekstraklasy. Michał Probierz i Henning Berg po raz pierwszy podzielili się punktami. Bliżej wygranej była Jagiellonia, grająca efektowniej, co nie znaczy, że efektywniej. Wicemistrzowie Polski wykorzystali właściwie jedyną okazję do zdobycia bramki, jaką sobie stworzyli. Uderzenie Guilherme było pierwszym... i ostatnim celnym strzałem legionistów w spotkaniu! Jagiellonii punkt uratował żegnający się z klubem Maciej Gajos. "Maciek, dziękujemy!" - skandowali kibice po spotkaniu.


- Czy to się komuś podoba, czy nie, Legia zapełnia polskie stadiony - mówił przed niedzielnym spotkaniem trener Jagiellonii Michał Probierz. Białystok ogarnęło kompletne szaleństwo. Już w piątkowy wieczór wiadomo było, że na stadionie będzie komplet widzów. Na Podlasiu czekano nie tylko na starcie drugiej i trzeciej drużyny poprzedniego sezonu. Mając na uwadze historie, które działy się w poprzednich spotkaniach gości i jagiellończyków, śmiało można nazwać ten mecz klasykiem. Były przecież rzuty karne, podyktowane i... nie, były piękne gole, wyśmienite asysty i niestety awantury kibiców. A także animozje trenerów. - Teraz niech rządzi piłka, niech rządzą pozytywne emocje - apelował Probierz. Ale przecież i on jest specem od podgrzewania nastrojów. Nie od dziś wiadomo, że trenerowi Jagi i prowadzącemu Legię Henningowi Bergowi nie jest po drodze. Zawodnicy Probierza w ramach żartu kupili nawet swojemu szefowi biografię Berga. - Jeszcze leży na półce - śmiał się szkoleniowiec.


Super Express - Mieliśmy więcej sytuacji bramkowych, w samej pierwszej połowie mogliśmy strzelić dwa albo trzy gole - mówił po zremisowanym 1:1 spotkaniu pomocnik Jagiellonii Jacek Góralski. I trudno nie przyznać mu racji, bo w hicie Ekstraklasy lepsza była niesiona, dopingiem ponad 22 tysięcy kibiców "Jaga". Legia w ciągu całego spotkania oddała... jeden celny strzał. Guilherme popędził na bramkę gospodarzy i przed polem karnym uderzył płasko po ziemi, co wystarczyło, by pokonać Bartłomieja Drągowskiego. Potem Legia grała słabo - Ondrej Duda był cieniem samego siebie, Nemanja Nikolić nie stwarzał żadnego zagrożenia pod bramką, błędy popełniała obrona. Jagiellonia strzelała celnie osiem razy, ale głównie dobrze bronił Dusan Kuciak. Jedyny gol dla gospodarzy padł po tym, jak obrona gości zaspała. Konstantin Vassiljev nie czekając na to, aż defensywa ustawi mur, podał z rzutu wolnego do Macieja Gajosa, który wspaniale przyjął i pewnym strzałem skierował piłkę do siatki.


Gazeta Wyborcza
- Wystarczy powiedzieć, że w obecnym sezonie żaden rywal nie zepchnął Legii do tak głębokiej obrony, jak Jagiellonia. Żaden też nie oddał tylu strzałów, co drużyna Michała Probierza. Żaden tak często nie stawał oko w oko z jej bramkarzem Dusanem Kuciakiem. Legii udało się przetrwać, mimo 40 minut średniej gry - w pierwszej połowie, i słabych 45 minut - w drugiej. Remis 1:1 to jej sukces. Trener Henning Berg zdawał się być po meczu rozczarowany grą, ale usatysfakcjonowany z wyniku po tak trudnym spotkaniu. Rozegranym trzy dni po ciężkim starciu z Zorią Ługańsk w Lidze Europy. Norweski trener może być bardzo zadowolony z powodu przerwy, którą teraz czeka Legia.


Rzeczpospolita
- Po raz kolejny legioniści udowodnili też, że nie potrzebują wielu sytuacji, by wyjść na prowadzenie. Tym razem błysnął Guilherme. Brazylijczyk przejął piłkę w okolicach połowy boiska, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów (rywale nie kwapili się zbytnio, by mu przeszkadzać) i przyłożył tak, że Bartłomiej Drągowskimógł tylko wyciągnąć piłkę z siatki. Był to pierwszy i - jak się później okazało - j edyny celny strzał legionistów w tym spotkaniu. Po przerwie Kuciak regularnie znajdował się wsporych opałach. Kilka minut po wznowieniu gry Słowak obronił w sytuacji sam na sam z Piotrem Grzelczakiem. Chwilę później był jednak bezradny - Wasiliew sprytnie wykonał rzut wolny, a pasywność obrońców wykorzystał Maciej Gajos.

Fakt - Trwa fatalna seria Legii w ekstraklasie. Zespół Henninga Berga nie wygrał czwartego meczu ligowego z rzędu. W niedzielę wicemistrz Polski szczęśliwie zremisował w Białymstoku z Jagiellonią 1:1. Przed spotkaniem trwała wojenka słowna pomiędzy trenerami obydwu zespołów. Szkoleniowiec Jagi Michał Probierz zaskoczył również przed pierwszym gwizdkiem sędziego, wręczając Bergowi... książkę do nauki języka norweskiego. - Nawet nie miałem czasu zobaczyć, co to było, ale na pewno odwdzięczę się jakimś upominkiem przed kolejnym spotkaniem - ripostował Norweg.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.