Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przegląd prasy: Gran derbi dla ubogich

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

18.04.2011 09:15

(akt. 14.12.2018 13:42)

Poniedziałkowa prasa nie szczędzi słów krytyki drużynie Legii i trenerowi Maciejowi Skorży po sobotnim meczu z Lechem w Poznaniu. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Gazeta Wyborcza - Przegrana Legia Skorży; Rzeczpospolita - Gran derbi dla ubogich, Legia sparaliżowana; Polska the Times - W futbolu ocen za styl się nie przyznaje, Skorża żartuje na pogrzebie; Życie Warszawy - Legia w dół; Fakt - Wielki dni młodego taty; Super Express - Rudnevs i Małek załatwili Legię;

Rzeczpospolita - Nie wiem, dlaczego mecze Lecha z Legią wielu moich kolegów po fachu nazywa derbami Polski. Nie widzę żadnego logicznego uzasadnienia. Może to forma tęsknoty za prawdziwym futbolem, a więc rodzaj kompleksu, może tym razem również przypadkowa zbieżność daty z meczem Real - Barcelona. W każdym razie pechowo się dla obydwu polskich drużyn złożyło, że kilka godzin po nich mogliśmy oglądać prawdziwe wielkie derby. Jak na mecz z udziałem mistrza Polski i drużyny zawsze wymienianej jako kandydat do tytułu poziom w Poznaniu był bardzo słaby. Akcje kończyły się na drugim, góra trzecim podaniu, było w nich wiele przypadku. Legia nie wygrała od pięciu kolejek, a kibice Lecha nie wyjęli przygotowanych na pożegnanie trenera Jose Mari Bakero białych chusteczek. Lech gra jednak tak, że chusteczki warto mieć przy sobie.

Polska the Times - Porażka z Lechem była czwartą w ostatnich pięciu meczach, wiosną udało się zdobyć jedynie pięć punktów w siedmiu meczach. Najstarsi kibice nie pamiętają tak żałosnego bilansu. A mimo tego ogólny obraz drużyny przedstawiany jest w różowych barwach. Na ile to efekt naturalnych zdolności właściciela klubu, mediowej firmy ITI, a na ile ogólnego obniżenia poziomu i tym samym zmniejszenia oczekiwań - to już kwestia do dyskusji. Po porażce ze słabą przecież drużyną José Marí Bakero rozpływano się w zachwytach. Bo Legia miała sytuacje, bo Vrdoljak strzelił w poprzeczkę, a Manu z kilku metrów w Kotorowskiego. Ekspert Canal Plus - Przytuła - odkrył nawet, że system ustawienia dobrany przez trenera Skorżę funkcjonuje zdecydowanie lepiej niż ten w drużynie Bakero. No i w ogóle Legia ma swój niepowtarzalny, wypracowany styl. Piłkarze z Warszawy "obiektywnie" ocenili, że byli lepsi, a trener na konferencji skrytykował sędziów i stwierdził, że oczekuje na ciepłe słowa. Fani też byli łagodni iżaden piłkarz tym razem nie dostał z liścia. Jednym słowem - sielanka! Na Łazienkowskiej doszli najwyraźniej do wniosku, że skoro nie udaje się spełnić obietnic, to przynajmniej trzeba zadbać o PR. Kibic, któremu wytłumaczy się, że przecież wcale nie jest tak źle, chętniej kupi bilet na następny mecz niż ten sfrustrowany. Poza tym źle by było, aby świetna atmosfera, jaka panuje w zespole, została zmącona przed środowym rewanżem w półfinale Pucharu Polski z Lechią. Po zwycięstwie w Gdańsku 1:0 Legia jest rzeczywiście od krok od awansu do finału.

Super Express - Lech nie był lepszy od Legii. Prawda jest taka, że był od niej gorszy. Dlaczego zatem wygrał? Po pierwsze, miał dużo szczęścia. Po drugie, miał znów w składzie nieocenionego supersnajpera Artjomsa Rudnevsa. A po trzecie, mecz sędziował największy nieudacznik z naszych sędziów nieudaczników - Robert Małek.

Małek... Lista kompromitujących błędów tego arbitra jest długa jak rzeka Ganges. Kibice niemal wszystkich klubów Ekstraklasy cierpią na manię prześladowczą, że sędzia z Zabrza złośliwie tępi ich drużynę. Dlaczego zatem, mimo tak licznych wpadek, ciągle sędziuje w Ekstraklasie i do tego w takich hitach, jak starcie Lecha z Legią?

 

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.