Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przegląd prasy - Horror przy Łazienkowskiej

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

02.11.2010 08:13

(akt. 15.12.2018 08:31)

Dzisiejsza prasa komentuje wygraną Legii z Górnikiem, jako szczęśliwą. Podkreślana jest doskonała dyspozycja Radovicia oraz precyzja Kiełbowicza. Oto kilka wybranych artykułów prasowych: Przegląd Sportowy - Kolejny dreszczowiec; Gazeta Wyborcza - Wspaniały Radović; Rzeczpospolita - Warszawa lubi horrory; Polska the Times - Legia ograła Górnika, czyli cud w dwie minuty; Fakt - Legia funduje horrory; Super Express - Legia wyszarpała zwycięstwo Górnikowi.

Gazeta Wyborcza - Legia zaczyna przypominać grupę rozumiejących się piłkarzy. Na boisku widać wreszcie efekty pracy 38-letniego szkoleniowca. Na początku sezonu Skorża barwnie opowiadał, jak ma grać drużyna, ale na boisku panował nieopisany bałagan. I warszawiacy przegrali pięć z siedmiu meczów! Cierpliwość właścicieli była na wyczerpaniu. Ale od tamtej pory, licząc wszystkie rozgrywki i mecze towarzyskie, Legia wygrała osiem razy. Trener na tyle przekonał do siebie właścicieli, że przynajmniej do czerwca może być spokojny o posadę. Ma za zadanie awansować do europejskich pucharów.

Rzeczpospolita - W górę, tuż pod podium, wystrzeliła Legia, która wygrała z Górnikiem Zabrze w stylu, jaki lubi najbardziej. Kiedyś na takie mecze kibice czekali latami, teraz drużyna Macieja Skorży zaprasza fanów na spotkania, w których są skrajne emocje. Albo przegrywa 0:2 z Bełchatowem, 0:3 z Lechią, zamiast twierdzy robiąc ze swojego stadionu pośmiewisko, albo wygrywa, odwracając losy meczu w ostatnich minutach. Tak było z Cracovią, z Lechem, tak było też z Górnikiem, za każdym razem 2:1. W niedzielę piłkarze Adama Nawałki prowadzili 1:0 po golu Daniela Sikorskiego, ale nie starczyło im sił, by dalej grać z taką werwą jak na początku drugiej połowy. Legia doszła do głosu, atakowała bez przerwy, ale aż do 89. minuty brakowało jej skuteczności. Dwa gole padły po dośrodkowaniach Tomasza Kiełbowicza z rzutów wolnych. Najpierw strzelił Miroslav Radović, później Bruno Mezenga. Obie sytuacje to kalki tych z poprzednich meczów. W Górniku chyba źle odrobili pracę domową. Legia jest już czwarta, do Jagiellonii traci tylko siedem punktów, chociaż jeszcze kilka tygodni temu obie drużyny dzieliła przepaść. W sobotę w Warszawie Legia zagra z Jagiellonią o to, by realnie włączyć się do walki o mistrzostwo Polski.

Przegląd Sportowy - Idziesz na Legię? Nie spiesz się, chyba, że kibicujesz przyjezdnym, jeśli nie, to wystarczy jak dotrzesz w okolicach 70. minuty. Dopiero wtedy drużyna Macieja Skorży bierze się do roboty. Może to trochę złośliwe, ale tak w tym sezonie prezentuje się stołeczny zespół na swoim nowym, pięknym stadionie. Co kolejkę funduje swoim kibicom darmowy horror. W niedzielny wieczór po raz trzeci miał on happy-end.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.