News: Przegląd prasy: Pogonili Legię

Przegląd prasy: Pokaz siły

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

15.05.2017 09:24

(akt. 21.12.2018 15:34)

Poniedziałkowa prasa sportowa z uznaniem o wysokiej wygranej Legii z Bruk-Bet Termalicą. POdkreślana jest ławtość z jaką legioniści zdobywali kolejne bramki. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Pokaz siły, rozgrzewka przed meczami wagi ciężkiej; Polska the Times - Legia gromi i wciąż gra o tron; Legia w końcu upolowała słonie; Fakt - Surowa lekcja futbolu; Super Express - Legia rozstrzelała Słonie; Gazeta Wyborcza - Legia zagrała na szóstkę.

Przegląd Sportowy - Pierwszy raz w tym roku Legia strzeliła gola nim upłynęło pięć minut meczu, pierwszy raz po zimowej przerwie zdobyła dwie bramki przed przerwą. Skończyło się najwyższą wygraną od grudniowego 5:0 z Górnikiem Łęczna. Słowem: tak łatwo, jak z Bruk-Betem Termalicą zespół z Łazienkowskiej jeszcze w tym roku w lidze nie zwyciężył. Mecz z klubem z małej Niecieczy, gdzie po awansie do czołowej ósemki zawodnicy odliczają dni do wakacji i są w plażowej formie (ostatnio łatwo przegrali 0:3 z Lechem), to była przygrywka przed starciami wagi ciężkiej, które warszawski zespół czekają już w środę – rywalem będzie  Lech – i niedzielę – spotkanie z liderem, Jagiellonią.


Na podstawie spotkania z Termalicą trudno wiele powiedzieć o dyspozycji legionistów. Przed meczem było trochę nerwów, bo warszawianie nie wygrali z tym przeciwnikiem żadnego z czterech spotkań ligowych. Próbowało czterech różnych trenerów (Henning Berg, Stanisław Czerczesow, Besnik Hasi i Jacek Magiera) – udało się dopiero temu ostatniemu, w drugim podejściu. Legia zdominowała przeciwnika od pierwszej do ostatniej minuty i nie pozwoliła uciec w tabeli Jagiellonii oraz Lechowi. W sześciu ostatnich meczach w Warszawie aktualny mistrz Polski zdobył tylko sześć bramek, w niedzielę już do przerwy mógł mieć przynajmniej połowę tego bilansu. Do bramki szybko trafił Kasper Hämäläinen, potem poprawił Miroslav Radović (najskuteczniejszy z legionistów przełamał się po ponad 12 godzinach strzeleckiej niemocy), a doskonałych okazji nie wykorzystali Guilherme i Dominik Nagy. Młody Węgier wyrasta na odkrycie ostatnich meczów – znowu czarował zwodami, technicznie jest bez zarzutu, rywali mija z ogromną łatwością. Przyjemnie ogląda się boiskowe harce 22-latka. Kwestia wyniku była rozstrzygnięta do przerwy.


Polska the Times -  Po wznowieniu gry Legia nadal jednak przeważała, a goście podobnie jak w poprzednich meczach grupy mistrzowskiej nie stawiali większego oporu. Po ładnej indywidualnej akcji na 3:0 podwyższył Nagy, który od początku mocno dawał się rywalom we znaki. Chwilę później było już 4:0 po tym jak karnego wykorzystał Guilherme. Nie było to jednak ostatnie słowo wypowiedziane przez obrońców tytułu. Kwadrans przed końcem spotkania Hamalainen zwiódł obrońcę zwodem i technicznym strzałem po ziemi pokonał Dariusza Trelę. Legioniści w końcówce dalej bombardowali bramkę gości i strzelili szóstego gola. Jego autorem był rezerwowy Waleri Kazaiszwili, dla którego to pierwsze trafienie dla klubu. Walka o mistrzostwo Polski trwa w najlepsze. W środę legioniści podejmą Lecha, a liderująca Jagiellonia zagra w Gdańsku. Z kolei w niedzielę Legia pojedzie do Białegostoku, a Lechia do Poznania. Po tych meczach w czołówce tabeli może dojść do poważnych przetasowań. A do końca sezonu zostaną już tylko dwie kolejki.


Fakt - Nikt z nas nie patrzy w przeszłość na poprzednie mecze z Termalicą. To historia – to słowa trenera mistrza Polski Jacka Magiery. Jeśli ekipa z Niecieczy liczyła, że mimo wszystko przyjedzie w niedzielę na Łazienkowską 3 na lekcję historii, srogo się zawiodła. Choć jej zawodnicy faktycznie uczestniczyli w wykładzie, tyle że piłkarskim. Do wczoraj Legia czterokrotnie rywalizowała z drużyną z Małopolski w ekstraklasie i ani razu nie wygrała. Jednak jak już odniosła zwycięstwo, to od razu bardzo efektowne. – Wygraliśmy przekonująco i to cieszy. Spisaliśmy się bardzo dobrze, ale już o tym nie pamiętam. Teraz liczy się środa – stwierdził szkoleniowiec Legii.

Super Express - Słonie Legia Legia Legia Legia Legia Legia Słonie Słonie Słonie rozstrzelała Do pięciu razy sztuka. Do niedzieli piłkarze Legii ze starć z Termalicą mieli wyłącznie przykre wspomnienia. Na cztery mecze ze „Słoniami” dwa zremisowali i dwa przegrali. Wczoraj mistrzowie Polski powiedzieli dość i roznieśli drużynę z małopolskiej wsi 6:0. Warszawianie wysłali rywalom do tytułu wiadomość, że w kluczowym momencie sezonu osiągnęli szczyt formy i konkurenci będą mieli spory kłopot, by ich zdetronizować.


Gazeta Wyborcza - Na pogrom zapowiadało się od pierwszego gwizdka. Gospodarze ruszyli do ataku i po pięciu minutach wbili pierwszego gola. Guilherme świetnie wrzucił piłkę w pole karne, a Kasper Hamalainen strzałem głową pokonał Dariusza Trelę. Bramkarz Termaliki nie mógł spodziewać się, że tego wieczoru aż sześć razy będzie musiał sięgać do siatki po piłkę – choć 20 minut później z bliska drugą bramkę dla Legii zdobył Miroslav Radović. Ale po zmianie stron legioniści nalegali na kolejne trafienia. W tym sezonie własnej publiczności zbyt nie rozpieszczali, ale w niedzielę dług spłacili z nawiązką.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.