News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Sagan pełen goli

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

01.10.2012 08:18

(akt. 21.12.2018 15:24)

Poniedziałkowa prasa wiele miejsca poświęca meczowi Zagłębia z Legią. Podkreślana jest słaba dyspozycja legijnej młodzieży oraz znakomita skuteczność Marka Saganowskiego. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Saganowski znowu oskalpował Zagłębie; Gazeta Wyborcza - Dzieciaki Legii gubią punkty; Rzeczpospolita - Starsi panowie, ale to nie kabaret; Polska the Times - Zagłębie jak Grecja, Saganowski jak wino; Fakt - Obrona do poprawki, Zagłębie nie trafi do kopalni; Super Express - Sagan uratował Legię

Przegląd Sportowy - Lata lecą, a Marek Saganowski jak wino - im starszy, tym lepszy. I w Lubinie przekonują się o tym bardzo boleśnie. Ten napastnik strzelił w sobotę Zagłębiu 11. i 12. gola w karierze. Zaczął nabijać sobie te statystyki już w 1995 roku. Dla niektórych to przecież futbolowa prehistoria. Michał Żyro był wtedy w przedszkolu, Jakub Kosecki przymierzał się do zerówki, a 17-letni wówczas Saganowski w barwach ŁKS zbierał pierwsze skalpy w polskiej lidze.


Zestawienie dawnej ekstraklasowej młodzieży ze współczesną nie jest przypadkowe. Bo akurat w sobotę młodzi gracze Legii zawiedli najbardziej. Zespół Jana Urbana niby przez większość meczu atakował, ale było to tak niemrawe, że do momentu gola na 2:2 wydawało się, że prędzej to Zagłębie zdobędzie trzecią bramkę. 


Gazeta Wyborcza - 21-letni Daniel Łukasik, który u Macieja Skorży siedział na trybunach, tym razem jest podstawowym defensywnym pomocnikiem. W sobotę w Lubinie w drugim meczu z rzędu popełnił błąd. Tydzień temu po jego stracie gola strzeliła przy Łazienkowskiej Polonia (skończyło się 1:1). Tym razem po jego stracie 30 m od bramki rywala kontrę wykorzystało Zagłębie. Legia dwukrotnie przegrywała w Lubinie, ostatecznie zremisowała 2:2. Łukasik, który w pierwszej połowie dostał żółtą kartkę, na drugą część już nie wyszedł. - W trakcie meczu było widać, że jest zmęczony, więc wprowadziłem na boisko Dominika Furmana - tłumaczył Urban. - To chłopcy, na których bardzo liczymy i z którymi wiążemy przyszłość tego zespołu - dodał.


Rzeczpospolita - Kiedy Legia sprowadzała latem Saganowskiego, panowało dość powszechne zdziwienie. Po co drużynie z ambitnymi planami emeryt, dobrze znany całej lidze. Saganowski już odpłacił się za zaufanie, strzelając bramki w lidze i meczach pucharowych. O nim świadczy to jak najlepiej. O liniach obronnych - jak najgorzej. Wartość takiego piłkarza jest ogromna i nie da się jej obliczyć wyłącznie na podstawie liczby zdobywanych bramek. Saganowski czy jeszcze starszy od niego 38-letni Tomasz Frankowski to są skarby ligi. Przy nich i od nich uczą się młodzi tego, czego nie mogą pokazać trenerzy. Dla Michała Żyry, Michała Kucharczyka, Rafała Wolskiego, Jakuba Koseckiego gra obok Saganowskiego jest wartością, której być może jeszcze nie dostrzegają. Tak było, jest i będzie.


Polska the Times - Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, a obrona Legii pozwoliła im na bardzo wiele. Zakrawa to na paradoks. W porównaniu do poprzedniej jesieni w tej formacji zmienił się tylko jeden zawodnik (w meczu z Zagłębiem dwóch, bo zabrakło też Artura Jędrzejczyka), a jednak można odnieść chwilami wrażenie, że pozostała trójka gra ze sobą od niedawna. Rok temu defensywa była jednym z atutów Legii. Teraz jest jej słabością i nie można winić za wszystko Inakiego Astiza, bo błędy popełnia cała czwórka. A nawet piątka, bo loty obniżył także Dusan Kuciak. W sobotę Słowak niczego nie zawalił, ale wystarczy przypomnieć sobie niedawne spotkanie z Górnikiem Zabrze...

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.