Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przekaz jest jasny

Marcin Szymczyk

Źródło:

13.04.2009 08:42

(akt. 17.12.2018 22:36)

Zimą priorytetem transferowym Legii było wzmocnienie ataku. Trener <b>Jan Urban</b> i dyrektor sportowy <b>Mirosław Trzeciak</b> deklarowali chęć pozyskania takiego gracza. Tak się jednak nie stało. Przekaz ze strony władz klubu jest jasny: w dobie kryzysu, w jakimś stopniu dotykającego także właściciela Legii, klub nie ma pieniędzy na drogie transfery. - Nasze możliwości są ograniczone. Nie wyobrażam sobie, byśmy w obecnej sytuacji prosili o więcej pieniędzy na transfery. Pieniądze z transferu Jakuba Wawrzyniaka zostały przeznaczone na bieżące wydatki - tłumaczy na łamach miesięcznika "Nasza Legia" wiceprezes Legii <b>Mirosław Trzeciak</b>.
Ze względu na brak finansów zimą nie trafili na Łazienkowską uznani piłkarze. - W grę wchodzili tylko piłkarze, których można było bezpłatnie wypożyczyć. Nie znaleźliśmy nikogo zbliżonego klasą do Takesure Chinyamy, a Adrian Paluchowski prezentował się znacznie lepiej niż Evans Chkwaikwai czy Nikita Andriejew. Kryzys jest świetnym momentem by umożliwić grę młodym zawodnikom - twierdzi Trzeciak. - Atak jest naszą najsłabszą formacją pod względem ilości, ale nie jakości. W tym okienku transferowym nie udało nam się znaleźć wartościowych zawodników do napadu, uznaliśmy więc że nie ma powodu sprowadzać kogoś na siłę - dodaje prezes Leszek Miklas. W rundzie wiosennej błysnęli zawodnicy powracający z zagranicy: Tomasz Frankowski i Bartosz Ślusarski. Z zamiarem powrotu nosi się Adrian Sikora. Dlaczego nikt ktoś z nich nie trafił na Łazienkowską? - Utrzymanie Jagiellonii czy Cracovii kosztuje mniej niż Legii. Najwyraźniej te kluby mogły sobie pozwolić na sprowadzenie tych piłkarzy. My nie - tłumaczy Trzeciak. - Latem postaramy się sprowadzić napastnika, aczkolwiek pamiętajmy, że leczą się Grzelak i Szałachowski. Jeśli będą w pełni sił może się okazać, że nie będziemy nikogo kupować - podsumowuje Miklas. - Już szukamy zawodników, którzy mogliby wzmocnić nasz zespół latem, ale nie wiemy czy sytuacja finansowa będzie lepsza niż obecnie - kończy Trzeciak. Cały tekst artykułu dostępny w najnowszym, kwietniowym numerze miesięcznika "Nasza Legia".

Polecamy

Komentarze (74)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.