Przygotowania do meczu z Pogonią

Niestety przygotowania do tego spotkania odbiegają od standardowych. Tak się bowiem złożyło, że mecz rundy zostanie rozegrany tuż po przerwie na mecze reprezentacji. A to oznacza braki kadrowe na treningach. Z Legii powołanych zostało aż siedmiu zawodników, minimum czterech z nich to piłkarze podstawowej jedenastki i osoby stanowiące o sile i jakości zespołu. Mowa o takich zawodnikach jak Filip Mladenović, Josip Juranović, Bartosz Slisz i Tomas Pekhart. Dodatkowo trzech graczy dochodzi do zdrowia po urazach, pracuje indywidualnie. Sztab szkoleniowy nie może więc w trakcie przygotowań do arcyważnego meczu skorzystać aż z dziesięciu zawodników!

Plan zajęć oczywiście jest realizowany – jest sporo taktyki, trenerzy zwracają uwagę na grę na małej przestrzeni, na szybkość podejmowania decyzji oraz na błędy, które nie mają się prawa zdarzać, gdyż mogą skutkować utratą gola.

W reprezentacji Polski wykryto już cztery przypadki koronawirusa, dlatego też z lekkim niepokojem śledzone są wszelkie doniesienia o wynikach badań i stanie zdrowia reprezentantów. Gdyby u Bartosza Slisza wynik testu okazał się pozytywny, sztab szkoleniowy miałby spory problem z wypełnieniem przepisu o młodzieżowcu w taki sposób by nie odbiłby się on na jakości zespołu. Z tego samego powodu nasłuchiwano wieści z kadry Serbii. Filip Mladenović w drugim spotkaniu Serbów z Portugalczykami nie znalazł się w kadrze meczowej. „Mladen” mówił, że jest chory, ale czuje się dużo lepiej i sam zaczął przekazywać do klubu optymistyczne informacje.

Jak może wyglądać jedenastka Legii Warszawa na spotkanie z Pogonią Szczecin? Jeśli ze zdrowiem Slisza wszystko będzie w porządku, to w bramce stanie Artur Boruc. W przeciwnym razie między słupkami broniłby Cezary Miszta, który przebywa z kadrą do lat 21 na zgrupowaniu w Hiszpanii.

Trójosobowym blok obronny utworzą Artem Szabanow, Mateusz Wieteska i Artur Jędrzejczyk. Gdyby któryś z tej trójki doznał urazu lub podczas meczu prezentował się poniżej oczekiwań, alternatywą jest Igor Lewczuk. Doświadczony stoper już wydobrzał i na treningach pokazuje wysoką dyspozycję, którą potwierdził w spotkaniu rezerw z Ruchem Wysokie Mazowiecki.

Na lewym wahadle pewne miejsce ma Mladenović. Przed wyjazdem na zgrupowanie Serb znajdował się w wyśmienitej dyspozycji. – Mladen, jedź i widzimy się za dwa tygodnie. Tylko żeby mi cię tam nie rozregulowali – uśmiechał się Czesław Michniewicz. Na prawej stronie zagra ktoś z dwójki Paweł Wszołek – Juranović. Chorwat ma szansę na rozegranie całego meczu z Maltą we wtorkowy wieczór. Sztab szkoleniowy liczy na to, że „Jura” nie będzie zbyt przemęczony. Gdyby odpukać coś nie tak działo się z „Mladenem”, wtedy Juranović mógłby zagrać z lewej strony, a Wszołek po prawej. Tak czy inaczej jest duże prawdopodobieństwo, że dla kogoś z trójki Wszołek, Juranović, Mladenović zabraknie miejsca w pierwszym składzie. Ale oby tylko takie kłopoty miał sztab szkoleniowy.

Na środku pewne miejsce ma pracujący solidnie z zespołem Andre Martins, a u jego boku powinien wystąpić Slisz. W roli graczy ofensywnych pewniakami są Bartosz Kapustka i Luquinhas. Obu Michniewicz cały czas ma do swojej dyspozycji i pracuje nad ich formą. Na szpicy zaś pewniakiem jest Tomas Pekhart, który jak na razie w meczach z Estonią i Belgią na boisku przebywał jedynie przez 26 minut. We wtorek w starciu z Walią będzie miał szanse na dłuższy pobyt na murawie.

Większość reprezentantów ma pojawić się w ośrodku treningowym Legii na czwartkoym treningu, który z tego powodu zaplanowano w godzinach popołudniowych. Może być jednak tak, że będą tacy, którzy z zespołem będą pracować dopiero w piątek.

W przypadku wygranej z Pogonią w kolejnych meczach na szansę mogliby liczyć gracze, którzy z różnych powodów grali ostatnio mniej lub wcale. Do treningów z zespołem powrócił w poniedziałek Jaurbek Yaxshiboyev, na jakiś mecz od pierwszej minuty z pewnością liczy Walerian Gwilia, na szansę pokazania się liczy legijna młodzież – Ariel Mosór, choć najpierw musi zakończyć rehabilitację, Jakub Kisiel, Kacper Skibicki, Ernest Muci czy Szymon Włodarczyk.