Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pukając do raju bram

Marek Szabrański

Źródło: Życie Warszawy

21.07.2006 02:21

(akt. 25.12.2018 10:06)

Legioniści wrócili dziś ze zgrupowania we Francji. Rozegrali tam cztery mecze sparingowe z drużynami francuskiej ekstraklasy. Zwycięstwa nad Paris Saint-Germain, Olympique Marsylia czy Rennes potwierdzają, że piłkarzy Legii stać na awans do Ligi Mistrzów. Trzy wygrali, jedno przegrali z najsłabszą drużyną, St. Etienne.
– Te cztery spotkania z silnymi rywalami były ostatecznym przetarciem przed eliminacjami do Champions League. Okazuje się, że nie taki diabeł straszny. Jestem przekonany, że zwycięstwa podbudowały piłkarzy. Przecież nie co dzień wygrywa się z Marsylią, Rennes czy PSG – twierdzi Dariusz Wdowczyk. Mamy ławkę W meczu z St. Etienne trener Wdowczyk wystawił dublerów oraz zawodników testowanych, którzy po raz pierwszy, jak Mamadou Balde i Romain Begerie, zagrali w Legii. Spisali się fatalnie, przegrywając do przerwy 1:4. W drugiej części na boisko wyszli już podstawowi zawodnicy. Mimo to mecz skończył się wynikiem 2:5. Wniosek jest prosty – Legia nie ma piłkarzy rezerwowych dorównujących klasą tym z pierwszej jedenastki. – Nie zgadzam się z tym. Zabrakło Edsona, który został w Warszawie na rehabilitacji. Z powodu urazów nie mogli zagrać Bronowicki i Szałachowski. Zabrakło Janczyka, bo musiał wyjechać na mistrzostwa Europy do lat 19. Nie demonizowałbym – ocenił Wdowczyk. Mocny atak i pomoc Atak Legii z Eltonem w roli głównej oraz walczącymi o miejsce w jedenastce Piotrem Włodarczykiem, Michalem Gottwaldem i Dawidem Janczykiem siał postrach w szeregach francuskich drużyn. W linii pomocy fantastycznie grają Roger Guerreiro i niedoceniany Łukasz Surma. Dwóch ofensywnych pomocników – Marcin Burkhardt lub Aleksandar Vuković, potrafi poderwać zespół do walki. Na prawym skrzydle trochę zbyt indywidualnie gra Miroslav Radović, ale może go z powodzeniem zastąpić niesamowicie szybki Sebastian Szałachowski czy coraz lepszy Grzegorz Bronowicki. – W sierpniu, mam nadzie-ję, dołączy do Legii niezły pomocnik mogący grać także w ataku – mówi tajemniczo Wdowczyk. Wydaje się, że wzmocnień potrzeba także w linii obrony. Z lewej strony kontuzjowanego Edsona może zastąpić Tomasz Kiełbowicz. Z prawej o miejsce w zespole będą walczyć Grzegorz Bronowicki i Wojciech Szala. Niestety, na środku obrony Legia ma tylko niezawodnego Dicksona Choto i coraz pewniejszego Hugo. Ale kto mógłby ich zastąpić w razie, odpukać, kontuzji czy kartek? – Po co panikować? Na pozycji stopera może zagrać Wojtek Szala. Ponadto spośród trzech testowanych piłkarzy zrezygnowaliśmy z dwóch – Erico i Begerie. Drugi stoper Bordeaux – Senegalczyk Balde wywarł na mnie niezłe wrażenie. Będę prowadził rozmowy z francuskim klubem na temat jego kupna bądź wypożyczenia – twierdzi Wdowczyk. W bramce Wdowczyk nie ma problemu. Ma utalentowanego reprezentanta Polski Łukasza Fabiańskiego, któremu dorównuje umiejętnościami Słowak – Jan Mucha.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.