Rafał Rostkowski: Faul Jensena był nierozważny, nierozsądny, po prostu głupi

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net, sport.tvp.pl

21.08.2022 10:15

(akt. 21.08.2022 10:55)

Rzut karny dla Legii w końcówce meczu z Górnikiem i czerwona kartka dla Richarda Jensena wywołały ogromną złość trenera, piłkarzy i kibiców ekipy z Zabrza, a że decyzja sędziego była na korzyść legionistów, to poruszyła środowisko w całej piłkarskiej Polsce. Do sprawy na sport.tvp.pl odniósł się Rafał Rostkowski, były sędzia piłkarski rozkładając sytuacje na czynniki pierwsze.

- Rzut karny? Musiałem trochę dłużej pooddychać, nie mogę mówić zbyt wiele, brakuje mi słów. Jędrzejczyk, doświadczony zawodnik, pada na murawę. Legia nie protestowała… Potrzebne było dużo fantazji, by dać "jedenastkę". Wydaje mi się, że była to kluczowa sytuacja, plus problemy, które mieliśmy, kartki. Skończyło się czerwonym kartonikiem dla Jensena, dla Legii nie było kartek w kieszeni. Jestem wkurzony, bo straciliśmy dwa "oczka" nie przez świetną grę taktyczną Legii, nie przez to, iż odpuściliśmy, tylko przez utrudnienia z innej strony… Czy sędziów? Można tak powiedzieć - ocenił po meczu Bartosh Gaul, trener Górnika. Już w mediach społecznościowych koniec meczu skomentował też Lukas Podolski zamieszzając wymowny filmik na Twitterze.

W 79. minucie w pobliżu narożnika boiska Josue wykonał rzut wolny dla Legii. Dośrodkował piłkę w pole karne, gdy futbolówka jeszcze leciała po kopnięciu przez Josue, Artur Jędrzejczyk upadł łapiąc się za twarz. Powtórki telewizyjne pokazały, że Richard Jensen pacnął "Jędzę" w tył głowy. Sędzia Łukasz Kuźma nie dostrzegł tego zdarzenia, ale po zakończeniu akcji, gdy piłka była poza boiskiem, dostał sygnał z VAR, że miał miejsce incydent związany z potencjalnym rzutem karnym. Obejrzał powtórki tej sytuacji, po czym podyktował rzut karny dla Legii, a Jensenowi pokazał żółtą kartkę za nierozważne uderzenie przeciwnika ręką w głowę.

- Zachowanie Jensena było nierozważne, nierozsądne, ponieważ było zupełnie niepotrzebne, bez sensu, bardzo ryzykowne i – jak się okazało – przełomowe dla meczu. Właśnie dlatego piłkarze, i sędziowie, takie faule i takie rzuty karne nazywają po prostu głupimi. Przed erą VAR za takie pacnięcie ręką w głowę rywala, jakie Richard Jensen popełnił wobec Artura Jędrzejczyka, raczej żaden dobry i uczciwy sędzia nie podyktowałby rzutu karnego. Jednak VAR zmienił kryteria oceny wielu różnych zdarzeń: przywrócił normalność w ocenie spalonych (jak spalony jest, to jest i trzeba go odgwizdać), pozwala oceniać sytuacje, których sędziowie bez powtórek nie mogli dostrzec i ocenić, a także zobiektywizował wiele innych sytuacji, radykalnie ograniczając sędziom pole do interpretacji. Kiedyś sędziowie zwykle ignorowali takie pacnięcia jak to Jensena. Sami naocznie musieli z bliska oceniać, które zdarzenie jaki ma charakter, czy jest istotne czy nie. Mieli wątpliwości, więc nie gwizdali. W erze VAR takie pacnięcie w głowę jest po prostu kwalifikowane jako czyn niedozwolony, a zatem w piłce nożnej karalny. Dlatego sędzia wideo Paweł Malec z Łodzi powiadomił Łukasza Kuźmę o tym incydencie. VAR zmienił piłkę nożną i piłkarze powinni to wiedzieć! Po meczu Legia – Górnik pytanie podstawowe powinno więc brzmieć "dlaczego Richard Jensen pacnął w głowę Artura Jędrzejczyka?", a nie "dlaczego VAR to dostrzegł?". Dla Jensena ten mecz to podwójna lekcja. Po pierwsze powinien zapamiętać, czego nie robić w polu karnym, żeby nie spowodować rzutu karnego dla rywala. Po drugie: jak nie postępować mając już na koncie jedną żółtą kartkę. Drugą Jensen zobaczył w 88. minucie za nierozważny faul na Carlitosie. Jensen zaatakował go od tyłu w okolice ścięgna Achillesa. Gdyby sędzia pokazał bezpośrednią czerwoną kartkę, też nie można byłoby mieć do niego pretensji - ocenił i skomentował dla sport.tvp.pl Rafał Rostkowski.

Polecamy

Komentarze (69)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.