Rafał Wolski: Pojawiła się oferta wyjazdu

- Do tego, abym mógł się poczuć piłkarzem spełnionym, jeszcze daleka droga. Ale już dzisiaj mogę powiedzieć, że zrobiłem jakiś krok do przodu. Cieszę się, że nareszcie mogłem występować na boiskach ekstraklasy. Na pewno nie spodziewałem się, że tak szybko wskoczę do pierwszej jedenastki Legii. A stało się tak, że nie tylko wskoczyłem, ale też odgrywałem w zespole istotną rolę i zdobyłem kilka ważnych bramek. Znów jednak wracamy do punktu wyjścia – moja radość nie może być pełna, bo to nie nam założono na szyje złote medale...

- W Młodej Legii gra mój brat. Czy się przebije? Musimy jeszcze chwilę zaczekać, żeby się o tym przekonać. W moim przekonaniu Paweł to dobry obrońca. Dużo czasu spędzaliśmy wspólnie na podwórku, bawiąc się piłką. Wiem, że osiągnie w życiu coś, co pozwoli mu powiedzieć, że czuje się spełniony. Bardzo mu kibicuję i chciałbym kiedyś zagrać u jego boku w drużynie, która osiąga wielki sukces. To byłaby taka wisienka na torcie, czyli piękne zwieńczenie tego wszystkiego, co kiedyś zaczęło się w Głowaczowie.