News: Relacja z trybun i doping kibiców - VIDEO

Relacja z trybun i doping kibiców - VIDEO

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

11.09.2011 09:28

(akt. 13.12.2018 05:30)

<p>W sobotę przy Łazienkowskiej odbył się mecz z Podbeskidziem. Bilety przed tym spotkaniem sprzedawały się słabo. Jeszcze 45 minut przed pierwszym gwizdkiem stadion był praktycznie pusty, ostatecznie jednak na trybunach pojawiło się ponad 18 tysięcy kibiców. Fani powitali legionistów na rozgrzewce, a następnie świętowali razem z młodymi zawodnikami z rocznika 1997 zdobycie wicemistrzostwa Polski. Chłopcy mieli wielką frajdę gdy podeszli do Żylety, która razem z nimi odśpiewała "Warszawę". Po chwili rozległo się "Walczyć trenować, Warszawa musi panować".</p>

Tuż przed meczem nagrodę dla najlepszego piłkarza sierpnia odebrał Danijel Ljuboja, a prowadzący doping Levi podziękował wszystkim za wspaniałe zachowanie na lotnisku Okęcie po przylocie naszej drużyny z Moskwy. Po chwili kibice podziękowali strzelcowi bramki na wagę awansu krzycząc głośno "Janusz Gol Allez! Allez!".


Później już rozpoczął się mecz i doping ale trzeba uczciwe przyznać, iż tym razem nie tak głośny jak ostatnio. Było "Tylko zwycięstwo, hej Legio tylko zwycięstwo" oraz "Marsz, marsz, marsz do boju marsz zwycięstwo czeka nas", które miały nakierować piłkarzy na osiągnięcie wymaganego rezultatu. Niestety zawodnicy nie do końca zrozumieli, rywal nie zmobilizował odpowiednio nie tylko piłkarzy, ale i sporej części fanów.

 

W sektorze gości pojawiła się grupa około 200 osób. Od początku nastawili się oni na okrzyki tylko w momencie, kiedy nie dopingowała Żyleta. Dzięki temu kilka razy udało się fanom Podbeskidzia zaistnieć za co usłyszeli "Deszcze niespokojne...".


Słaba gra piłkarzy Legii i kolejne tracone bramki miały wpływ na kibiców i poziom głośności dopingu. Dopiero bramka po przerwie zdobyta przez Ivicę Vrdoljaka spowodowała wzrost decybeli na Łazienkowskiej. Wszyscy mieli nadzieję, że zawodnicy pójdą za ciosem doprowadzą minimum do wyrównania. Tak się jednak nie działo i po około 20 minutach znów zrobiło się jakby ciszej. Na uwagę zasługuje jedynie fragment kiedy kibice okrzyk Legia Gol przelatali oklaskami - naprawdę fajnie to wychodziło. Kiedy sędzia zagwizdał po raz ostatni stało się jasne, że tym razem przegraliśmy. Rozległy się gwizdy, ale szybko zareagował na nie Levi mówiąc, że nie można mieć pretensji do piłkarzy skoro samemu nie dało się z siebie wszystkiego. Legioniści podeszli do Żylety i przybili piątki. Piłkarze usłyszeli "Tylko zwycięstwo, w Holandii tylko zwycięstwo!"

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.