News: Relacja z trybun i doping - VIDEO

Relacja z trybun i doping - VIDEO

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

22.08.2011 11:55

(akt. 13.12.2018 09:49)

<p>Po ogólnej mobilizacji na mecz ze Spartakiem Moskwa nadeszło spotkanie z wicemistrzem kraju – Śląskiem Wrocław. Na Łazienkowskiej zgromadziło się mniej kibiców niż podczas rywalizacji z Rosjanami. W sumie przyŁazienkowskiej pojawiło się ponad osiemnaście tysięcy osób. Tradycyjnie pełna była Żyleta, gdzie wolne miejsca pozostały jednak po bokach. Mimo mniejszej ilości i braku opraw atmosfera wcale nie była jednak gorsza niż w czwartek, poziom decybeli przy Łazienkowskiej był podobny.</p>

Najszybciej zapełniła Żyleta i już przed meczem często "pozdrawiani" byli goście z Wrocławia, których spodziewano się w stolicy w trochę większej ilości. W zeszłym sezonie zajęli w końcu prawie cały sektor przeznaczony dla przyjezdnych. Teraz zasiedli jedynie na górnej cżęsci trybun. Na poczatku radycyjnie zostali powitani golkiperzy – zarówno nasi jak i ci z Wrocławia. Można jednak stwierdzić, że leginoniści zostali przyjęci zdecydowanie cieplej. Chwilę później na rozgrzewkę wybiegli zawodnicy Wojskowych, którym wytłumaczono, że dziś liczy się tylko zwycięstwo.

 

Rozgrzewka piłkarzy spowodowała, że również  na trybunie północnej wzmogły się śpiewy. Zanim jednak doping rozkręcił się na dobre to gniazdowy przypomniał o kilku sprawach. Prosił głównie o fanatyczny śpiew przez pełne 90 minut. Słowa „Leviego” zostały nagrodzone brawami. Kibice próśby pzreobrazili w czyn. Pięknie jak zawsze wyszedł „Sen o Warszawie”. Pięć minut później można było odśpiewać „Mistrzem Polski jest Legia”, a chwilę później sędzia Robert Małek rozpoczął mecz.

 

Osobno można napisać o arbitrze spotkania. Sędzia pochodzący z Zabrza zebrał potężne „baty” z trybun za swoje aptekarskie prowadzenie meczu. O jego pracy nie można napisać wiele dobrego. W sytuacjach spornych znać o sobie dawała Żyleta, która krzyczała co sądzi o prowadzącym spotkanie oraz o całym PZPN-ie. W podobnym tonie, acz bardziej dyplomatycznie wypowiadał się również trener Skorża na konferencji prasowej.

 

Od początku przy Łazienkowskiej było głośno, fajnie tego popołudnia wychodziła pieśń „Do boju Legio marsz”. Cały doping w pierwszej połowie opierał się praktycznie o trzy pieśni. Nie znaczy to jednak, że było źle. Początek wychodził naprawdę dobrze, ale niestety im dłużej śpiewano, tym większa mponotonia wkradała sie w nasze gardła i brzmiało to gorzej. Najlepiej było na początku spotkania kiedy to wszyscy odpowiednio zmotywowani, dawali z siebie wszystko. Nieźle wychodziło również „Ole, Ole, Ole, Ola” oraz  „Legia gol, Alez, Alez!”. Do wspólnej zabawy motywowane były pozostałe trybuny.

 

Przerwa była czasem na otrząśnięcie się  po wyczynach piłkarzy. Jednocześnie był to odpowiedni moment na motywację. Na wszystkich chyba podziałały słowa – „Kto ma wierzyć jak nie my?”. Od początku drugiej części, kibice chcieli dodać otuchy piłkarzom. Po raz kolejny przypomniano, że liczymy na zwycięstwo. Odtańczony został „Walczyk labada”, i ponownie zaczęło  się zagrzewanie Wojskowych do boju. Trwało to dobre kilkanaście minut. Czym bliżej końca spotkania, tym fani głośniej dopingowali Legię. Impulsem do jeszcze mocniejszego zdzierania gardła był kontaktowy gol Danijela Ljuboji. Zapanowała wielka radość i euforia, która przerodziła się w skoordynowane śpiewy. „Legia gol, Legia gol” brzmiało z ust kibiców prawie do samego końca meczu. Wszyscy na Żylecie, mocno wierzyli, że uda się uratować chociaż jeden punkt. Mimo okazji i spornych sytuacji, wynik nie uległ już zmianie.  Piłkarze po wymianie zdań z sędzią Małkiem, nie podeszli podziękować za doping. „My kibice z Łazienkowskiej nie poddamy się” poniosło się z ust fanów, kiedy pozostałe trybuny były już wręcz puste. Po wymianie „uprzejmości” z kibicami przyjezdnymi, wszyscy zaczęli się rozchodzić. Teraz najbliższym, domowym meczem – będzie spotkanie z Podbeskidziem we wrześniu. Wcześniej czeka nas jednak wyjazd do Moskwy.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.