News: Rezerwy: Stracone dwa punkty

Rezerwy: Stracone dwa punkty

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

08.08.2015 20:07

(akt. 07.12.2018 21:26)

Piłkarze rezerw Legii Warszawa bezbramkowo zremisowali w 1. kolejce trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej z Nerem Poddębice. Spotkanie odbyło się na boisku rywali w Byczynie. Gdyby warszawiacy zaprezentowali więcej dokładności i skuteczności, zwyciężyliby z rywalami. To dla "Wojskowych" stracone dwa punkty. Poniżej relacja, a wkrótce zaprosimy na skrót wideo.

Przed pierwszym spotkaniem nowego sezonu, to legioniści byli uznawani za faworytów. Ner, beniaminek rozgrywek, był niewiadomą. Spotkanie rozegrano na pobliskim kompleksie w Byczynie, gdzie gościnność gospodarzy naprawdę należy podkreślić. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra miejscowy zespół uhonorowano pucharem za awans, a nagrodę wręczył prezes ŁZPN, Edward Potok. 

 

Warszawiacy rozpoczęli spotkanie w składzie z dwoma zawodnikami z pierwszego zespołu. W bramce pojawił się Arkadiusz Malarz, natomiast w środku pola biegał Michał Kopczyński. Legioniści szybko zaatakowali i już w drugiej minucie byli bliscy trafienia. Piłka po uderzeniu Bartosza Skowrona odbiła się jednak tylko od słupka. Wkrótce bramkarza rywali minął Kamil Anczewski lecz był na pozycji spalonej i rozjemca zawodów przerwał grę. Napastnik w kolejnych minutach był bardzo groźny, choć brakowało najważniejszego - gola. Goście grali spokojnie i szukali szans. Wystąpili również w nowych koszulkach, przygotowanych na stulecie klubu. Piłkarze debiutującego na ławce rezerw Krzysztofa Dębka byli gotowi do walki. 

 

Nie oznacza to, że gospodarze nie starali się atakować. W 10. minucie jeden z nich uderzył technicznie z dystansu, ale świetnie między słupkami spisał się Arkadiusz Malarz. Z czasem przewaga przyjezdnych rosła. Warszawiacy często gościli na połowie rywala, a największym mankamentem był brak cierpliwości. Brakowało wyczekania na idealny moment, przez co część podań była niecelna. Rywale byli w stanie zagrażać jedynie strzałami zza pola karnego. Odpowiedział na to Miłosz Kozak, którego uderzenie z dystansu musnęło poprzeczkę i poszybowało poza boisko. 

 

Z czasem przewaga legionistów delikatnie osłabła, a miejscowi złapali drugi oddech. Gracze Neru często posyłali futbolówkę na lewą flankę, gdzie legioniści mieli problem z blokowaniem dośrodkowań. Dobrze z dograniami radzili sobie jednak stoperzy. Klarownych szans nie miała żadna z drużyn i do przerwy było 0:0. Przed startem drugiej odsłony konfrontacji na boisko weszli Arkadiusz Madeński oraz Sylwester Szymański. Zastąpili oni niewidocznego Michała Trąbkę i trochę zmęczonego Kozaka. „Maden” miał sprawić, że więcej akcji miało być kreowanych w środku pola. 

 

Tuż po wznowieniu gry groźnie zaatakowali rywale. Precyzyjny strzał zmierzający do bramki tuż przy słupku, kapitalnie wybronił Malarz. Wkrótce zrewanżował się Madeński, ale futbolówka poszybowała ponad poprzeczką. Nadal brakowało dokładności i polotu z przodu. Trochę wiatru wprowadzał Szymański, ale to było za mało na bramkę. Legia była lepszym zespołem, ale nie potrafiła tego zaznaczyć w najważniejszej statystyce. 

 

Pół godziny przed końcem na boisku zameldował się Filip Karbowy, którego zadaniem było wzmocnienie ofensywy. Zastąpił Kopczyńskiego i szybko zaznaczył swoją obecność na boisku groźnym strzałem z rzutu wolnego. W kolejnych minutach jeśli pojawiały się uderzenia, to brakowało im celności. Bramkarze obu zespołów na ogół odprowadzali futbolówki wzrokiem. Kibice poddębickiego zespołu liczyli z kolei na pierwszego gola swojej drużyny w historii w trzeciej lidze. 

 

Dziesięć minut przed końcem bardzo dobrą okazję po dograniu Rakowskiego miał Anczewski. Piłka ostatecznie nie wpadła do pustej bramki. Warto podkreślić, że lewy obrońca prezentował się nieźle i skutecznie podłączał się do ofensywnych akcji. Bezbramkowy remis się utrzymywał, więc Dębek reagował. W miejsce Suchanka na ostatnie sekundy pojawił się Tomasz Nawotka. Były gracz Sokoła Ostróda szybko został powalony na murawę, ale sędzia nie reagował. Podobnie było też wcześniej. Mariusz Dąbrowski z Sieradza pozwalał piłkarzom na ostrą grę. 

 

Warszawiacy walczyli do końca, w doliczonym czasie gry "przycisnęli" gospodarzy, ale gola strzelić się nie udało. Skończyło się na bezbramkowym remisie i stracie dwóch punktów, bo remis był korzystniejszą wersją dla miejscowych, którzy w taki sposób zainaugurowali swój historyczny pierwszy sezon w trzeciej lidze. 

 

III liga: Ner Poddębice - Legia II Warszawa 0:0 (0:0)

 

Żółte kartki: Kochański, Zawal (Legia II)

 

 

Legia II: Malarz - Skowron, Kochański, Najemski, Rakowski - Kozak (46’ Szymański), Zawal, Kopczyński (62’ Karbowy), Suchanek (86’ Nawotka) - Trąbka (46’ Madeński) - Anczewski.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.