Domyślne zdjęcie Legia.Net

Rob Faulkner: Wszczęliśmy postępowanie

Mariusz Ostrowski

Źródło:

04.08.2009 11:02

(akt. 17.12.2018 09:42)

- Europejska Unia Piłkarska wszczęła postępowanie wobec Legii z powodu zachowania fanów jej drużyny - oświadczył dla dziennika "Polska the Times" <b>Rob Faulkner</b>, szef biura prasowego UEFA. - Sprawa dotyczy rzucania rac na trybunach oraz bijatyk kibiców Legii pod stadionem w Kopenhadze przed meczem z Broendby. 27 sierpnia zbierze się komisja dyscyplinarna i omówi sprawę. Legia może, ale nie musi zostać wykluczona z rozgrywek. Mimo że to recydywa, może się to skończyć dla klubu grzywną.
UEFA wszczęła śledztwo, ponieważ jej obserwator meczu Broendby - Legia w swoim raporcie wspomniał o wybrykach kibiców gości. Szalikowcy warszawskiego zespołu bez biletów próbowali siłą dostać się na stadion. Doszło do bójki, musiała interweniować policja, która zatrzymała ponad sto osób. Konsekwencje mogą być poważne. Jeśli się okaże, że klub jest odpowiedzialny za zajścia przed meczem z Broendby i podczas niego, to UEFA może wykluczyć Legię z europejskich pucharów. Warszawski klub, za zamieszki kibiców w Wilnie dwa lata temu otrzymał karę dwuletniego wykluczenia, zawieszoną na 5 lat (czyli do 2012 r.). - Pan musiał źle zrozumieć oświadczenie UEFA - powiedział nam wczoraj rzecznik prasowy Legii Warszawa Michał Kocięba. - Rzeczywiście, dostaliśmy informację z Nyonu, że wszczęto wobec nas postępowanie, ale to dotyczyło rac na meczu Legii z Olimpi Rustawi i ta sprawa będzie omawiana 27 sierpnia. Wiadomość, jaką otrzymaliśmy od UEFA, nie wspominała o jakichkolwiek zajściach podczas meczu Legii z Broendby - twierdzi Kocięba. Faulkner z UEFA, któremu przekazaliśmy stanowisko Legii, powiedział: - Sprawa jest bardzo świeża i klub mógł jeszcze nie otrzymać informacji, że wszczęliśmy postępowanie w sprawie meczu w Kopenhadze. Lars Anderson rzecznik kopenhaskiej policji, potwierdził, że doszło pod stadionem Broendby do zamieszek kibiców z Polski. - Duża grupa sympatyków warszawskiego zespołu starała się wyłamać bramę, ale policji udało się opanować całe zajście - powiedział Anderson. - Jeśli UEFA wszczęła postępowanie wobec klubu w sprawie zamieszek pod stadionem, może to oznaczać, że otrzymali wiadomość od miejscowej policji. Jednak nie wykluczam, że delegat sam mógł zauważyć zajścia - powiedział Michał Listkiewicz, który jako obserwator UEFA był na ponad 160 meczach w ramach europejskich pucharów. - Nawet jeśli pod stadionem były jakieś zajścia, to Legia nie musi zostać wykluczona z pucharów. Jeśli włodarze warszawskiego klubu udowodnią w UEFA, że zamieszki dotyczyły osób, które przyjechały do Kopenhagi na własną rękę, to Legia nie powinna zostać ukarana - ocenia Listkiewicz. Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa twierdzą, że otrzymali błędną informację na temat sprzedaży biletów na mecz z Broendby od Bogusława Błędowskiego, dyrektora ds. bezpieczeństwa KP Legia Warszawa. To miało być powodem zamieszek. - Dzień przed meczem Błędowski powiedział moim dwóm kolegom, że będzie możliwość kupienia biletów na miejscu, mogę podać ich nazwiska _- oświadczył Michał Wójcik z SKLW. - Podobno górny sektor na jednej z trybun miał być przeznaczony dla kibiców, którzy nie kupili biletów w Warszawie. Działacze Legii zaprzeczają, jakoby podali taką informację kibicom z SKLW. - Według wytycznych UEFA kibice drużyn przyjezdnych nie mogą kupować na miejscu biletów - oświadczył Faulkner. - To ułatwia nam karanie klubów w przypadku ekscesów ich kibiców podczas meczu. Wymagamy od klubów, by przed zawodami ustaliły między sobą, jaką pulę biletów zamawiają i w jaki sposób zostaną one rozprowadzone. Gospodarze nie mają prawa ich sprzedawać kibicom drużyny przyjezdnej . - 20 lipca spotkaliśmy się z działaczami Legii w sprawie organizacji meczu - mówi Michael Rasmussen, który odpowiada w Broendby za dystrybucję biletów. - Powiedzieli, że życzą sobie, by tylko zarejestrowani przez nich fani zostali wpuszczeni na stadion. Jeśli ktoś z Polski nas pytał o możliwość kupienia biletów na sektor gości bezpośrednio przed meczem, to odsyłaliśmy ich do Legii. Musimy przestrzegać wytycznych UEFA - zakończył Rasmussen.

Polecamy

Komentarze (84)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.