Domyślne zdjęcie Legia.Net

Robert Lewandowski: Legia nie jest jedynym klubem

Marcin Szymczyk

Źródło: Fakt

24.04.2008 08:46

(akt. 20.12.2018 16:41)

Lider klasyfikacji strzelców drugiej ligi <b>Robert Lewandowski</b> latem będzie mógł przebierać w ofertach. I to nie tylko z Polski, ale także z zagranicznych klubów. - Chciałbym jednak najpierw pograć trochę w naszej pierwszej lidze - podkreśla napastnik Znicza Pruszków. I pomyśleć, że niecałe dwa lata temu Legia Warszawa lekką ręką zrezygnowała z takiego snajpera.
"Lewy" był przez rok piłkarzem warszawskiego klubu. Grał w rezerwach, strzelał gole, ale przy Łazienkowskiej nikt tak naprawdę nie poznał się na jego talencie. Kiedy piłkarz doznał kontuzji mięśnia dwugłowego, postanowiono nie przedłużać z nim kontraktu. - Mam żal do działaczy Legii, bo nawet nikt mi wtedy nie miał odwagi powiedzieć wprost, dlaczego ze mnie rezygnują. Ale wtedy w klubie z Łazienkowskiej była taka polityka, że nikt nie zwracał uwagi na młodych zawodników, którzy grali w rezerwach. Teraz jest trochę inaczej, trener Jan Urban chętnie daje szansę młodym graczom. Gdybym teraz tam trafił, może miałbym większe szanse, żeby się przebić - opowiada Lewandowski. Snajper z Pruszkowa nie wyklucza, że jeśli dostanie konkretną ofertę, to wróci do Legii. - Wiadomo, że to taki klub, w którym każdy polski piłkarz chciałby grać. Ale nie mówię, że w moim przypadku to musi być tylko Legia. W grę wchodzą także inne drużyny - zaznacza "Lewy". Lewandowski strzelił już w tym sezonie 16 goli w drugiej lidze i śmiało zmierza po koronę króla strzelców. A rok temu był przecież najlepszym strzelcem na trzecim froncie. - No tak, można powiedzieć, że idę w ślady Grzegorza Piechny, który rok po roku zdobywał koronę króla strzelców w kolejnych ligach. Ale tak naprawdę to jestem zupełnie innym typem napastnika niż obecny zawodnik Polonii Warszawa - śmieje się piłkarz Znicza. Kibice Znicza muszą liczyć się z tym, że latem Lewandowski odejdzie z Pruszkowa. - Nie chcę mówić, że zostanę albo na pewno odejdę. Jeśli Znicz awansuje do ekstraklasy, będę musiał się zastanowić, co jest dla mnie lepsze. Lepiej grać w Pruszkowie, niż siedzieć na ławce w lepszym, bogatszym klubie. Pieniądze nie są dla mnie na razie najważniejsze. Liczy się gra - przekonuje Lewandowski.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.