Domyślne zdjęcie Legia.Net

Rodzinna atmosfera w Mrągowie

Robert Balewski

Źródło: Gazeta Wyborcza

01.09.2006 10:40

(akt. 25.12.2018 01:09)

Brazylijczyk <b>Junior</b> do Mrągowa przyjechał w środę. W czwartek ofensywny pomocnik przybyły z ukraińskiej Tawrii Symferopol już normalnie trenował. - Jest bardzo dobry technicznie i dobrze, że do nas dołączył. W takim klubie jak Legia na każdą pozycję musi być przynajmniej dwóch równorzędnych zawodników - mówi <b>Tomasz Kiełbowicz</b>. Także <b>Marcin Burkhardt</b>, który będzie rywalizował z Juniorem o miejsce w pomocy, nie boi się współzawodnictwa. Przynajmniej oficjalnie. - Wzrasta konkurencja w środku pola, ale to kolejny ruch w kierunku wzmocnienia drużyny - mówi Burkhardt.
Brazylijczyk przyjechał na zgrupowanie z żoną i córeczką. Nie jest to jednak niczym niezwykłym, gdyż do Mrągowa większość graczy zabrała rodziny. Fantazją wykazał się Jan Mucha, który oprócz rodziny przywiózł ze sobą... psa. - Taki wyjazd to dla nas bardzo dobra sytuacja. Gdy wyjeżdżamy sami, tęsknimy za bliskimi - mówi Kiełbowicz. Na zgrupowaniu panuje więc całkowicie rodzinna atmosfera. Piotr Włodarczyk nosi synka na barana. Grzegorz Bronowicki udziela wywiadów w towarzystwie dzieci. A doktor Legii Stanisław Machowski pozuje do zdjęć z córeczką Juniora. Rodziny odchodzą na bok, gdy przychodzi czas na treningi. Te często odbywają się w strugach deszczu. Błoto to i tak nic w porównaniu ze styczniowy zgrupowaniem. Wtedy legioniści musieli zmagać się z temperaturami rzędu minus 30 stopni. Nie zważając na słabą pogodę, od rana piłkarze biegają wokół pobliskiego jeziora. Potem przenoszą się na basen lub siłownię. Po południu trenują na boisku. - Przykładamy się do ćwiczeń, bo wierzymy, że nasz wysiłek przyniesie rezultaty. Musimy zacząć wreszcie wygrywać - mówi Kiełbowicz. Oprócz typowo piłkarskich ćwiczeń legioniści grają także w swoistą odmianę piłki ręcznej (gole można zdobywać tylko głową). Podczas rywalizacji często dochodzi do zamiany miejsc na boisku. Napastnik Włodarczyk zostaje bramkarzem, a bramkarz Mucha gra w ataku. W środę Mamadou Balde i Grzegorz Bronowicki byli z wizytą w szkole w Nawiadach. Wczoraj rzecznik Paweł Wargenau w towarzystwie Dawida Janczyka pojechał do domu dziecka w Mrągowie, by sprezentować trzy rowery górskie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.