Domyślne zdjęcie Legia.Net

Roger bez formy

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

15.04.2009 07:32

(akt. 17.12.2018 22:25)

Dobra, a momentami bardzo dobra gra, efektowne zwycięstwo nad Cracovią i nastroje, zarówno w Legii, jak i wokół niej zdecydowanie się poprawiły. I wszystko byłoby bardzo dobrze, gdyby nie postawa <b>Rogera Guerreiro</b>. Jeszcze rok temu wielkiej gwiazdy polskiej ekstraklasy, dzisiaj zawodnika, który popada w ligową szarzyznę. Piłkarza, który stracił praktycznie wszystkie walory, jakimi zasłużył sobie na uznanie i polskie obywatelstwo.
Spadek formy w poprzedniej rundzie można było jeszcze zrozumieć. Zamieszanie z przyznaniem mu obywatelstwa, wyjazd na mistrzostwa Europy, trudny początek sezonu z Legią, bez odpowiedniego przepracowania okresu przygotowawczego. - Nie jestem robotem - usprawiedliwiał się zawodnik. - Wiosną zobaczycie innego Rogera. Odpocznie, przygotuje się odpowiednio i będzie grał zupełnie inaczej - zapowiadał trener Jan Urban. Nic z tych obietnic nie wyszło. Do minionej soboty w Legii zawodzili praktycznie wszyscy, więc gorsza dyspozycja rozgrywającego reprezentacji Polski nie dziwiła. Teraz był najsłabszym ogniwem w drugiej linii warszawskiej drużyny. - To nie jest zawodnik, który dobrze się czuje, kiedy trzeba walczyć. On uwielbia grać, chce często mieć piłkę, wtedy może pokazać się z dobrej strony - charakteryzuje podopiecznego Urban. Przeciwko Cracovii. szczególnie w pierwszej połowie, miał tyle miejsca, co w żadnym innym spotkaniu. Nie potrafił tego wykorzystać, w przeciwieństwie do Macieja Iwańskiego czy Piotra Gizy. I jeśli do odpowiedniej dyspozycji wróci Miroslav Radović, to Giza zajmie miejsce w środku pola, a Roger powędruje na ławkę rezerwowych. To całkiem inaczej niż w reprezentacji Polski, gdzie Roger po ciężkiej kontuzji Łukasza Garguły ma pewne miejsce w zespole. Ostatnio Leo Beenhakker stwierdził, że nie interesuje go, jak prezentuje się Roger w zespole klubowym. - Każdy pilnuje swoich interesów, ale jestem przekonany, że selekcjoner chciałby, aby Roger prezentował się równie dobrze w obu drużynach - mówi trener Urban. Gdzie te oferty? To może być najważniejsze pół roku w karierze Rogera. Jest w najlepszym wieku dla piłkarza i teoretycznie nie powinien mieć problemów ze znalezieniem sobie lepszego klubu. Tyle, że między bajki można włożyć opowieści jego menedżera o ofertach z zachodnich klubów oferujących bajeczne apanaże. Żadna z nich dotąd nie wpłynęła na Łazienkowską. Urban go nie skreśla Obecna umowa Rogera z Legią kończy się w grudniu tego roku. Dwie oferty jej przedłużenia zawodnik już odrzucił, a na lepszą się nie zanosi, bo przy Łazienkowskiej brakuje środków. Na dodatek kurs euro jest wysoki i 350 tysięcy euro rocznie proponowane mu kilka miesięcy temu to obecnie większy wydatek niż wówczas. - Ja z nim na ten temat jeszcze nie rozmawiałem, robili to działacze. Może czeka do końca umowy, ale nawet jak tak robi, to powinien starać się grać jak najlepiej i mieć w ręku jakieś argumenty, aby ktoś się nim zainteresował. Polska liga nie jest ceniona w Europie, chociaż jestem przekonany, że Roger nie będzie miał problemów ze znalezieniem sobie nowego pracodawcy - dodaje Urban. Mimo tego trener legionistów nie ma zamiaru skreślać Brazylijczyka z polskim paszportem. - On wie, co może w Legii jeszcze wywalczyć. Nie wyobrażam sobie, aby stawiał pieniądze na pierwszym miejscu. Krótki żywot w futbolu zawodnika, który najpierw myśli o kasie, a potem o grze. Roger ma chrapkę na drugi tytuł mistrzowski. Czy nam w tym pomoże? Głęboko w to wierzę - kończy szkoleniowiec. Autor: Adam Dawidziuk

Polecamy

Komentarze (43)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.