News: Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:0 - Niewykorzystana szansa

Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:0 - Niewykorzystana szansa

Redakcja

Źródło: Legia.Net

09.04.2013 18:26

(akt. 09.12.2018 23:06)

W Chorzowie Legia Warszawa mierzyła się we wtorkowy wieczór z miejscowym Ruchem przy okazji rywalizacji półfinałowej Pucharu Polski. W dwóch ostatnich sezonach Legia wygrywała "Turniej Tysiąca Drużyn" i w tej edycji jest również faworytem rozgrywek. Niestety, zgromadzeni przy Cichej widzowie nie doczekali się goli w tym mecz, choć była czerwona kartka, którą w 28. minucie obejrzał obrońca Ruchu, Igor Lewczuk. Rewanż meczu, którego stawką jest gra w finale Pucharu Polski odbędzie się za tydzień w Warszawie.

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
- Pomeczowe wypowiedzi trenerów
-Fotoreportaż z meczu

O godzinie 18:30 zawodnicy Legii Warszawa wybiegli na boisku przy ul. Cichej, aby rozegrać pierwszy mecz w ramach półfinału Pucharu Polski z Ruchem Chorzów. Trener Jan Urban desygnował do gry w pierwszej „jedenastce” zawodników rezerwowych. Zaskoczeniem mogło być zestawienie legionistów. Na pozycji defensywnego pomocnika znalazł się Tomasz Jodłowiec, a Jakub Rzeźniczak lewego obrońcy. 

 

Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem badania się obu zespołów. Nie trwało to jednak długo. Janusz Gol obsłużył świetnym prostopadłym podaniem Marka Saganowskiego. Ten w sytuacji „sam na sam” oddał mocny strzał lewa nogą, jednak dobrą interwencja popisał się, debiutujący w barwach rywali Krzysztof Kamiński.

 

Kolejną dobrą sytuację rozpoczął Ivica Vrdoljak, zgrywając miękko do skrzydłowego, Tomasza Brzyskiego. Były polonista zagrał odchodząca piłkę w pole karne. Futbolówkę przejął Michał Kucharczyk, uderzając mocno, po ziemi, niestety obok słupka rywali.

 

Chwilę później, ponownie w roli głównej wystąpił Kucharczyk. Gol raz jeszcze zdobył się na otwierające podanie do ”Kucharza”. Ten niestety mocno skiksował, nie stwarzając najmniejszego zagrożenia. 

 

W 20. minucie doszło do niespodziewanej zmiany. Jakubowi Rzeźniczakowi odnowił się uraz mięśniowy. Jego nieszczęście spowodowało, że na boisku pojawił się Aleksander Jagiełło. Młody zawodnik zajął pozycję lewego pomocnika, zaś Brzyski wrócił na nominalną pozycję lewego obrońcy. 

 

26. minuta przyniosła groźną sytuację Ruchowi. Celnym dośrodkowaniem popisał się Starzyński, dogrywając do Jankowskiego. Napastnik „niebieskich” uderzył minimalnie obok bramki Wojciecha Skaby. To była najlepsza sytuacja Ruchu w pierwszej połowie.

 

Po bezsensownym faulu na Kucharczyku, w 38. minucie meczu, drugą żółta kartę, a w konsekwencji czerwoną obejrzał Igor Lewczuk. Od tego momentu podopieczni Jacka Zielińskiego musieli radzić sobie w dziesiątkę, ale remisowy rezultat do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie.

Od pierwszych minut drugiej połowy swoje ataki rozpoczęli legioniści. Precyzyjnym strzałem popisał się m.in. Jedrzejczyk. Tym samym łatwo było się nakłuć na liczne kontrataki Ruchu. Na odpowiedniej pozycji zawsze znajdował się Dickson Choto. Po jednym z takich kontrataków gospodarzom został przyznany rzut rożny. Strzałem głową popisał się po nim Jankowski i z linii bramkowej piłkę wybijać musiał Janusz Gol, ratując tym samym zespół od utraty gola, gdyż piłka znajdowała się już za rękawicą Skaby.

 

Szkoleniowiec „Wojskowych” zdecydował się na bardziej ofensywne ustawienie zespołu, wprowadzając do gry Miroslava Radovica za, rozgrywającego nijakie spotkanie, Ivicę Vrdoljaka. Nie przyniosło to niestety oczekiwanego rezultatu. Warszawska drużyna nadal nie dominowała w środkowej strefie boiska.

 

W 75. minucie ponownie wyśmienicie spisał się Janusz Gol. Po odbiorze piłki w środku pola, natychmiast wyłożył futbolówkę Michałowi Kucharczykowi. Piłka nie znalazła drogi do bramki. Powtórnie wzorową interwencją popisał się młody golkiper Ruchu. Podobnie było chwilę później, kiedy to szalę zwycięstwa przechylić mógł, aktywny w ostatnich minutach, Kucharczyk. w. 87. minucie po zamieszaniu w polu karnym odnalazł się z piłką i mocny strzałem uderzył tuż przy słupku. Debiutujący Kamiński wykazał się refleksem i zachował czyste konto do końca spotkania. Nie pomogło nawet wprowadzenie na końcowe minuty Wladmiera Dwaliszwiliego.

 

 

Legia rozegrała przeciętne spotkanie. Mimo jednoosobowej przewagi liczebnej, nie potrafiła narzucić swojego stylu w efekcie czego, zobaczyliśmy mizerną, rozczarowującą grę legionistów. Na wysokości zadania stanęła za to grupa kibiców, która przez 90 minut mobilizowała głośnym dopingiem zawodników z Warszawy.


autor: Stanisław Rudzki


Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:0


Żółte kartki
: Lewczuk, Panka, Tymiński i Janoszka (Ruch) oraz Gol, Choto i Jodłowiec (Legia)


Czerwona kartka: Lewczuk (Ruch, 38. min. - za drugą żółtą) 


Ruch: Kamiński - Djokić (64' Kikut), Baszczyński, Szyndrowski, Lewczuk - Smektała, Panka, Starzyński (82' Malinowski), Tymiński, Janoszka - Jankowski (78' Kuświk)

 

Legia: Skaba - Jędrzejczyk, Żewłakow, Choto, Rzeźniczak (24' Jagiełło) - Kucharczyk, Jodłowiec, Gol, Vrdoljak (60' Radović), Brzyski - Saganowski (86' Dwaliszwili)

Polecamy

Komentarze (272)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.