Domyślne zdjęcie Legia.Net

Sezonowy półmetek pod znakiem GKS-u

Piotr Szydłowski

Źródło: Legia.Net

27.11.2009 18:07

(akt. 16.12.2018 20:39)

Jutrzejszego popołudnia, przy okazji 15. kolejki rozgrywek Ekstraklasy, Legia Warszawa zmierzy się w Bełchatowie z imponującym ostatnio dobrą postawą GKS-em. Dla gospodarzy, spotkanie to jest szansą na "przeskoczenie" w tabeli bardzo słabo spisującej się tej jesieni drużyny trenera Jana Urbana. Warto zauważyć, że "Wojskowi" nie wygrali w Bełchatowie od przeszło 4 lat. Początek jutrzejszego spotkania przewidziany jest na godzinę 16.15.

GKS po raz ostatni zaznał smaku straty ligowych punktów jeszcze we wrześniu. Od siedmiu kolejek bełchatowianie notują same zwycięstwa, a dodatkowo w okresie tym nie stracili choćby jednego gola. Nic więc dziwnego, że drużyna trenera Ulatowskiego dość sprawnie dogoniła słabo spisującą się czołówkę ligi, a w zespole panuje znakomita atmosfera, budowana przez kolejne zwycięstwa. Do meczu z Legią, GKS przystąpi więc niewątpliwie pewny siebie. O tym, jak poważnie traktowana jest w Bełchatowie kolejna ligowa konfrontacja świadczy choćby zaplanowany na dziś zamknięty trening zespołu Rafała Ulatowskiego oraz przedmeczowe zgrupowanie w Kleszczowie.

Podczas, gdy GKS będzie starał się jutro pozostać na wysokiej fali, Legia będzie starała się wydostać z dołka, w jakim się znajduje. O ile, jakby nie patrzeć warszawianie wygrywają większość swoich meczów, o tyle bardzo mizerna gra oraz stosunkowo częste straty punktów ze słabymi rywalami pozostawiają w ich przypadku bardzo wiele do życzenia. Mecz na boisku czołowej drużyny Ekstraklasy będzie dla zespołu trenera Urbana niewątpliwą próbą. Dość powiedzieć, że właśnie jutro minie rok, od kiedy "Wojskowi" po raz ostatni strzelili w lidze na terenie rywala więcej niż jednego gola. Niestety w polepszeniu tej negatywnej statystyki nie pomogą kontuzje, które spustoszyły ostatnio grono zdolnych do gry napastników drużyny z Łazienkowskiej.

W Bełchatowie z powodu urazów nie zagrają Marcin Mięciel, Takesure Chinyama, Adrian Paluchowski, Wojciech Szala oraz Piotr Giza. Z uwagi na kartki pauzować będzie z kolei Inaki Astiz. W GKS-ie ze względów proceduralnych nie wystąpi Maciej Korzym, a kontuzjowani są Jacek Polek oraz Marcin Drzymont.

Jutrzejszy mecz będzie 20. pojedynkiem Legii z GKS-em. Do tej pory 11 razy wygrywała Legia, 3 razy GKS, a 5 razy notowano remisy. Bilans goli to 32 do 19 na korzyść Legii. Po raz ostatni warszawianie wygrali w Bełchatowie w sierpniu 2005 roku za kadencji trenera Zielińskiego.

Wskazanie faworyta jutrzejszego meczu nie jest zadaniem łatwym. Biorąc jednak po uwagę to, że GKS prezentuje w ostatnim okresie o niebo lepszą grę, niż Legia, to właśnie w gospodarzach powinno się upatrywać drużyny, która z większym prawdopodobieństwem wyjdzie z jutrzejszego meczu obronną ręką. Ekipa trenera Urbana ma jednocześnie duże pole do popisu, aby udowodnić niesłuszność tej tezy.

Przewidywane składy:

GKS: Sapela - Fonfara, Pietrasiak, Lacić, Tosik - Wróbel, Rachwał, Gol, Małkowski - Ujek, Nowak

Legia: Mucha - Rzeźniczak, Choto, Jędrzejczyk, Komorowski - Radović, Iwański, Borysiuk, Smoliński, Rybus - Grzelak

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.