News: Najlepsi strzelcy Legii w meczach z Pogonią

Sylwester Czereszewski: W Legii grają zbyt grzeczni chłopcy

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.sport.pl

02.12.2015 09:02

(akt. 04.01.2019 13:17)

- O ile posiadając piłkę, Legia wygląda przyzwoicie, o tyle po stracie piłki brakuje jej zaciętości, gry na pograniczu faulu. Porównałbym ją do Arsenalu. W obu drużynach większość piłkarzy ma wyższe umiejętności niż ligowi rywale, ale i tak gubią punkty. Oba te zespoły liczą tylko na umiejętności indywidualne, pojedynczy błysk któregoś z piłkarzy, a nie na wolę walki. Nie ma kogoś, kto pociągnie zespół w gorszej chwili. Drużyna albo naturalnie, albo z pomocą trenera powinna wykreować liderów. Powinno być dwóch lub trzech zawodników, którzy potrafią ją porwać do walki. Na razie nie widzę kogoś takiego, kogoś krzyczącego. W Legii grają tacy chłopcy, jak to się mówi łagodnie, zbyt grzeczni... - mówi były piłkarz Legii, Sylwester Czereszewski.

Niedługo miną dwa miesiące pracy Czerczesowa w Legii. Jak ocenia pan tę zmianę?


- Na razie nie widzę żadnej zmiany. Dobre mecze piłkarze Rosjanina przeplatają kiepskimi. Nawet jeśli u siebie wygrywają, to są to zwycięstwa wymęczone. Nie takie, jakich się od nich oczekuje. Oczywiście, byłoby krzywdzące, gdybyśmy po 50 dniach pracy Czerczesowa ferowali wyroki. Dlatego z wystawianiem oceny poczekajmy do zimy, coś powinno się zmienić. Powinni przyjść nowi piłkarze. Jeśli Legia chce gonić solidne europejskie drużyny, nie mówiąc nawet o Lidze Mistrzów, to musi najpierw zdominować polską ligę. Tutaj potrzeba wizji podobnej, jaka niegdyś była w Steaule Bukareszt. Ta drużyna na swoim podwórku dominowała, a w rezultacie co dwa - trzy lata grała w Lidze Mistrzów.


Na jakich pozycjach Legia potrzebuje świeżej krwi?


- Oj, na wielu... Wymianę można rozpocząć od bocznych obrońców. Pozytywnie oceniam Michała Pazdana, ale przydałby się jeszcze jeden środkowy defensor. Idąc dalej, brakuje rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia. Takiego jak np. Szymon Pawłowski, którego ma Lech Poznań. Poza Nemanją Nikoliciem nie ma też zawodnika, który systematycznie strzelałby bramki.


Arkadiusz Piech?


- W niedzielę w Bielsku zagrał dobrze: wszedł z ławki, zaliczył asystę, mógł strzelić gola. W następnych meczach powinien być pierwszy do wejścia - nawet kosztem strzelającego ostatnio gole Aleksandara Prijovicia. Piech ma umiejętności, ale potrzebuje częstszych występów. Musi poczuć zaufanie, uwierzyć w siebie.


Zapis całej rozmowy z Sylwestrem Czereszewskim można znaleźć w serwisie Legia.sport.pl.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.