Domyślne zdjęcie Legia.Net

Szałach wraca do gry

Marcin Szymczyk

Źródło: Życie Warszawy

09.01.2008 13:30

(akt. 21.12.2018 10:58)

24-letni piłkarz będzie miał specjalny cykl przygotowań do rundy wiosennej. Po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją i rehabilitacją <b>Sebastian Szałachowski</b> wraca na boisko. Wobec braku poważnych planów transferowych władz Legii może okazać się najważniejszym wzmocnieniem zespołu. W styczniu ubiegłego roku, podczas gry w turnieju Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, okazało się, że Szałachowski ma zapalenie okostnej kości piszczelowej. Przeszedł operację. W maju wyciągnięto mu płytkę z nogi i przeszczepiono ścięgna boczne krzyżowe do piszczela.
Ubytek kości został uzupełniony. Wydawało się, że obdarzony ogromną szybkością piłkarz jesienią wróci do zdrowia. Wznowił nawet treningi, ale wciąż odczuwał bóle. Doktor Christian Schenk, który prowadzi specjalistyczną klinikę w austriackim Schruns, zalecił „Szałachowi” odpoczynek. Po ostatniej konsultacji w grudniu wybitny ortopeda stwierdził, że „Szałach” może wznowić treningi. – Sebastian biega nienaturalnie – na palcach. To jeden z powodów kontuzji. Uraz był efektem przeciążeń, więc nie może trenować tak mocno jak inni. Musi bazować na świeżości i szybkości. Wiosną powinien już grać. Pytanie tylko, w jakiej będzie formie – mówi Schenk. Będzie trenował lżej 15 stycznia Szałachowski wyjeżdża z Legią na zgrupowanie do Hiszpanii. Będzie tam trenował indywidualnie oraz z zespołem, tyle że lżej. – Z dnia na dzień mam ćwiczyć coraz mocniej. Dla mnie najważniejsze jest jednak to, że wreszcie mogę wrócić do gry – zapowiada sam piłkarz. – Sebastian będzie miał inne obciążenia treningowe niż pozostali piłkarze. Ma ćwiczyć bardzo delikatnie ze sporymi przerwami na odpoczynek – mówi legijny doktor Stanisław Machowski. – Mam nadzieję, że powrót Szałachowskiego będzie największym wzmocnieniem naszej drużyny – dodaje trener Jan Urban. Powrót tego piłkarza oznacza, że trzeba będzie zwolnić dla niego miejsce w szerokiej kadrze Legii. – Z tym nie ma problemu. Zawsze możemy przesunąć Maćka Korzyma na listę B (wychowanków, tak jest traktowany według przepisów) lub C (Młodej Ekstraklasy) – mówi kierownik Legii Ireneusz Zawadzki. Podobnie jak Szałachowski na zgrupowanie do Estepony mają dojechać także piłkarze z Afryki, którzy będą testowani przez kadrę szkoleniową. – Nie wiadomo jeszcze, który z nich przyjedzie (zapowiadani są Bernard Parker, Mario Booyens, James Madidilane, Seidu Yahaya i Ransford Osei, nie przyjedzie Bryce Daren Moon, który z kadrą RPA będzie przebywał na rozgrywkach o Puchar Narodów Afryki – przyp. red.), bo od kiedy jesteśmy w strefie Schengen, są ogromne problemy z wizami – informuje Zawadzki. O wymienionych w pierwszej kolejności już pisaliśmy. Ransford Osei został królem strzelców mistrzostw świata U-17, a z kadrą Ghany zajął w nich trzecie miejsce. Po turnieju zainteresowały się nim Chelsea, Tottenham i oba zespoły z Manchesteru. 13 listopada 2007 roku, trzy tygodnie przed 17. urodzinami, otrzymał pierwsze powołanie do seniorskiej kadry Ghany na towarzyski mecz z Togo. 21-letni Bryce Moon, słynie z niezwykłej szybkości. Jego kunszt będzie można zobaczyć podczas transmisji z rozgrywek o Puchar Narodów Afryki w barwach RPA. Autor: Maciej Rowiński

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.