Domyślne zdjęcie Legia.Net

Szczęsny za mocno strzela

Piotr Kamieniecki

Źródło: Gazeta Wyborcza

01.02.2011 17:20

(akt. 15.12.2018 00:02)

<p>Dwoma pierwszymi golkiperami w Arsenalu Londyn są Polacy. Łukasz Fabiański doznał ostatnio kontuzji, a w bramce zastąpił go Wojciech Szczęsny, który uważa siebie za sprawcę dramatu "Fabiana". To zbyt mocne strzały Wojtka spowodowały dobre obrony Łukasza, ale przy jednej z parad upadł on tak nieszczęśliwie, że poczuł straszny ból w ręce. Konkretnie Fabiański ma problemy z ramieniem.</p>

Najnowsze diagnozy lekarzy mówią o długiej przerwie. Prawdopodobnie potrzebny będzie zabieg medyczny, przez co Fabiański może nie zagrać nawet do końca sezonu. Sam Szczęsny mówi, że korzysta na pechu kolegów. Na razie jest bramkarzem numer jeden na Emirates Stadium. Jego zmiennikiem jest Manuel Almunia, który zagrał w ostatnim wygranym meczu Arsenalu w pucharze.

- Najgorsze, że to ja spowodowałem uraz "Fabiana". Rozgrzewałem go przed meczem z Manchesterem City i bardzo mocno strzeliłem. Pięknie obronił, ale przy okazji zrobił sobie "kuku". Nie zrobiłem tego specjalnie, wykonywałem swoją robotę. Głupio się z tym czuję. Nawet powiedziałem mu, że lepiej by było, gdyby tamtego strzału nie łapał - wspomina z wyrzutem Wojtek Szczęsny. Zapowiada też, że oswaja się z tym, że zagra w Barcelonie. Młody bramkarz nie zamierza się poddawać, ale bronić jak najlepiej i nie myśleć tylko o tym od kogo weźmie koszulkę po spotkaniu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.