Domyślne zdjęcie Legia.Net

Tajne rozmowy z Kasperczakiem

Redakcja

Źródło: Przegląd Sportowy

09.05.2007 07:03

(akt. 23.12.2018 07:42)

<b>Henryk Kasperczak</b> wczoraj dyskutował z właścicielami Legii o objęciu funkcji trenera drużyny z Łazienkowskiej. Jeśli rozmowy upadną, to największe szanse będzie miał <b>Jan Urban</b>. Były szkoleniowiec m.in. krakowskiej Wisły wczoraj przyjechał z Krakowa do Warszawy, żeby spotkać się z prezydentem Grupy ITI <b>Janem Wejchertem</b> i wiceprezydentem <b>Mariuszem Walterem</b> - taką informację uzyskał Przegląd Sportowy w dwóch niezależnych źródłach.
- Czy kontaktowałem się z właścicielami Legii? Ja rozmawiam z nimi cały czas. Mamy wiele wspólnych interesujących tematów - wymijająco odparł Kasperczak. Faktu wczorajszego spotkania nie chciał jednak potwierdzić. - Ja jestem selekcjonerem reprezentacji Senegalu. To jest moje główne zajęcie i na nim się koncentruję - przypomina 61-letni Kasperczak. On się ceni Właśnie praca w Afryce jest główną przeszkodą w objęciu przez Kasperczaka jakiejkolwiek pracy w polskiej lidze. Nie ulega również wątpliwości, że jest trenerem bardzo drogim, co sprawia, że niewiele polskich klubów stać na przedstawienie mu satysfakcjonującej oferty (w ubiegłym roku odrzucił propozycję Lecha Poznań). Legia, za którą stoi holding medialny należy do tych bardzo nielicznych wyjątków. - Trener Kasperczak bardzo się ceni, ale to nie jest żadna tajemnica. Jest szkoleniowcem z najwyższej półki Prowadzone przez niego reprezentacja dwukrotnie zdobywały medale Pucharu Narodów Afryki, prowadził osiem klubów w ekstraklasie ligi francuskiej - podkreśla polski menedżer z Paryża Tadeusz Fogiel, który w często bywał pełnomocnikiem Kasperczaka. - Trener zapewnił mnie ostatnio, że jeszcze przynajmniej przez 4-5 lat chciałby pracować jako trener z drużynami, które stawiają sobie wielkie cele. Legia? Na pewno taki klub byłby dla niego wielkim wyzwaniem, podobnie jak kiedyś Wisła Kraków - podkreśla Fogiel. Rachunki z Wisłą Przeszłość Kasperczaka na Reymonta dodaje teraz całej sprawie pikanterii. Kandydat na trenera Legii zdobył z Wisłą dwa tytuły mistrza Polski, w europejskich pucharach wyeliminował m.in. Parmę i Schalke. W 2004 roku, po blamażu w Pucharze UEFA z Dynamem Tbilisi, Wisła jednak zerwała z nim kontrakt, nadal jednak musiała mu płacić podstawowe wynagrodzenie -20 tysięcy euro miesięcznie (bo ważność umowy formalnie wygasa dopiero w czerwcu 2008). W maju ubiegłego roku Wisła przestała płacić Kasperczakowi i jego prawnicy twierdzą, że klub Bogusława Cupiała musi się z Kasperczakiem jakoś rozliczyć Gdyby wkrótce został trenerem na Łazienkowskiej, przyszła rywalizacja Wisły i Legii stałaby się jeszcze bardziej atrakcyjna. Ewentualne zatrudnienie Kasperczaka spowodowałoby, że przy Łazienkowskiej pewnym angażu na kolejne lata byłby fizjolog Ryszard Szul. Obaj panowie współpracowali w Wiśle i wspólnie zdobywali mistrzostwa Polski. To właśnie Szula ostatnio uznano głównym winowajcą słabej formy legionistów, a przede wszystkim wielu urazów, jakich doznawali piłkarze mistrza Polski. Sam Szul twierdzi, że efekty jego pracy będzie można zobaczyć dopiero w rundzie jesiennej przyszłego sezonu - pół roku po tym, jak zaczął pracować w Legii. Nieżyczliwi mu zarzucają uwielbienie do ćwiczeń z płotkami, co powoduje urazy, szczególnie mięśnia dwugłowego uda. Życzliwi twierdzą, że piłkarze to lenie i jeśli ktoś, tak, jak Szul zagoni ich do pracy, to zaczynają narzekać. Drugi w kolejce Jeśli jednak rozmowy z Kasperczak upadną, to praktycznie pewne jest, że zespół od nowych rozgrywek obejmie Jan Urban. Wiceprezes KP Legia Mirosław Trzeciak jest z nim w stałym kontakcie, ostatnio spotkali się w Hiszpanii. Były reprezentant Polski chciałby poprowadzić Legię, ale również nie jest tanim trenerem. Wcześniej rozważano jego kandydaturę na stanowisko dyrektora sportowego, którym ostatecznie został Trzeciak. Niezależnie od tego, kto zostanie nowym szkoleniowcem, asystentem tej osoby ma być Jacek Zieliński. POŻEGNANIE Z AFRYKĄ? Aby zatrudnić Henryka Kasperczaka w Legii, kluczowe mogą być pierwsze dwa tygodnie czerwca. Wówczas to prowadzona przez niego reprezentacja Senegalu (pracuje z nią od czerwca 2006 roku) rozegra dwa mecze eliminacyjne do finałowego turnieju Pucharu Narodów Afryki - z Tanzanią (1.6) i Mozambikiem (15.6). Oba odbędą się na wyjeździe. W pierwszych spotkaniach z tymi drużynami Senegal zdecydowanie zwyciężył (2:0 z Mozambikiem i 4:0 z Tanzanią). Trzeci dotychczas rozegrany mecz przegrał - z Burkina Faso (0:l) na wyjeździe. Na razie Senegal prowadzi w swojej grupie eliminacyjnej (ma dwa punkty przewagi nad Tanzanią i Burkina Faso; awansują zwycięzcy grup i trzy drużyny z drugich miejsc z najlepszym dorobkiem). Jeśli jednak przegra dwa wspomniane mecze, jego sytuacja może się drastycznie zmienić, a włodarze tamtejszej federacji piłkarskiej mogą nawet rozwiązać umowę z Kasperczakiem. Wówczas bez problemu mógłby przejąć obowiązki szkoleniowca wciąż aktualnych mistrzów Polski. Nie można wykluczyć, że działacze Legii mogliby zaczekać na końcowy wynik eliminacji. Ostatni mecz zaplanowano na dni 7-9 września. Do tej pory legionistów mógłby prowadzić Jacek Zieliński. A przy Łazienkowskiej bardzo lubią roszady na stanowisku trenera właśnie w tym miesiącu. We wrześniu 2004 roku pracę stracił Dariusz Kubicki, rok później Zielińskiego zastąpił Dariusz Wdowczyk. Ostatecznie Legia mogłaby poczekać na Kasperczaka do lutego 2008 roku. Wtedy zakończy się finałowy turniej PNA w Ghanie (20 stycznia -10 lutego).

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.