Domyślne zdjęcie Legia.Net

To koniec pracy Szula i początek czystek

Redakcja

Źródło: Przegląd Sportowy

30.04.2007 09:20

(akt. 23.12.2018 09:35)

A było tak pięknie. Drużyna grała dobrze, wygrywała kolejne spotkania, nie traciła goli. Wiele wskazywało na to, że Legia może włączyć się jeszcze do walki o mistrzostwo Polski. Wystarczyło jedno spotkanie i czar prysł. Przy Łazienkowskiej znaleziono już winnego takiej dyspozycji zespołu. I nie jest nim zwolniony niedawno trener <b>Dariusz Wdowczyk</b>, a fizjolog <b>Ryszard Szul</b>, który zimą dołączył do sztabu szkoleniowego. Miał go wzmocnić, a wiele wskazuje na to, że stało się odwrotnie.
I nie chodzi nawet o to, że Legia przegrała z Wisłą (1:3), bo zespół znajdujący się nawet w najlepszej formie zawsze może trafić na lepiej dysponowanego rywala. Sęk w tym, że znów oglądaliśmy Legię nie stwarzającą sytuacji podbramkowych, popełniającą proste błędy. Zawodników, którzy w drugiej połowie nie mają siły i pomysłu na rozegranie akcji. - Wyglądaliśmy tak, jak na początku rundy - przyznawali piłkarze. - Tak naprawdę, to Wiśle nawet nie zagroziliśmy - dodawali. Przy Łazienkowskiej znaleziono już winnego takiej dyspozycji zespołu. I nie jest nim zwolniony niedawno trener Dariusz Wdowczyk, a fizjolog Ryszard Szul, który zimą dołączył do sztabu szkoleniowego. Miał go wzmocnić, a wiele wskazuje na to, że stało się odwrotnie. Widzą to nie tylko piłkarze Legii i jej trenerzy, ale i działacze klubu. - Moi podopieczni starali się, ale rywale poruszali się dużo żwawiej, byli tego dnia lepsi pod względem fizycznym. A to przekłada się na realizację założeń taktycznych - przyznał w piątkowy wieczór Jacek Zieliński. Po zakończeniu sezonu współpraca z Szulem ma zostać zakończona. Szczególnie, że przez całą rundę wiosenną większość zawodników Legii narzeka na problemy ze zdrowiem. Pół roku stracił Sebastian Szałachowski, non stop kontuzjowany jest Marcin Burkhardt, większość rundy nie grali Edson, Junior, Bartłomiej Grzelak. A na tych piłkarzy wydano prawie 2 mln euro. To będzie początek czystek w warszawskim klubie. Mirosław Trzeciak cały czas poszukuje nowych piłkarzy. Szczególnie na środek obrony, bo oprócz Dicksona Choto nie ma tam wartościowych graczy. Trzeciak rozmawia z Jackiem Bąkiem, cały czas liczy, że na przeprowadzkę do Warszawy skusi się Arkadiusz Radomski. Praktycznie pewne jest, że od nowego sezonu zawodnikiem Legii zostanie Błażej Augustyn z angielskiego Boltonu. Wobec tego Legia raczej zrezygnowała ze starań o Dariusza Pietrasiaka z BOT GKS. Fabiański za 3 miliony Szuka także trenera. Cały czas faworytem pozostaje Wojciech Stawowy, ale ostatnio przybył mu poważny rywal - Jan Urban Nowy szkoleniowiec nie może raczej liczyć na duże nakłady finansowe. Aby kogoś kupić, będzie musiał kogoś sprzedać. Najchętniej Edsona, bo to ostatni moment, aby otrzymać za 30 -letniego obrońcę godziwe pieniądze. Mniej chętnie Łukasza Fabiańskiego, tyle że klub może nie być w stanie go zatrzymać Chcą go Arsenal Londyn i Hertha Berlin. A Legia nie zamierza wypuścić swojego bramkarza za mniej niż 3 mln euro.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.