Domyślne zdjęcie Legia.Net

To nie przypadek, to wielki chaos w Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

18.08.2008 14:39

(akt. 20.12.2018 01:01)

Jeden przegrany mecz może być przypadkiem. Dwa - od biedy także można tak uznać. Ale trzy już nie. Po słabym spotkaniu na inaugurację z Polonią Warszawa (2:2), jeszcze gorszym z FK Moskwa (1:2), przyszło kolejne, tym razem beznadziejne. Bezradna, grająca bez żadnego pomysłu Legia gładko przegrała w Wodzisławiu z Odrą 0:2. Mogła wyżej, ale gospodarze byli nieskuteczni.
Legioniści przed każdym meczem jak mantrę powtarzają formułkę: - Z dnia na dzień czujemy się lepiej. Boisko weryfikuje to brutalnie, bo na nim jest co raz gorzej. Wicemistrzom Polski brakuje jakiegokolwiek stylu. A przecież w środku pola mają największy w polskiej lidze potencjał. Maciej Iwański, Roger Guerreiro, Piotr Giza - w każdym naszym klubie od nich trenerzy rozpoczynaliby ustawianie wyjściowej jedenastki. Nie zawodzi na razie tylko ten pierwszy, choć nikogo swoją grą nie olśnił. Roger potrafi zagrać świetnie, niekonwencjonalnie, by za chwilę kilka piłek w prosty sposób stracić i narazić drużyną na groźną kontrę. Giza po pierwszy roku spędzonym w Warszawie, bardzo dla niego trudnym, miał pokazać na co go stać. Jeśli na to co widzimy w pierwszych meczach, ta na zwrot 600 tys euro wydanych na niego właściciele będą musieli długo poczekać. Wszyscy zachwyciliśmy się aktywnością Legii na rynku transferowym, ale wygląda na to, że niesłusznie. Z nowych piłkarzy mianem wzmocnienia można określić tylko Macieja Iwańskiego. Pance Kumbev to kompletna pomyła. Nie pasuje do tego zespołu a musi grać, bo kontuzjowany jest Dickson Choto. Chyba, ze właściciele Legii przeznaczą kolejne pieniądze na wzmocnienie tej formacji (Hernani, Rodnei). Jan Urban musi zareagować, bo jak na razie jego Legia przypomina tę prowadzoną przez Dariusza Wdowczyka. Po osiągnięciu sukcesu, bo za taki uznano w poprzednim sezonie wicemistrzostwo Polski i Puchar Polski, trener jakby się tym zachłysnął. Teraz, podobnie jak wtedy, w zespole doszło do wielu zmian, co i rusz pojawiają się nowe koncepcje ustawienia, a na boisku nic z tego nie wynika. Gdzie w tym wszystkim znaleźć jakiś pozytyw? Może wśród młodzieży? Maciej Rybus przeplata niezłe występy ze słabymi. Ariel Borysiuk pokazał wczoraj, że w przyszłości może być liderem tego zespołu. Jednak awans do kolejnej rundy pucharu UEFA z taką grą będzie niemożliwy. Autor: Adam Dawidziuk

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.