News: Tomasz Brzyski: Nie mieliśmy argumentów

Tomasz Brzyski: Nie mieliśmy argumentów

Igor Kośliński

Źródło: Legia.Net

15.02.2015 21:00

(akt. 08.12.2018 03:24)

- Słabo to wyglądało, może pierwsza bramka ustawiła trochę spotkanie. Strzał życia. Trzeba było już wtedy gonić wynik. Staraliśmy się, stwarzaliśmy swoje okazje z przodu. Jagiellonia się cofnęła i kontratakowała konkretnie. Popełniliśmy dużo błędów w obronie. Nie pamiętam podobnego meczu pod tym względem, goście zaliczyli pięć czy sześć takich kontrataków, że z każdego mogła paść bramka - powiedział po zakończeniu spotkania z Jagiellonią Białystok obrońca Legii Tomasz Brzyski.

- Nie mieliśmy żadnych argumentów, duży chaos. Biliśmy głową w mur i nie przebiliśmy się przez niego. Jagiellonia wykorzystała nasze błędy i mecz potoczył się tak a nie inaczej. Przegrywamy, jesteśmy źli na siebie, bo nie powinno to tak wyglądać. Jako Legia powinniśmy dominować u siebie, nie patrząc na skład w jakim wychodzimy. Mam nadzieję, że szybko to poprawimy.

- Nie mam obaw w związku z tą porażką. To był pierwszy mecz ligowy, pamiętamy jak się zaczęła poprzednia runda. Przegraliśmy a potem wszystko odpaliło. Poczekajmy i zobaczymy jak wyjdzie tym razem. Nie ma co wiele opowiadać, słabo to wyglądało. Zmienia się blok defensywny z meczu na mecz, robimy błędy i tracimy bramki. Nie mogę obiecać, że nie będziemy ich tracić, ale będziemy robić wszystko by strzelano nam jak najrzadziej to możliwe.

- Arek Malarz nie miał nic do powiedzenia przy żadnej z bramek. Przy trzecim trafieniu wyszedł z bramki, obronił piłkę, ta gdzieś odbiła się po drodze jeszcze ode mnie, jak w pingpongu. Trener na pewno był zły, ale czas na analizę przyjdzie jutro lub pojutrze - zakończył "Brzytwa".

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.