Tomasz Musiał

Tomasz Musiał: Biję się w pierś

Marcin Szymczyk

Źródło: 2x45.info

17.12.2013 15:42

(akt. 04.01.2019 13:34)

- To była słabsza runda w moim wykonaniu. Wpływ na to miały przede wszystkim mecze Jagiellonia - Legia i Lechia - Legia, gdzie popełniałem kardynalne błędy. Biję się w pierś. Raz na wozie, raz pod wozem. Teraz trzeba wszystko na spokojnie przeanalizować, przygotować się do nowej rundy i wejść do niej na świeżości. Będę chciał pokazać, że dobra opinia, którą miałem do tej pory, nie była przypadkiem - mówi w rozmowie z serwisem 2x45minut.com.pl sędzia Tomasz Musiał.

Za który błąd ma pan do siebie największe pretensje?


- Za kilka. Za faul, po którym poważnej kontuzji doznał Marek Saganowski. Na Lechii w zasadzie wszystko wyszło źle, niemal wszystkie najważniejsze decyzje były błędne. Nieszczęście zaczęło się od tego, że na początku nie wychwyciłem ostrego faulu Adama Pazio na piłkarzu Legii. Gdybym to zauważył, a chwilę później przewinienie na Vrdoljaku, pewnie ten mecz potoczyłby się dla mnie zupełnie inaczej. Piłkarze kolejnych takich zagrań już by unikali, gdybym szybko zaczął pokazywać kartki.


W przerwie meczu w Gdańsku wiedział już pan, że popełnił błędy?


- Nie. Takie rzeczy analizuję po spotkaniu. Gdyby było inaczej, zawsze istniałoby ryzyko, że sędzia będzie naprawiał błąd błędem, co już zupełnie byłoby karygodne. Na drugą połowę trzeba wyjść z czystą głową, nawet jeśli wcześniej mogły być jakieś wpadki.


Pana pech polega na tym, że oba kiepskie mecze przypadły na Legię. W tamtym sezonie nie wyszło panu spotkania Piasta z Ruchem i larum było znacznie mniejsze.


- To prawda. Legia jest najbardziej medialnym klubem w Polsce, jeśli w jej meczach są jakieś błędy, wszystko jest bardziej nagłaśniane i analizowane. Ale czy można to nazwać pechem? To po prostu brak koncentracji, brak... sam nie wiem czego. Nieważnie, czy sędziuję Piastowi czy Legii, moim zadaniem jest wychwycenie wszystkich nieprawidłowości na boisku.


Zdaniem wielu nie powinien pan już prowadzić meczów Legii, przynajmniej w najbliższych miesiącach.


- Każdy może mieć swoją opinię. Nie mam problemów z psychiką. Jeśli znów dostanę mecz Legii, na pewno nie odmówię. Prowadzenie jej meczów to jedna z największych przyjemności jeżeli chodzi o sędziego w Polsce.


Skoro dwukrotnie mocno mylił się pan niekorzyść Legii, powszechne są skojarzenia, że to ze względu na sympatię Wisły i związki pana rodziny z tym klubem.


- Nie będę tego komentował, bo nic to nie da. Gdy czasem któryś z sędziów mylił się na korzyść Legii, to z kolei pół Polski pisało, że mecze są prowadzone pod ten klub. Takie teorie to wierutne bzdury i zwyczajnie nieprawda.


Zapis całej rozmowy z Tomaszem Musiałem można przeczytać w serwisie 2x45minut.com.pl

Polecamy

Komentarze (66)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.