Trening popołudniowy

Dodatkowym utrudnieniem była wodnista murawa. Pracownicy ośrodka próbowali drenażu, korzystając ze specjalnego urządzenia, jednak przy takich ilościach opadów nie dało to właściwie żadnych efektów. Miejscami na trawie potworzyły się rozległe kałuże. Najważniejszą częścią treningu, oprócz stałych elementów (rozgrzewka, rozciąganie) i ponowne ćwiczenie dośrodkowań i strzałów głową na bramkę, była wewnętrzna gierka. Legioniści zostali podzieleni na dwa zespoły po siedmiu zawodników. Reszta piłkarzy w tym czasie biegała wokół boiska. Trener Jan Urban bardzo uważnie przyglądał się poczynaniom zawodników i na bieżąco przekazywał piłkarzom swoje uwagi. Główny nacisk położył na skuteczność w strzelaniu bramek, na tym by piłkarze starali się każdą akcję kończyć strzałem. Strzelców bramek nagradzał brawami i komplementami. Warto dodać, iż pierwszą bramkę w meczu i zarazem pierwszą w barwach Legii (co prawda sparingową), zdobył Martins Ekwueme, który wyróżniał się zwinnością i szybkością. Minimecz zakończył się wynikiem 5:4. Bramki zdobywali: Ekwueme - 2, Grzelak - 3 oraz po jednej Roger, Smoliński, Korzym i Rzeźniczak (samobój). Zwyciężyła drużyna w składzie: Mucha, G. Bronowicki, Choto, Szala, Roger, Burkhardt, Kiełbowicz, Grzelak. Gry nie skończył Edson, którego z powodu urazu zszedł po zmianie stron z boiska. zastąpił go trener Magiera. Na jutro zaplanowany jest pierwszy sparing z miejscową drużyną Dyskobolii.

- Pełny fotoreportaż z treningu









fot. Mirosław Drożdż