Domyślne zdjęcie Legia.Net

Urban: Mam pecha

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

28.11.2009 08:59

(akt. 16.12.2018 20:36)

Najpierw w sobotę z PGE GKS Bełchatów, potem w piątek z Zagłębiem Lubin. Najbliższe dwa mecze ligowe piłkarze warszawskiej Legii rozegrają na boiskach przeciwników. W normalnych warunkach nie byłoby się z czego cieszyć, bo w tym sezonie na wyjazdach idzie im kiepsko. W jesiennych spotkaniach wyjazdowych stracili 10 punktów, zdołali strzelić tylko trzy gole. Ale mając w pamięci dwa ostatnie mecze przy Łazienkowskiej, powinni się tylko cieszyć. Przede wszystkim przyjdzie im rywalizować na dobrych murawach i w atmosferze widowiska sportowego.

- Mam ogromnego pecha, że moja praca w Legii zbiegła się z taką atmosferą, konfliktem. Z drugiej strony, to kolejne życiowe doświadczenie. Ta sytuacja trawa już jakiś czas, więc można powiedzieć, że przyzwyczailiśmy się do niej. U sie bie idzie nam dobrze, wygrywamy, ale nie odczuwamy pełnej satysfakcji z tych zwycięstw nie mając poparcia kibiców, czyli ludzi, którzy żyją naszymi meczami. My chcemy grać dla nich, dlatego często po spotkaniach przy Łazienkowskiej jestem przybity - mówi trener Jan Urban.

Atmosfera to jedno, ale od spotkania reprezentacji Polski z Rumunią wciąż mówi się o stanie płyty boiska obiektu Legii. - Tak, ale w domu, to zawsze w domu, choć ostatnio nie wyglądało to dobrze - dodaje szkoleniowiec. - W Bełchatowie na pewno będzie lepsza murawa, więc będziemy mieli większą przyjemność z gry. Obejdzie się bez obaw, że zaraz piłka podskoczy któremuś z moich zawodników. Grając na dobrze przygotowanej płycie nie trzeba martwić się o styl - twierdzi. - U nas każde dojście do piłki to potencjalna strata. Trzeba było koncentrować się przede wszystkim na tym, żeby się nie przewrócić. Dopiero po opanowaniu piłki można było ją zagrać, a to miało duży wpływ na szybkość naszych akcji. Teraz powinno być lepiej - to z kolei zdanie Dicksona Choto. - Zawsze lepiej grać u siebie, choć w tym przypadku na pewno cieszymy się, że przyjdzie nam zagrać na dobrym boisku. To jak na razie jedyny pozytyw tego wyjazdu. Drugim, mam nadzieję, będą trzy punkty - dodaje Marcin Komorowski. - Gramy kombinacyjnie, a dobre boisko to podstawa - mówi Marcin Smoliński. Jeśli wierzyć w te słowa, w sobotę legioniści skończą z nudą i znowu zaprezentują efektowny futbol. - Trudno powiązać wyniki z efektowną grą, ale ja lubię takie wyzwania. GKS ma świetną passę, jednak my jedziemy tam wygrać. Fajne są takie mecze - przyznaje trener legionistów.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.