Jan Ziólkowski Jakub Adkonis Wojciech Urbański
fot. Marcin Szymczyk

Urbański i Ziółkowski mogą dołączyć do kadry, reszta musi poczekać

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

07.02.2024 23:45

(akt. 08.02.2024 00:10)

Z pierwszą drużyną Legii Warszawa do rundy wiosennej przygotowywało się pięciu młodych zawodników - Jakub Zieliński (bramkarz; rocznik 2008), Jan Ziółkowski (stoper; rocznik 2005), Jakub Adkonis (środkowy pomocnik; rocznik 2007), Wojciech Urbański (ofensywny pomocnik; rocznik 2005) oraz Jakub Żewłakow (środkowy pomocnik; rocznik 2006). O ich ocenę i wrażenia z treningów spytaliśmy trenera Kostę Runjaicia.

- Przed obozem zorganizowałem w LTC – wspólnie z Przemkiem Małeckim – specjalne spotkanie dla młodzieży. Chcieliśmy nie tylko pozbyć się ich nieśmiałości. Wyjaśniliśmy im oczekiwania, ideę zgrupowania, przygotowań i rozwoju, dyskutowaliśmy także o tym, jakie kroki muszą podjąć w ciągu najbliższych kilku miesięcy i lat. Mówiłem im: "Nigdy nic nie wiadomo. Może niektórym z was uda się szybciej przejść do następnego etapu. Inni zaczną bardzo dobrze, a potem doświadczą pewnych niepowodzeń". Pozostaje wiele pytań, ale ekscytujące jest dla mnie to, że spotykam się z nimi codziennie. Póki co, podobają mi się. To zupełnie inni gracze. Podoba mi się ich jakość. To nie pierwszy raz, kiedy młodzi byli na obozie – w przeszłości też tak było. Ale ci chłopcy są naprawdę utalentowani. Wcześniej nie trenowali z nami regularnie. Od czasu do czasu graliśmy przeciwko drugiej drużynie czy zespołowi z akademii, więc ich widywałem. Ale to tyle i po wspólnych treningach w Turcji jestem pozytywnie zaskoczony. Dla młodych zawodników ważne jest, aby przez dłuższy okres poznawać codzienne życie zawodowców. Wchłaniają to wszystko, tylko w ten sposób tracą swoją tremę i przyzwyczajają się do wyższego poziomu.

- Jakub Żewłakow czy Jakub Zieliński zmierzyli się z innym poziomem fizyczności. Ale podobnie jak inni mogli poznać rytuały drużyny, obserwować, zobaczyć, jak razem pracujemy. Dostali trochę minut w gierkach na treningach. Nie korzystaliśmy z nich podczas sparingów, ale takie były założenia. Żewłakowa wcześniej nie znałem, może spotkałem go raz czy dwa na terenie ośrodka treningowego. Podczas zajęć pokazał niesamowitą technikę, konkretne umiejętności, ale musi jeszcze popracować fizycznie.

- Pozytywem, którego się też spodziewałem, był dla mnie Wojciech Urbański. Widziałem go wcześniej w rezerwach, treningach i ogólnie w Legia Training Center. Niestety pod koniec zgrupowania w Turcji upadł na ramię, nie trenował i przez to nie mógł zagrać w ostatnim sparingu z Dynamem Kijów. Ale przez cały obóz wyglądał bardzo dojrzale, zrobił pozytywne wrażenie. Możliwe, że weźmiemy do kadry pierwszego zespołu jego i Jana Ziółkowskiego, który był z nami na poprzednim obozie w Turcji. Czas pokaże, czy ktoś z nich zdoła przejść do pierwszego składu. Pewne jest, że w Legii zawsze jest możliwy taki skok. Reszta musi uzbroić się w cierpliwość. Urbański i Ziółkowski dołączyliby do nas na wszystkie lub jakieś konkretne treningi. Jeśli będzie to ta druga opcja, to będą trenować i z nami i z drugim zespołem.

- Trenował z nami też Jakub Adkonis, bardzo silny i skupiony cały czas piłkarz. Polubiłem go w trakcie zajęć, ale wpadł mi w oko już wtedy, gdy pierwszy zespół grał z młodzieżowcami. Do młodych piłkarzy cały czas zaliczam Filipa Rejczyka. On na pewno pozostanie w najbliższych miesiącach w pierwszej drużynie i dostanie swoje szanse gry.

Polecamy

Komentarze (39)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.