Domyślne zdjęcie Legia.Net

W Polsce nikt ich nie chciał

Mariusz Ostrowski

Źródło: Przegląd Sportowy

16.10.2009 10:15

(akt. 17.12.2018 01:20)

Pierwszy miał przejść do Legii, drugi nie pokazał nic wielkiego w meczach z Lechem. W ostatnich dniach Ransford Osei i Dominie Adiyah błyszczą na mistrzostwach świata do lat 20. A dziś obaj piłkarze z Ghany zmierzą się z Brazylią w finale imprezy, która wypromowała wiele gwiazd piłki z Diego Maradoną czy Lionelem Messim na czele. Niedoszły legionista Osei w Egipcie strzelił już cztery gole.
- Ponieważ zawodnik jest niepełnoletni, poprosiliśmy FIFA o wydanie opinii czy będzie mógł być zatwierdzony do gry i otrzymaliśmy odpowiedź negatywną - tłumaczył fiasko transferu Oseiego członek zarządu Legii Jarosław Ostrowski. Działaczom Maccabi Hajfa to nie przeszkodziło. Podpisali z nim kontrakt i zaczekali ze zgłoszeniem do rozgrywek, aż skończył 18 lat. Ostatnio został wypożyczony do holenderskiego Twente Enschede.

- Nie mogę powiedzieć, bym bardzo żałował tego transferu. Na razie Osei jest tylko gwiazdą w piłce młodzieżowej. A dobra gra w tym wieku nie zawsze przekłada się na sukcesy w karierze seniorskiej. Dwa lata temu nasi obrońcy poradzili sobie z Pato, teraz on jest gwiazdą Milanu, a gdzie są nasi piłkarze - bagatelizuje sukcesy Oseiego Mirosław Trzeciak, wiceprezes Legii odpowiedzialny za politykę transferową.

Jeszcze lepiej radzi sobie Adiyah. Zdobył już osiem bramek i może być niemal pewny tytułu króla strzelców imprezy. Ostatnim piłkarzem, który strzelił co najmniej tyle goli na tych mistrzostwach, był w 2001 r. Javier Saviola. A jeszcze w sierpniu Adiyah zagrał przeciw Lechowi w barwach Fredrikstad. Jego zespół wygrał 2:1, ale nie miało to znaczenia, bo w pierwszym spotkaniu przegrał aż 1:6. - Nie wywarł na mnie wielkiego wrażenia, choć widać było, że jest szybki i żwawy. Po tym co widziałem, trudno było oczekiwać, że będzie gwiazdą mistrzostw świata do lat 20 - przyznaje trener Lecha Jacek Zieliński. - Gdy przygotowywaliśmy się do tego meczu, to moich zawodników uczulałem raczej na innych rywali. On grał tam bardzo niewiele - dodaje szkoleniowiec Kolejorza.

W Fredrikstad Adiyah jest już drugi rok i jeszcze nie strzelił bramki. - Rozmawiałem z asystentem jego klubu na ten temat. Bo to dziwne, że chłopak, który nie radzi sobie w naszej lidze jest gwiazdą mistrzostw świata U-20. Powiedział mi, że ma duże problemy z adaptacją w nowych warunkach. Liczy jednak, że niebawem pokaże wreszcie swój potencjał - mówi Ule Stroem z gazety "Verdens Gang". Wyróżniającym piłkarzem Ghany jest też Andre Ayew. To syn legendy futbolu z tego kraju, dawnej gwiazdy Olympique Marsylia, Abediego Pelego. Jak ojciec próbował sił w Marsylii, ale na razie to były dla niego zbyt wysokie progi i obecnie jest wypożyczony do drugoligowego Arles. Ma już na koncie 15 meczów w pierwszej reprezentacji. To jednak nie Ghana, a Brazylia będzie faworytem. Największą karierę z młodych Canarinhos zdaniem fachowców może zrobić Douglas Costa. 19-letni pomocnik jest w kręgu zainteresowań Manchesteru United, Chelsea, Barcelony i Realu. Alex Ferguson chciał zapłacić za niego 8 mln funtów. Gremio domagało się 18 mln i sprawa upadła.

Nowy Ronaldinho

Costa nazywany jest nowym Ronaldinho. Na razie ze zdobywcą Złotej Piłki z 2005 r. łączą go występy w Gremio Porto Alegre i zamiłowanie do imprez. Spóźnia się na treningi, został też zatrzymany za prowadzenie samochodu bez prawa jazdy. Na boisku imponuje jednak techniką, przeglądem pola i dobrym wykonywaniem stałych fragmentów gry. Szkoda tylko, że nie strzela dużo goli. W lidze w barwach Gremio zdobył tylko jedną bramkę, podobny dorobek zanotował na tych mistrzostwach. W cieniu finału odbędzie się mecz o trzecie miejsce Węgry - Kostaryka. W najlepszej na tej imprezie drużynie z Europy błyszczy pochodzący z Ukrainy Vtedimir Koman, rezerwowy we włoskim Bari i autor trzech bramek Krisztian Nemeth, który ostatnio robi furorę w AEK Ateny, gdzie gra razem z Rogerem Guerreiro. I takie tym razem mamy tylko polskie akcenty na tych mistrzostwach.

Polecamy

Komentarze (26)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.