Domyślne zdjęcie Legia.Net

Wojciech Kostrzewa: Legia na giełdzie jeszcze nie teraz

Marcin Szymczyk

Źródło: Rzeczpospolita

03.08.2010 08:34

(akt. 15.12.2018 19:37)

- Nie wyobrażam sobie, byśmy chcieli wprowadzać Legię na giełdę, zanim będzie rentowna, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, by potencjalni inwestorzy byli gotowi inwestować w deficytowy klub. To, co wydarzyło się na rynkach finansowych od lata 2007 r., nie stworzyło atmosfery sprzyjającej innowacjom, a wprowadzenie na giełdę klubu sportowego jest niewątpliwie taką innowacją. Fakt, że Ruch Chorzów jest na NewConnect, nie oznacza jeszcze, że jest to udana operacja, bo koszt wprowadzenia go na giełdę oraz wynikające z tego ograniczenia prawdopodobnie przewyższają korzyści, które z tego tytułu osiągnięto - tłumaczy z rozmowie z Rzeczpospolitą prezes grupy ITI <strong>Wojciech Kostrzewa</strong>.

W najbliższą sobotę meczem z Arsenalem Londyn należąca do ITI Legia Warszawa otworzy nowy stadion. Czy po sześciu latach od przejęcia klubu wciąż pan uważa, że na piłce nożnej da się w Polsce zarabiać?

- Tak, i myślę, że jeśli chodzi o Legię, zaczniemy zarabiać od sezonu 2011/2012, czyli pierwszego, który zagramy na w pełni ukończonym stadionie.

Ile wynosi teraz budżet Legii i jakie są jej wyniki?

- Na razie klub nie zarabia na siebie - trudno zarobić, mając w ostatnim sezonie niecałe 5 tys. miejsc na stadionie i ograniczone możliwości reklamowe, jednocześnie ponosząc wysokie koszty związane z przygotowaniami nowego stadionu. Struktura finansowa Legii opiera się wciąż na pożyczkach właścicielskich z ITI. Budżet Legii w sezonie 2009/2010 osiągnął niemal 60 mln zł. Budżet na sezon 2010/2011 będzie znacząco wyższy, ale nadal deficytowy. Sezon 2009/2010 zakończyliśmy stratą EBITDA na poziomie ok. 24 mln zł. Łączna kwota inwestycji od momentu przejęcia Legii to ponad 150 mln zł.

A jeśli w sezonie 2011/2012 na nowy stadion nie zacznie przychodzić regularnie 20 - 25 tys. kibiców? Ile jeszcze ITI zamierza dokładać do klubu?

- Jestem optymistą i nie wyobrażam sobie, aby nie udało nam się zrobić na Legii atrakcyjnego widowiska. Naszym celem na początek jest widownia na poziomie 17 - 20 tys. Myślę, że przyciągniemy kibiców i osiągniemy cel finansowy, jakim jest uzyskanie zysku EBITDA w sezonie 2011/2012. Innej możliwości nie dopuszczam.

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.