News: Wojciech Lisowski: Czemu mielibyśmy nie sprawić niespodzianki?

Wojciech Lisowski: Czemu mielibyśmy nie sprawić niespodzianki?

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

28.10.2015 11:30

(akt. 07.12.2018 19:18)

Wojciech Lisowski to były kapitan Młodej Legii. W środę obrońca będzie miał okazję zagrać przeciwko stołecznemu klubowi w barwach Chojniczanki Chojnice w 1/4 finału Pucharu Polski. - Mam nadzieję, że mecz Chojniczanki z Legią będzie po prostu fajny. Liczę, że dostarczymy kibicom emocji, ponieważ wiem, jak bardzo czekają na spotkanie z warszawskim klubem. Czemu też mielibyśmy nie sprawić niespodzianki? Miło będzie zobaczyć starych znajomych z Łazienkoskiej, a także zmierzyć się z nimi na placu gry - powiedział zawodnik w rozmowie z Legia.Net. Zapraszamy do lektury.

Zdarzało ci się już grać przeciwko Legii. Spotkanie w Pucharze Polski ze stołecznym klubem będzie dla ciebie szczególne? 

 

- To zawsze przyjemne momenty, okazja do pewnego rodzaju wspomnień. Mam nadzieję, że sam mecz Chojniczanki z Legią będzie po prostu fajny. Liczę, że dostarczymy kibicom emocji, ponieważ wiem, jak bardzo czekają na spotkanie z warszawskim klubem. Miło będzie również zobaczyć starych znajomych z Łazienkoskiej, a także zmierzyć się z nimi na placu gry. 

 

Nadal utrzymujesz kontakty z ludźmi z Legii? 

 

- Przez ostatnie lata wielu zawodników, zmieniło swoje miejsca pracy. Ja także. Kontakty jednak pozostały. Znajomości zostały przede wszystkim z chłopakami z mojego rocznika, z którymi nie jedno przeżyliśmy na boisku czy poza nim, na przykład w szkole. Mam tu na myśli Dominika Furmana, Michała Żyrę, Michała Kopczyńskiego czy Jakuba Szumskiego, który wrócił. Mam nadzieję, że z każdym uda się zamienić kilka słów. 

 

Masz jakieś najfajniejsze wspomnienie związane z Legią? 

 

- Nie zapominam oczywiście o pobycie w pierwszym zespole, ale był on niestety bardzo krótki. Bardzo miłym wydarzeniem był wyjazd do Afryki, gdzie rozgrywaliśmy turniej w Burkina Faso. Był czas na treningi i futbol, ale też mogliśmy trochę pozwiedzać czy poopalać się. Było to tym przyjemniejsze, że w Polsce panowała akurat zima i lekko mogliśmy zagrać na nosie znajomym, którzy paradowali wtedy w ciepłych kurtkach. Przyjemnie wrzucało się wtedy na Facebook’a zdjęcia w krótkich spodenkach (uśmiech). 

 

Czego spodziewasz się po Legii? Liczycie w Chojnicach na rezerwowy skład wicemistrzów Polski? 

 

- Nie wiemy jak Legia podejdzie do tego meczu. W ostatnich dniach wiele się zmienia przy Łazienkowskiej. Jest nowy trener, który wszystko chce ustawić po swojemu. Henning Berg potrafił wystawić najmocniejszy skład w Pucharze Polski, a Rosjanin ma pewnie swoją filozofię. Za legionistami są dwa trudne mecze - z Club Brugge oraz Lechem Poznań. Po spotkaniu w Chojnicach, Legia pojedzie do Gdańska, więc nasi rywale nie będą mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek. Może kluczowi zawodnicy będą regenerować się w środę?

 

Oglądałeś ostatnie mecze Legii?

 

- Tak, widziałem ostatnie spotkania. Widzę, że trener Czerczesow trochę pozmieniał w zespole. Każdy z piłkarzy chce mu się pokazać z jak najlepszej strony. Na pewno żaden z nich, nie odpuści w Chojnicach. Legia ma wiele sytuacji w ofensywie, co pokazał chociażby mecz z Lechem. Warszawiakom zabrakło skuteczności… Spodziewamy się trudnej przeprawy, ale też ciekawych doświadczeń. To dla nas pierwszy tego typu sprawdzian, z tak dobrym przeciwnikiem. 

 

Jak scharakteryzowałbyś Chojniczankę? 

 

- Mamy w zespole kilku doświadczonych zawodników, którzy mają za sobą grę w Ekstraklasie. Najłatwiej powiedzieć, że to mieszanka rutyny z młodością. Przed sezonem zaszło kilku zmian i musimy się nadal dotrzeć i znaleźć wspólny język. Mamy potencjał, co pokazały poprzednie rozgrywki pierwszej ligi, w których zajęliśmy piąte miejsce. Jeśli miałbym wskazać nasz najsilniejszy punkt, to powiedziałbym, że jest nim nasz kapitan Paweł Zawistowski, który ciągnie wózek. Niestety, nie zagra z Legią, ponieważ musi pauzować za kartki. 

 

Stać was na więcej, niż na szesnaste miejsce w tabeli?

 

- Zdecydowanie. Jeżeli ktoś ogląda nasze mecze, może stwierdzić, że brakuje nam szczęścia. W zeszłym sezonie fajnie to wyglądało, a teraz mamy kłopoty z wykorzystywaniem sytuacji. Nic nie trwa więcej i czekamy, aż karta się odwróci. 

 

Podchodzicie do tego meczu tak, że wy możecie, a Legia musi wygrać?

 

- Przede wszystkim postaramy się zaprezentować z jak najlepszej strony. Można powiedzieć, że czerpiemy przykład z Błękitnych Stargard Szczeciński. Chcemy zajść jak najdalej, jak każdy, ale zobaczymy co przyniesie przyszłość. Każdy czeka na to spotkanie. Nie jesteśmy faworytami, ale czemu nie mielibyśmy sprawić niespodzianki?

 

Miasto żyje meczem? 

 

 

- Tak i to nic dziwnego. Nigdy w Chojnicach nie było meczu na takim poziomie rozgrywek i to jeszcze z takim rywalem. Nie oszukujmy się, Legia to największy klub w Polsce i zawsze stara się jak najlepiej reprezentować nasz kraj w pucharach. Inne ekipy mogą tylko brać przykład. Doszło do tego, że rozstawiona została dodatkowa trybuna, która pomieści trzy tysiące osób. Spotkanie cieszy się dużym zainteresowaniem i 

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.