Domyślne zdjęcie Legia.Net

Wojciech Pawłowski: Legia to bardzo, bardzo dobry zespół

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

19.11.2011 12:55

(akt. 12.12.2018 16:16)

<p>Już dzisiaj Legia podejmie przy Łazienkowską Lechię Gdańsk. Bardzo możliwe, że w bramce Gdańszczan stanie Wojciech Pawłowski, który mówi w rozmowie z nami, że liczy na wywalczenie trzech punktów. Mimo wszystko szanuje rywala twierdząc, że Wojskowi są bardzo, bardzo dobrym zespołem. Zapraszamy do lektury całej rozmowy.</p>

Jak pan reagował po ogłoszeniu, że pobił pan słynny już w mediach rekord Łukasza Fabiańskiego? (Tak naprawdę trudno stwierdzić czy taki rekord zaistniał - przyp.red.)

 

- Na pewno to dla mnie bardzo fajne uczucie pobić jakiś rekord tak wspaniałego bramkarza jakim jest Łukasz Fabiański. Ale najważniejsze są wyniki całej drużyny, a nie moje indywidualne statystyki.

 

Pana historia przypomina tylko słowa "od zera do bohatera". Na samym początku sezonu grywał pan w trzecioligowych rezerwach, a teraz pewniakiem między słupkami Lechii jest właśnie Wojciech Pawłowski.

 

- Muszę powiedzieć, że miałem dużo szczęścia. Akurat tak się złożyło, że zachorował Sebastian Małkowski i trener Kafarski zaryzykował - postawił na mnie. Mecz z Bełchatowem był ciężki, ale mi wyszedł. Dzięki temu zdobyłem zaufanie szkoleniowca na dłużej.

 

Debiutancka trema już chyba minęła?

 

- Przed każdym meczem jest lekka trema. Ale kiedy już wychodzę na boisko to kompletnie się wyłączam. Przez 90 minut najważniejsza jest tylko piłka na murawie oraz samo spotkanie. Wszystko inne dookoła po prostu nie istnieje.

 

Jakie ma pan przeczucia przed spotkaniem m.in. z Ljuboją i Radoviciem?

 

- Cała Legia to bardzo, bardzo dobry i zgrany zespół. Wojskowi mają też świetnego bramkarza, który od sześciu kolejek ligowych nie wpuścił bramki. Ale o konkretnych nazwiskach nie myślę. Zresztą nie wiem czy wystąpię w sobotę, bo zmienił się u nas trener, a ja dopiero w czwartek wieczorem wróciłem ze zgrupowania kadry U-19.

 

Sam mecz zapowiada się ciekawie, bo legioniści nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów, zresztą podobnie jak Wy.

 

- Dla nas, na pewno będzie to bardzo ciężka batalia. Strzelamy mało bramek. Z drugiej strony postaramy się wywieźć trzy punkty z Łazienkowskiej, tak jak to się udało w poprzednim sezonie. Zobaczymy też co pozmieniał przez te dwa tygodnie w drużynie nowy trener. Ale jak mówiłem łatwo nie będzie, bo Legia w tej chwili goni lidera i gra bardzo dobrze.

 

Co będzie najważniejsze w waszej grze, aby osiągnąć dobry wynik i jaki będzie ten dobry wynik? Remis, wygrana?

 

- Remis na Łazienkowskiej to też dobry rezultat, ale my potrzebujemy punktów i chcemy wygrać. Moim zdaniem najważniejsze będzie to, abyśmy nie stracili pierwsi bramki. Za to jeśli już ją strzelimy to powinno być dobrze. Musimy grać swój futbol.

 

Cieszy się pan z lekkiego oczyszczenia atmosfery wokół klubu? Kibice nie przepadali za trenerem Kafarskim.

 

- Trener Kafarski był bardzo dobrym szkoleniowcem. Dla mnie informacja o jego zwolnieniu była wielkim zaskoczeniem i zastała mnie na zgrupowaniu młodzieżówki. Wiem o tym, że kibice nie byli mu przychylni, ale w klubie miał poparcie. Trudno mi powiedzieć jaką mamy atmosferę w ekipie, bo od dwóch tygodni nie byłem w Gdańsku. Na pewno jednak klucz do naszej lepszej gry leży w naszych głowach.

 

Uważa pan, że Rafał Ulatowski będzie właściwą osobą na właściwym miejscu?

 

- Nie jest moją rolą aby to oceniać. Z trenerem Ulatowskim osobiście zobaczę się dopiero w Warszawie, bo jak mówiłem, w czwartek wróciłem ze zgrupowania i czekam na drużynę w stolicy.

 

Mecze w kadrze młodzieżowej chyba pomagają w jeszcze lepszej grze w klubie, chociaż te ostatnie spotkania były średnio udane. Porażka z Gruzją i samobój, remis z Turcją...

 

- Przy golu, który uznano za samobójczy moim zdaniem byłem faulowany. Próbowałem protestować, ale dostałem za to tylko żółtą kartkę. Nie wracam już jednak do tego. Dla mnie nie ma znaczenia czy jest to mecz w kadrze, czy w klubie. Zawsze wychodząc na boisko i staram się być maksymalnie skoncentrowany. Moim zamierzeniem za każdym razem jest jak najlepsza gra.

 

Na zgrupowaniu mógł pan poznać Kamila Kamińskiego, a wcześniej też Bartosza Żurka. Jakie jest pana zdanie o umiejętnościach młodych legionistów?

 

- To dobrzy piłkarze, bo przypadkowo nikt do kadry się nie dostaje. Kamil to szybki zawodnik, który umie się zastawić i ma świetne warunki fizyczne. Bartek również jest szybki, a także dobry technicznie. Nieźle gra zarówno prawą jak i lewą nogą.


Wiadomo, że liczy pan z zespołem na wygraną w sobotę, ale proszę powiedzieć w zgodzie z sumieniem - dlaczego to Lechia ma się według pana okazać lepsza?

 

- Potrzebujemy punktów i jesteśmy bardzo zdeterminowani. Ciężko powiedzieć jaki będzie wynik, bo to tylko piłka. Ale mam nadzieję, że uda nam się pokonać Wojskowych na Łazienkowskiej w stosunku 2:1.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.