Domyślne zdjęcie Legia.Net

Wszechateński "Miętowy"

greesha

Źródło:

09.01.2001 00:00

(akt. 30.12.2018 18:53)

Niby jest martwy sezon, a jednak coś się dzieje. Marcin Mięciel jest na dobrej drodze do zostania kolejnym polskim "Wszechateńczykiem". A więc opłacało się zakasać rękawy, wziąć się do roboty i czekać na oferty. Takowa się trafiła, a zważywszy, że i klubowi z Łazienkowskiej finansowo się nie powodzi, i sam zawodnik nie krył chęci zmiany otoczenia - więc chyba wszyscy będą zadowoleni. Dobrze Marcinowi życzę i jeśli tylko on sam będzie miał tyle ochoty do pracy, co w minionych miesiącach, nie wątpię, że ma szansę odegrać znaczącą rolę w greckim klubie. Pożyjemy - zobaczymy. Panathinaikos to nie Milan, ale jestem przekonany, że taka zmiana zawodnikowi może wyjść na dobre. Łatwo jednak nie będzie, bo "Gucio" wprowadzi do drużyny, zaopiekuje się, ale miejsca w podstawowym składzie nie zapewni. Jeśli Marcin wykaże się skutecznością strzelecką, sprawy nie będzie. Ale wystarczy jeden nieudany mecz, jedno potknięcie, by temperamentni Grecy zaczęli wyszukiwać powody słabej gry. A na pierwszy ogień pójdzie nieznajomość greki. Zaczną więc gonić do nauki, naciskać, a wiadomo - nacisk powoduje stres, a gdzie stres, tam ciężko o wyniki. Nie bez znaczenia będzie również jaki stosunek będzie miał do nowego nabytku trener Angelos "Pobożny" Anastasiadis. Ten znany z wielkiej religijności szkoleniowiec słynny jest również z nieracjonalnych, a w każdym razie niezrozumiałych dla postronnych decyzji. Nie wiem, czy wzorem naszej byłej pani prezes NBP konsultuje się z Duchem Świętym, faktem jest, że lepiej mu nie podpadać. Tak więc przed Marcinem M. trudne zadanie, o ile w ogóle w ateńskim klubie się znajdzie. Bo dopóki na kontrakcie nie ma podpisu obu stron, a w banku przelewu... Piszę o tym z niejakim żalem, bo Mięciel w formie z minionej rundy bardzo by się Legii przydał. Ale z rachunku zysków i strat wynika, że Legia zbytnio się tym ubytkiem nie osłabi. Pierwsze kontrolne gierki naszych chłopców pokazują, że zatrudnienie Bojarskiego i Kiełbowicza było trafionym posunięciem. Jeśli wszyscy kontuzjowani (może poza Łapińskim) dojdą do pełnej dyspozycji - Legia będzie silniejsza niż przed sezonem. Na koniec mała zagadka. Kto to powiedział? "Jeśli zaproponowano by mi grę w reprezentacji Polski, poważnie bym się nad tym zastanowił". Dla znających odpowiedź nagroda w postaci serdecznych gratulacji :-). Pozostali odpowiedź poznają w przyszłym felietonie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.