Domyślne zdjęcie Legia.Net

Wszyscy chwalą Miroslava Radovicia

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

01.11.2010 13:04

(akt. 15.12.2018 08:34)

Bezsprzecznie najlepszy piłkarz wczorajszego meczu i jeden z najlepszych aktorów spektaklu w Kielcach. O kim mowa? O <strong>Miroslavie Radoviciu</strong>. Serb, który czuł się trochę zaszczuty przez trenera <strong>Jana Urbana</strong> w końcu odzyskał dawno nie widzianą radość z gry i co najważniejsze formę. Na treningach śpiewa, dowcipkuje, jest duszą towarzystwa, zaś podczas meczów w końcu przypomina piłkarza, którego sprowadzono do na Łazienkowską - tak dobrze "Rado" grał w swoim pierwszym sezonie w Legii.

Postawą "Bratko" jest zachwycony trener Maciej Skorża. - To piłkarz, który robi różnicę pod bramką rywala, zawsze imponował mi jego spokój pod bramką przeciwnika gdy miał piłkę. On nie panikuje, panuje nad emocjami. Świetnie radzi sobie w tłoku. Teraz gra właściwie na środku, ta nowa pozycja jest przygotowywana dla niego od sparingu z Legionovią. Później stopniowo próbowaliśmy taki manewr w meczach ligowych, fajnie że to w końcu tak odpaliło - cieszył się szkoleniowiec Legii.

Radović w niedzielne popołudnie był nie do zatrzymania dla piłkarzy z Zabrza. Z wielką swobodą ogrywał kolejnych rywali i dogrywał piłki kolejno do Vrdoljaka, Szałachowskiego czy Kucharczyka. Kiedy kolegom nie wychodziło sam wziął sprawy w swoje ręce i strzałem ramieniem doprowadził do wyrównania.Po meczu został wybrany najlepszym piłkarzem spotkania przez dziennikarzy Canal+, został także wybrany do jedenastki kolejki.

- Zawsze wierzyłem w tego chłopaka, on potracił i potrafi minąć kilku rywali i wyłożyć znakomita piłkę partnerowi. Z tym, że w poprzednim sezonie był trochę jak jeździec bez głowy, mijał jednego obrońcę i odbijał się od następnego - teraz tego nie robi. Radović jest jednym z głównym twórców zwycięstwa nad Górnikiem Zabrze - ocenił Tomasz Wieszczycki.

- Myślę, że Radoviciovi bardzo pomógł trener Skorża. Serb zawsze biegał przy linii, trzymał się jej kurczowo. Trener Legii znalazł mu pozycję bardziej na środku pomocy, tuż za napastnikiem. Myślałem, że chłopak się tam utopi, a on przeżywa drugą młodość. Cały czas niby potrafił wejść bokiem dysponował szybkością ale nie pokazywał całego wachlarza umiejętności, które pokazuje nam teraz. W niedzielę brał udział we wszystkich kluczowych sytuacjach. Oprócz tego, że strzelił bramkę to znakomicie dogrywał piłki do partnerów. Przyznam szczerze, że obserwując grę Radovica przecierałem oczy ze zdumienia, to jest zupełnie inny piłkarz. Jeszcze kilka miesięcy temu byłem przekonany, że nadszedł koniec tego zawodnika w Legii. Teraz tak poszedł do przodu, że moja opinia zmieniła się diametralnie. Co ważne jego zespół nie grał wielkiego meczu, a mimo to on potrafił błyszczeć - kompletował "Rado" Kazimierz Węgrzyn.

Co na to sam zawodnik? - Powoli wracam do swojej starej, dobrej formy. Ale jak już kilka razy mówiłem wolę to pokazywać, niż o tym mówić. Zresztą to się tyczy całego zespołu, musimy więcej robić, a mniej gadać. W niedzielę starałem się ze wszystkich sił aby pomóc drużynie i fajnie, że przyniosło to efekt - mówi skromnie Serb. 

Brawo i prosimy o jeszcze, gdyż takiego Radovicia chcemy oglądać zawsze.

Polecamy

Komentarze (29)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.