Wylecieli o 17...

Piłkarska kadra Polski odleciała w piątek na Cypr, gdzie w niedzielę rozegra towarzyski mecz z Wyspami Owczymi. Trzy dni później w Limassol rozegrane zostanie spotkanie z Irlandią Północną. Trener reprezentacji Jerzy Engel zabrał z Warszawy na Cypr 18. piłkarzy, głównie tych co grają w polskich klubach. 10 lutego nie jest oficjalnym terminem UEFA, zatem na mecz z Wyspami Owczymi nie mogli dostać powołania zawodnicy z zagranicy. Jedynie bramkarz Werderu Brema Jakub Wierzchowski i Mariusz Lewandowski z Szachtara Donieck będą mogli zagrać w niedzielnym spotkaniu. - Ten mecz ma być sprawdzianem dla zawodników, którzy jeszcze w reprezentacji nie grali - powiedział na warszawskim Okęciu prezes PZPN Michał Listkiewicz. - Chcemy zobaczyć jak ci piłkarze prezentują się, jak reagują na grę w drużynie narodowej. Trener Engel chce także przekonać się, czy na niektórych pozycjach będzie miał wartościowych dublerów. Zawodnicy z lig zagranicznych przyjadą do Limassol 11 lutego. Dwa dni później zagrają mecz z Irlandią Północną. - W tym meczu będzie zupełnie inny cel - przyznał Listkiewicz. - Przeciwnik będzie silniejszy, aczkolwiek nie można lekceważyć Wysp Owczych. Ten kraj ma całkiem niezłą reprezentację, o czym przekonali się już niektórzy w eliminacjach mistrzostw Europy lub świata. Prezes PZPN przyznał także, że wyniki meczów na Cyprze nie będą najważniejsze. - W każdym meczu wychodzi się na boisko po to, aby wygrać. Jedziemy po dwa zwycięstwa i na pewno źle byłoby przyjęte, gdybyśmy przegrali z Irlandczykami, a tym bardziej z Wyspami Owczymi. Na tym etapie przygotowań może się to jeszcze zdarzyć, zatem nie należy przykładać przesadnej wagi do wyników. Kadra odleciała samolotem rejsowym o godzinie 17.10 bezpośrednio do Larnaki. Stamtąd zostanie autokarem przewieziona do Limassol, gdzie zamieszka w hotelu Apolonia. Przypominamy, że w kadrze znaleźli się - Wojciech Kowalewski, Jacek Zieliński, Maciej Murawski, Tomasz Kiełbowicz i Mariusz Piekarski z Legii.