News: Wypożyczeni: Bramki Sulley’a oraz Monety

Wypożyczeni: Gole Koseckiego i Araka. Samobój Jałochy

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

05.10.2015 11:16

(akt. 21.12.2018 15:18)

W ubiegłym tygodniu niektórzy legioniści odegrali spore role w swoich klubach. Jakub Arak zdobył dwie bramki z Miedzią Legnica i dołożył do tego jedną asystę. Jego imiennik z Sandhausem, otworzył wynik spotkania w meczu z FC St. Pauli. A po strzale Kamila Kurowskiego, Konrad Jałocha zaliczył pechowego samobója. Poza tym do podstawowych jedenastek wrócili Michał Bajdur i Przemysław Mizgała. Ponadto Ernest Dzięcioł zobaczył czwartą żółtą kartkę w tym sezonie i będzie pauzował w następnym meczu. Natomiast Marcel Gąsior był jedynym zawodnikiem, który odpoczywał i nie zagrał ani minuty w danej kolejce.

Jakub Kosecki (SV Sandhausen) – Sandhausem wygrało na wyjeździe 3:1 z FC St. Pauli. Pierwszego gola w tym spotkaniu strzelił Kosecki, który grał 57 minut.

Kamil Kurowski (Olimpia Grudziądz) – Olimpia przegrała na własnym obiekcie 1:2 z Arką Gdynia. Gospodarze zdobyli bramkę po samobójczym golu Jałochy. Kurowski otrzymał podanie w polu karnym z prawej strony boiska i uderzył z woleja. Futbolówka najpierw odbiła się od poprzeczki, a później od interweniującego golkipera gości, po czym wpadła do siatki. „Kura” zagrał 72. minuty. Zastąpił go Dejan Zigon.

Łukasz Moneta (Wigry Suwałki) – Wigry zremisowały na wyjeździe z Miedzią Legnica 0:0. Przez 80 minut po boisku biegał Moneta. Później zmienił go Bartosz Biel.

Bartłomiej Kalinkowski (Wigry Suwałki) – Kalinkowski zaliczył pełne 90 minut gry w meczu z Miedzią.

Michał Bajdur (Dolcan Ząbki) – Dolcan zremisował na własnym obiekcie 1:1 z Chrobrym Głogów. Bajdur rozegrał w tym spotkaniu 59 minut i został zastąpiony przez Daniela Gołębiewskiego. - Brakowało mi trochę pewności, cieszę się jednak, że zagrałem w tym spotkaniu. Ciężki to był mecz. Trochę żałuję, że rzadko akcje szły moją stroną boiska. Częściej atakowaliśmy lewą flanką – powiedział wypożyczony legionista po spotkaniu. Więcej informacji o tym starciu znajdziecie tutaj.

Mateusz Wieteska (Dolcan Ząbki) – Wieteska rozegrał całe spotkanie w pojedynku z Chrobrym. - Ja jak wychodzę na boisko, to daję z siebie wszystko. Wydaję mi się, iż nie zawiodłem nikogo w żadnym spotkaniu. Przez swoje występy, wysyłam sygnał trenerowi, że może na mnie liczyć – mówił po meczu „Wietes”.

Jakub Arak (Zagłębie Sosnowiec) – Zagłębie rozegrało dwa spotkania w poprzednim tygodniu na wyjeździe. Najpierw sosnowiczanie wygrali z Miedzią Legnica 4:1, a później pokonali 1:0 Rozwój Katowice. W pierwszym meczu Arak strzelił dwa gole i zanotował asystę. Napastnik grał przez 78 minut (zmienił go Michał Fidziukiewicz). W drugim starciu na boisku przebywał przez 74 minuty i zastąpił go były legionista – Adrian Paluchowski.

Przemysław Mizgała (Zagłębie Sosnowiec) – Mizgała zagrał w obydwu spotkaniach w ubiegłym tygodniu. Z Miedzią wystąpił przez 66 minut i został zastąpiony przez  Grzegorza Fonfarę. W meczu przeciwko Rozwojowi pomocnik zszedł z murawy w 59. minucie, zmienił go ten sam zawodnik co poprzednio.

Marcel Gąsior (Chrobry Głogów) – Gąsior nie został zgłoszony do kadry zespołu na mecz z Dolcanem.

Ernest Dzięcioł (Pogoń Siedlce) – Pogoń zremisowała na wyjeździe 0:0 z GKS-em Bełchatów. Dzięcioł wszedł na boisko w 77. minucie zmieniając Kamila Dmowskiego. Obrońca otrzymał od arbitra żółtą kartkę. To już jego czwarte upomnienie w tym sezonie, dlatego w kolejnym spotkaniu wypożyczony legionista będzie pauzował.

Konrad Jałocha (Arka Gdynia) – Arka wygrała 2:1 z Olimpią Grudziądz na wyjeździe. Wypożyczony bramkarz miał pecha w tym spotkaniu, ponieważ po strzale Kurowskiego piłka odbiła się od jego pleców i wpadła do bramki. Jałocha zagrał cały mecz. - W drugiej połowie ruszyliśmy do przodu, ale to Olimpia nas „ukłuła”. Bramka była nieco dziwna, bo piłka odbiła mi się od pleców. Jednak takie gole też się zdarzają w futbolu. Nie jestem pierwszym bramkarzem, któremu się przytrafiła taka sytuacja. Wolę mecze, w których mam więcej pracy. Dzisiaj było jej trochę mniej i może delikatnie wkradał się brak koncentracji w niektórych sytuacjach. Jednak poza tym dośrodkowaniem, po którym uratował mnie Antek (Antoni Łukasiewicz - przyp. red.) swoją interwencją i może 1-2 wznowieniami to myślę, że spisywałem się dobrze – powiedział po meczu golkiper.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.