News: Wypożyczeni legioniści zdobędą Puchar Polski?

Wypożyczeni legioniści zdobędą Puchar Polski?

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

02.05.2017 02:36

(akt. 07.12.2018 10:35)

2 maja na Stadionie Narodowym odbędzie się finał Pucharu Polski. Tym razem na stołecznym obiekcie nie zagra Legia Warszawa, która rok temu pokonała Lecha Poznań. „Wojskowi” w sierpniu zostali wyeliminowali przez Górnik Zabrze (po dogrywce 2:3). We wtorek zaś swoją szansę w meczu z „Kolejorzem” być może dostaną dwaj wypożyczeni legioniści – Konrad Jałocha oraz Mateusz Szwoch.

W obecnej edycji Pucharu Polski kilku wypożyczonych legionistów próbowało dojść do samego finału. Udało się to dwóm graczom występującym w barwach Arki. Gdynianie rozpoczęli rozgrywki od I rundy. „Arkowcy” wyeliminowali Romintę Gołdap pokonując ją na wyjeździe 4:1. Następnie żółto-niebiescy wygrali 1:0 z Olimpią w Zambrowie. Gola na wagę awansu strzelił w 90. minucie Marcus da Silva z rzutu karnego. Później gdyński klub zwyciężył 2:1 z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski i w ćwierćfinale mierzył się z Bytovią Bytów.


W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Arka przegrała na wyjeździe 1:2. W rewanżowym spotkaniu gdynianie zwyciężyli 1:0 po golu Dominika Hofbauera i awansowali do półfinału. Na tym etapie mierzyli się z Wigrami Suwałki, w których występują dwaj inni wypożyczeni legioniści – Miłosz Kozak oraz Adam Ryczkowski. Premierowe starcie rozegrano na Podlasiu. „Arkowcy” pewnie wygrali 3:0, a jednego gola strzelił Szwoch posyłając piłkę do siatki z jedenastego metra. W rewanżu suwalszczanie robili wszystko, by odrobić straty i trzeba stwierdzić, iż niewiele im zabrakło, ponieważ w Gdyni pokonali beniaminka Lotto Ekstraklasy 4:2. Warto też zaznaczyć, że w doliczonym czasie gry sędzia nie uznał gola dla pierwszoligowca, bo odgwizdał spalonego.


Wigry, podobnie jak Arka, rozgrywki w obecnej edycji Pucharu Polski zaczynały od I rundy. Suwalszczanie pokonali na wyjeździe 1:0 Świt Nowy Dwór Mazowiecki i w kolejnym etapie mierzyli się z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Pierwszoligowiec ograł u siebie drużynę z Lotto Ekstraklasy 2:1 i następnie wylosował Górnika Zabrze, który wcześniej wyeliminował Legię Warszawa. Podlaski zespół pewnie wygrał 2:0, a następnie trafił na GKS 1962 Jastrzębie (Jastrzębie Zdrój). W dwumeczu piłkarze Dominika Nowaka byli lepsi od trzecioligowca (2:1 i 1:1). W półfinale zaś suwalska ekipa nie zdołała zwyciężyć z Arką i musiała pożegnać się z turniejem.


Małą rolę w Pucharze Polski odegrały również inne drużyny, które mają bądź miały w swoich składach wypożyczonych legionistów. Pogoń Siedlce zaczęła swoje zmagania w rundzie wstępnej, ale zdołała pokonać jedynie KS Stilon Gorzów Wielkopolski i następnie została wyeliminowana przez KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. W obydwu meczach nie wystąpili Rafał Makowski i Alban Sulejmani, którzy przed przerwą zimową byli na wypożyczeniu w siedleckim klubie. Taką samą drogę zaliczyła Legionovia Legionowo. Legionowski klub jednakże doszedł do I rundy z automatu, ponieważ ich rywal – Nadwiślan Góra – wycofał się z rozgrywek. Na kolejnym etapie podwarszawski zespół przegrał 0:3 z Zagłębiem Sosnowiec. Arkadiusz Madeński nie zagrał ani minuty.


Zagłębie prowadzone było wówczas przez obecnego trenera Legii – Jacka Magierę. Sosnowiczanie zwyciężyli z Legionovią 3:0, a następnie po dogrywce przegrali z Wisłą Kraków 3:4. W obydwu spotkaniach wystąpili Robert Bartczak i Tin Matić. Chorwacki napastnik w starciu z „Białą Gwiazdą” strzelił nawet gola. Było to jego pierwsze trafienie w pierwszoligowym zespole. Z krakowianami grał również Jakub Szumski, ale bramkarz na pewno nie będzie wspominał tej konfrontacji z sentymentem, ponieważ stracił cztery bramki, chociaż przy żadnej z nich nie zawinił.


Stomil Olsztyn natomiast pokonał w I rundzie na wyjeździe 3:1 ROW 1964 Rybnik. W tym starciu swój debiut zanotował Aleksander Karbowiak, który na boisku zameldował się w 81. minucie. W 1/16 finału olsztynianie zremisowali u siebie 0:0 z Ruchem Chorzów i przegrali po rzutach karnych. Chorzowianie natomiast zostali wyeliminowani na kolejnym etapie. „Niebiescy” ponieśli porażkę z Lechem Poznań. „Kolejorz” wygrał 3:0. W spotkaniu z poznaniakami Jarosław Niezgoda zagrał pierwszy raz dla śląskiego klubu. Napastnika po przerwie zmienił Jakub Arak.


Najszybciej z Pucharem Polski pożegnał się jednak Piast Gliwice. Gliwiczanie w 1/16 finału bezbramkowo zremisowali u siebie z Lechią Gdańsk i przegrali z gdańszczanami po rzutach karnych. Michał Masłowski zagrał 81 minut i został zmieniony.


Wypożyczeni legioniści w obecnej edycji Pucharu Polski:


Konrad Jałocha (Arka Gdynia) – 0 meczów w Pucharze Polski.


Mateusz Szwoch (Arka Gdynia) – 6 meczów w Pucharze Polski, 306 minut, 2 gole, 1 żółta kartka.


Michał Masłowski (Piast Gliwice) – 1 mecz w Pucharze Polski, 81 minut.


Jarosław Niezgoda (Ruch Chorzów)
– 1 mecz w Pucharze Polski, 45 minut.


Aleksander Karbowiak (Stomil Olsztyn)
– 1 mecz w Pucharze Polski, 10 minut.


Miłosz Kozak (Wigry Suwałki) – 7 meczów w Pucharze Polski, 313 minut.


Adam Ryczkowski (Wigry Suwałki)
– 2 mecze w Pucharze Polski, 30 minut.


Robert Bartczak (Zagłębie Sosnowiec)
– 2 mecze w Pucharze Polski, 170 minut, 1 żółta kartka.


Arkadiusz Najemski (Zagłębie Sosnowiec)
– 0 meczów w Pucharze Polski.


Jakub Szumski (Zagłębie Sosnowiec)
– 1 mecz w Pucharze Polski, 120 minut z Wisłą Kraków.


Arkadiusz Madeński (Legionovia Legionowo)
– 0 meczów w Pucharze Polski.


Piłkarze, którzy byli wypożyczeni z Legii tylko w rundzie jesiennej:


Alban Sulejmani (Pogoń Siedlce) – 0 meczów w Pucharze Polski.


Rafał Makowski (Pogoń Siedlce)
- 0 meczów w Pucharze Polski.


Konrad Handzlik (Zagłębie Sosnowiec) - 0 meczów w Pucharze Polski.


Tin Matić (Zagłębie Sosnowiec)
– 2 mecze w Pucharze Polski, 181 minut, 1 gol i 1 żółta kartka.


W finale Pucharu Polski zmierzą się ze sobą Arka Gdynia z Lechem Poznań. W gdyńskim zespole występują Konrad Jałocha oraz Mateusz Szwoch, ale analizując poprzednie pucharowe mecze można wysnuć wniosek, iż w nadmorskiej drużynie w bramce stanie Pavels Steinbors. Jednakże w ostatnim czasie doszło do zmiany na ławce trenerskiej beniaminka Lotto Ekstraklasy. Grzegorza Nicińskiego zastąpił Leszek Ojrzyński. Nowy szkoleniowiec „Arkowców” może stwierdzić, iż Łotysz popełnia zbyt wiele błędów (chociażby półfinałowy rewanż z Wigrami Suwałki) i postawi na Polaka. „Jao” w ostatnich dniach zmagał się z drobnym urazem mięśniowym, ale na wtorkowe starcie powinien się wykurować. Szwoch” najprawomocniej wyjdzie w pierwszym składzie.


- Chyba mogę się zgodzić, że zbliżający się finał Pucharu Polski będzie moim dotychczasowym najważniejszym meczem w karierze. Na pewno nie grałem jeszcze o taką stawkę. Przez cały rok rywalizują ze sobą kluby z całej kraju, a na końcu zostają tylko dwie drużyny – powiedział Szwoch portalowi "polsatsport.pl". Czy wypożyczeni legioniśći podniosą Puchar Polski? Po godzinie 18:00 we wtorek, w Dzień Flagi RP, wszystko powinno być już jasne. 

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.