Yuri Ribeiro
fot. Jan Szurek

Yuri Ribeiro: Chcemy walczyć o mistrzostwo i zdobyć Puchar Polski

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legia.com

12.03.2023 14:00

(akt. 12.03.2023 12:58)

– Lubię przykładać dużą wagę do wszystkiego co robię, nie tylko na boisku. Jestem perfekcjonistą – mówił, w rozmowie z legia.com, zawodnik "Wojskowych", Yuri Ribeiro.

– Myślę, że to mój najlepszy czas w Legii Warszawa. Teraz wystąpiłem w wielu spotkaniach i tym samym cały czas realizuję jeden ze swoich celów. Od samego początku, gdy podpisałem kontrakt z Legią, mierzyłem bardzo wysoko. Chciałem grać w każdym meczu i odgrywać ważną rolę w drużynie. W zeszłym sezonie nie wszystko potoczyło się tak, jakbym tego oczekiwał. Łapałem kontuzje, co wcześniej praktycznie nigdy mi się nie przydarzyło. Teraz czuję, że może być to jeden z ważniejszych i lepszych momentów w mojej karierze.

– W Legii nauczyłem się bardzo dużo, ale to jest proces, który się nie kończy. Codziennie uczę się nowych rzeczy, a bardzo pomagają mi w tym kibice Legii. Zobaczyłem chociażby, jak bardzo w Warszawie kocha się klub i jak bardzo kocha się Legię. W poprzednim sezonie, gdy byliśmy w bardzo złym momencie, kibice cały czas byli z nami. Pojawiała się krytyka, ale to też element futbolu, nie możesz o tym zapominać. Pamiętam ubiegły sezon. Przegraliśmy trzeci, czwarty, piąty mecz. Sami nie wiedzieliśmy, co tak naprawdę się dzieje. Kibice cały czas byli wtedy z nami. Wiedzieliśmy, że możemy wyjść z kryzysu z ich pomocą. Mogę powiedzieć, że nasi kibice są absolutnie niesamowici. Czego nauczyłem się w Warszawie? Jeżeli miałbym wskazać jedną rzecz, wskazałbym na miłość i oddanie do klubu, które zobaczyłem w Warszawie. My, piłkarze, zawsze będziemy o tym pamiętać.

– Trener zmienił moją pozycję. Teraz występuję jako środkowy obrońca i muszę przyznać, że bardzo dobrze czuję się w nowej roli. Oczywiście już przed obozem w Belek występowałem w centralnej części obrony, chociażby w meczu ze Śląskiem. Ale tak na stałe to wszystko rozpoczęło się od zimowego zgrupowania. Musiałem się na pewno trochę przestawić. Gra na środku obrony wymaga innych zachowań, innych automatyzmów. Proces aklimatyzacji z nowym miejscem na boisku przebiegł jednak sprawnie.

– Staram się ze swoich zadań defensywnych wywiązywać jak najlepiej. W naszej taktyce ważne jest również atakowanie. Moje działania nie ograniczają się jedynie do bronienia dostępu do własnej bramki. Cały czas staram się "być pod grą". Gdy czuję moment, to biorę udział w ofensywnych akcjach, chociaż jestem ustawiony na środku obrony. Tego wymaga od nas trener. Mamy atakować i przejmować kontrolę na boisku.

– Dobra kooperacja z Filipem Mladenoviciem? Jesteśmy piłkarzami o innej specyfice. Mladen jest zawodnikiem bardziej ofensywnym, lubiącym atakować. Ja jestem trochę lepszy w defensywie. Grając po jednej stronie z Filipem, czuję się bardzo komfortowo. Kiedy atakuję, to wiem, że Mladen zostanie w obronie i będzie mnie asekurował. To samo działa w drugą stronę. Złapaliśmy bardzo dobry kontakt na boisku i wypracowaliśmy pewne automatyzmy. To napędza zarówno mnie, jak i Filipa. Uważam, że razem tworzymy bardzo dobry duet. 

– Myślę, że w tym sezonie radzimy sobie naprawdę dobrze. Tracimy kilka punktów do lidera, ale nic nie jest niemożliwe. Ja zawsze wychodzę z jednego założenia – trzeba walczyć do końca, niezależnie od tego, co dzieje się wokół. Tego nauczyło mnie życie. Chcemy do ostatnich kolejek walczyć o mistrzostwo Polski i wywalczyć Puchar. To bardzo ważne, żeby to trofeum wróciło na Łazienkowską.

Całą rozmowę z Yurim Ribeiro można przeczytać na legia.com.

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.