Domyślne zdjęcie Legia.Net

Z obozu najbliższego rywala

Robert Balewski

Źródło:

18.05.2007 20:35

(akt. 23.12.2018 05:10)

Już jutro wielki klasyk polskiej ekstraklasy. „Świętą Wojnę" czyli mecz Lech - Legia na stadionie przy ulicy Bułgarskiej obejrzy komplet publiczności! Już dawno nie ma biletów na to spotkanie. Wejściówki w Poznaniu rozeszły się w jeden dzień. Bilety w Warszawie sprzedano również w kilka godzin. Na trybunach panować będzie zatem wspaniała atmosfera, a kibice zobaczą też wyjątkową oprawę przygotowaną przez Lech Poznań Ultras.
- Tak, wiem, co to za mecz, ile znaczy dla kibiców Lecha i kumam już ten jego klimat. Gdy trenowałem Wisłę czy Widzew również były to najważniejsze mecze w sezonie. Ja chcę wygrywać z każdym. Naturalnie, że ten mecz jest bardzo ważny, tym bardziej, że założyliśmy sobie w szatni, że do końca sezonu mamy zamiar nie przegrać żadnego spotkania - mówi trener Franciszek Smuda. - Takie mecze dobrze oddziaływają na młodszych zawodników. Piłkarz czuje może nawet nie adrenalinę, ale nawet strach. Może trochę trzęsą mu się nogi, ale wtedy konsekwentniej realizuje założenia taktyczne. Zawodnicy są już przyzwyczajeni do presji, która musi się pojawiać, bo wtedy żyje się meczem przez 90 minut - twierdzi trener "Kolejorza". - Trudno mi powiedzieć kto uważany w tym spotkaniu za faworyta. Legia zawsze ma dobry zespół, który może wygrać z każdym czy to u siebie czy na wyjeździe. Niech nawet to Legia będzie faworytem, ale my mamy ten mecz wygrać. Nie wolno nam na pewno zbyt agresywnie podejść do tego meczu, by szybko nie połapać kartek i grać w dziesięciu. Podstawa to wyjść na boisko maksymalnie skoncentrowanym - uważa Smuda. - Nie przewidujemy zbyt dużych zmian w składzie. Ostatnio w wyjściowej jedenastce przewijają się głównie te same nazwiska. Ewentualnie zawodnicy zmieniają się pozycjami. Po chorobie do dyspozycji jest już Bartosz Bosacki - zapowiada trener Lecha. - W Polsce prowadziłem zespoły w meczach na które maksymalnie przychodziło po 10 lub 15 tysięcy ludzi. W sobotę na stadionie ma być 25 tysięcy kibiców, więc będzie to na pewno największa publika w polskiej lidze przed jaką prowadziłem zespół - dodał popularny "Franz". - Podejdziemy do meczu maksymalnie skoncentrowani z olbrzymią wolą walki o zwycięstwo. Cieszymy się, że nasze ostatnie spotkania pokazały, że możemy wygrywać mecze i być wysoko w tabeli. Chcemy tą dobrą passę podtrzymać - mówi Piotr Reiss, kapitan "Kolejorza". - Chyba z racji tego, że jesteśmy gospodarzem to my jesteśmy faworytami. Legia stoi wyżej w tabeli, ale raczej my wyobrażamy siebie w roli faworytów - dodał Reiss. Jestem z Poznania i doskonale zdaję sobie sprawę jak ważne to spotkanie. Wiemy, że czeka nas wyjątkowy mecz. Na pewno nikt nie odstawi nogi, włożymy w grę mnóstwo serca, zaangażowania i będziemy chcieli z całych sił wygrać - mówi bramkarz Lecha, Paweł Linka. W kadrze Lecha Poznań znajduje się czterech obcokrajowców, wszyscy już wiedzą, jakie spotkanie czeka ich w sobotę. - Widzą co przed tym meczem w mediach, że wszędzie od kilku tygodni pojawia się tylko hasło Legia. Rozumieją też co skandują kibice na trybunach. Chłopaki w szatni wytłumaczyli im też, jak ważne to spotkanie dla wszystkich poznaniaków. Doskonale też zdawali sobie sprawę, że przed tym spotkaniem muszą szczególnie uważać na kartki, aby przypadkiem nie musieć pauzować. Henry już pierwszego dnia pobytu w Poznaniu dowiedział się, o co chodzi w pojedynkach Lecha z Legią - mówi kierownik drużyny, Łukasz Mowlik. Na wielkie widowisko piłkarskie i kibicowskie szykują się też poznańscy kibice. - Na mecz z Legią szykujemy oprawę na niespotykaną dotąd w Polsce skalę. Mogę na razie tylko zdradzić, że jest ona przygotowywana z wielkim rozmachem i była bardzo droga. Całość kosztowała 25 tysięcy złotych i została sfinansowana ze środków Stowarzyszenia Wiara Lecha. Część tych pieniędzy pochodzi ze zbiórek prowadzonych na stadionie podczas meczów rundy wiosennej, podczas których kibice wrzucili do puszek łącznie 12 tysięcy złotych. Nie jest to niestety kwota oszałamiająca i mamy nadzieję, że w następnych latach takie zbiórki na oprawę, będą cieszyły się większym zainteresowaniem ze strony kibiców - mówi Patryk Batura z Lech Poznań Ultras. - To będzie tak ekscytujący mecz, że kibice będą go oglądać na stojąco i cały czas nas dopingować - podsumowuje kapitan Lecha, Piotr Reiss.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.