News: Lech wymienia murawę i koszulki z Hamalainenem przed meczem z Legią

Z obozu rywala - Lech Poznań

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

25.10.2015 08:25

(akt. 04.01.2019 13:43)

W niedzielę Lech Poznań zmierzy się z Legią Warszawa w 13. kolejce Ekstraklasy. Obydwie ekipy zdążyły w tym sezonie zmienić już szkoleniowców. „Wojskowi” po zwolnieniu Henninga Berga zdecydowali się zatrudnić Stanisława Czerczesowa. Mistrz Polski zaś rozwiązał kontrakt z Maciejem Skorżą, a na jego stanowisko przyjął Jana Urbana. „Kolejorz” do stolicy przyjeżdża jako ostatnia drużyna w lidze z uzbieranymi sześcioma punktami i strzelonymi jedynie dziesięcioma golami.

Pod wodzą Jana Urbana Lech Poznań rozegrał jak do tej pory jedynie dwa mecze. Debiut nowego szkoleniowca przypadł na mecz z Ruchem Chorzów na własnym obiekcie. Kibice mistrzów Polski zapewne przecierali oczy ze zdumienia, gdy już w pierwszej minucie tej rywalizacji przegrywali z „Niebieskimi” 0:1. Obserwującym to starcie momentalnie mogło się przypomnieć ostatnie spotkanie lechitów z Cracovią, kiedy też niedługo po rozpoczęciu zawodów stracili gola. Lechici zdążyli się otrząsnąć, ale niespodziewanie dostali kolejny cios od podopiecznych Waldemara Fornalika. Drugi raz na listę strzelców wpisał się Mariusz Stępiński. Jeszcze przed przerwą sygnał do ataku swoim kolegom dał Szymon Pawłowski. Bramka skrzydłowego „Kolejorza” została uznana jako najładniejsze trafienie 12. kolejki Ekstraklasy. Zbliżał się koniec pojedynku, a gospodarze znów zostawali bez punktów. Finalnie poznaniacy zdołali doprowadzić do wyrównania za sprawą Marcina Kamińskiego.


W środę „Kolejorz” wylatywał do Florencji, aby zmierzyć się z ACF Fiorentiną w Lidze Europy. Początkowo piłkarze Lecha mieli wylecieć o godzinie 10:30, lecz rejs został opóźniony. Mistrzowie Polski we Włoszech pojawili się na tyle późno, iż nie zaliczyli treningu na stadionie Stadio Artemio Franchi. Drużyna z Wielkopolski dokonała siedmiu zmian w porównaniu do rywalizacji z Ruchem. Mimo iż poznaniacy zagrali rezerwowym składem, pokonali lidera Seria A po golach Dawida Kownackiego i Macieja Gajosa. Obydwaj zawodnicy rozpoczęli zawody na ławce rezerwowych. „Kownaś” niedługo po strzelonym golu musiał opuścić boisko, ponieważ doznał urazu. - Nie my byliśmy faworytem, nie ukrywajmy. Mamy swoje problemy w polskiej lidze, staramy się grać i zdobywać doświadczenie w Europie. Nie mogliśmy zagrać inaczej. Gdybyśmy zagrali otwarcie z Fiorentiną, przegralibyśmy zapewne wysoko. Też zrobiliśmy dużo zmian. Powiedziałem, że będę dokonywał sporo rotacji, choćby z tego względu, że chcę poznać wszystkich zawodników, bliżej im się przyjrzeć – powiedział po spotkaniu Urban.


Do Włoch nie poleciał Pawłowski, który był oszczędzany na spotkanie z Legią. Oprócz niego w Poznaniu został również Paulus Arajuuri. Fiński obrońca rozchorował się i szkoleniowiec nie chciał ryzykować jego zdrowia. Przy Łazienkowskiej na pewno nie wystąpi Łukasz Trałka. Kapitan Lecha pauzuje za żółte kartki. Kontuzja wykluczyła również z gry Kownackiego, na którego trener chciał postawić w meczu przeciwko legionistom. Poznaniacy głęboko wierzą, iż zwycięstwo z liderem Serie A okaże się przełomowym punktem w obecnym sezonie i od teraz zaczną prezentować lepszy futbol. - Każde zwycięstwo buduje, a we Florencji wygraliśmy z bardzo dobrą drużyną. Liczę, że to będzie punkt zwrotny i teraz zaczniemy wygrywać kolejne spotkania. We Włoszech zrobiliśmy bardzo dobrą robotę, ale musimy już myśleć o Ekstraklasie. Dobrze wiemy w jakim teraz jesteśmy miejscu i musimy jak najszybciej zacząć punktować. Każdy moment jest teraz dobry, żeby odbić się od miejsca, w którym obecnie się znajdujemy – powiedział na konferencji prasowej przed spotkaniem z „Wojskowymi” Tomasz Kędziora.


- Jak skomentuję słowa prezesa Legii Bogusława Leśnodorskiego o tym, że jestem najlepszym polskim trenerem? Cóż... życie uczy pokory. Mam dobre relacje z prezesem Legii, wydaje mi się, że gdy podejmował decyzję o moim zwolnieniu, chciał jak najlepiej dla klubu, dla zespołu. Tak samo jak teraz prezes Klimczak zatrudnił mnie. W jednym przypadku można się pomylić, w innym nie – powiedział na tej samej konferencji trener Urban i dodaje - Nie usłyszycie ode mnie na temat Legii Warszawa nic złego. Legia podała mi rękę gdy zaczynałem swoją karierę trenerską, dała mi szansę. Umożliwiła mi pracę w klubie, rozwój i osiąganie dobrych wyników. Dzięki Legii zdobyłem też bezcenne doświadczenie, pełny szacunek!


Szkoleniowiec wspomniał również, iż raz już rywalizował z Legią przy Łazienkowskiej jako trener innego zespołu. Prowadził wtedy Zagłębie Lubin, który do 90. minuty wygrywał z „Wojskowymi” 2:1. W doliczonym czasie gry legioniści zdołali wyrównać, a bramkę na wagę punktu zdobył Michal Hubnik.

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.