Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zapowiedź: Jadą nad morze, by odbić się od dna

Piotr Szydłowski

Źródło: Legia.Net

25.03.2010 00:00

(akt. 16.12.2018 08:57)

Zwycięstwo, 2 porażki i remis - tak wygląda bilans bojów Legii Warszawa w trwającej od miesiąca, wiosennej części rozgrywek Ekstraklasy. Fatalną już atmosferę wokół klubu i drużyny, pogorszyło dodatkowo wtorkowe wyeliminowanie "Wojskowych" przez Ruch Chorzów z Pucharu Polski. Jutro warszawianie po raz kolejny spróbują odbić się od dna. Okazją jest wyjazdowy mecz 22. kolejki Ekstraklasy z Lechią Gdańsk.

Ambitna drużyna trenera Kafarskiego plasuje się obecnie na 6. pozycji ligowej tabeli i od wznowienia rozgrywek spisuje się lepiej od faworyzowanej rywalki ze stolicy. Gdańszczanie wiosną zaliczyli 1 zwycięstwo, 2 remisy i 1 porażkę w Ekstraklasie, co jest wynikiem poprawnym, biorąc pod uwagę potencjał sportowy piłkarzy z Trójmiasta. Dodatkowo, przedwczoraj lechiści wyeliminowali z Pucharu Polski Wisłę Kraków, co daje im prawo gry o finał tych rozgrywek. Jak widać ekipa trenera Kafarskiego potrafi więc utrzeć nosa silniejszym drużynom. Dla pogrążonej w kryzysie Legii pocieszeniem w tej sytuacji może być jedynie fakt, że Lechia w ligowej rywalizacji radzi sobie lepiej na wyjazdach, aniżeli na własnym obiekcie.

Dla odmiany, warszawianie radzą sobie bardzo słabo bez względu na miejsce rozgrywania ich meczów. Potwierdziło to przedwczorajsze niepowodzenie przy odrabianiu strat w rywalizacji pucharowej z Ruchem Chorzów. Tym razem jednak nie skończyło się tylko na doświadczeniu kolejnego sportowego zawodu, gdyż upust negatywnym emocjom postanowili dać już nie tylko sfrustrowani kibice, ale także sami piłkarze. Niestety trudno spodziewać się, aby kontrowersyjne zachowanie Macieja Iwańskiego i Bartłomieja Grzelaka, miało w jakikolwiek sposób polepszyć gęstą atmosferę wokół drużyny. Być może dla obu piłkarzy oraz całego zespołu, sprzyjającym jest fakt rozgrywania jutrzejszego meczu na wyjeździe.

Legia przystąpi do piątkowego pojedynku tradycyjnie bez Takesure'a Chinyamy. Pod znakiem zapytania stoi występ Dicksona Choto, który nie wyszedł cało z potyczki ze Śląskiem. Normalnie trenują z kolei pauzujący ostatnio Wojciech Szala i Marcin Mięciel. W Lechii niepewny jest występ narzekającego ostatnio na uraz Karola Piątka.

Legia zmierzy się jutro z Lechią po raz 40 w historii. Dotychczasowy bilans "Wojskowych" z gdańszczanami to 25 zwycięstw, 9 porażek i 5 remisów, a stosunek zdobytych i straconych goli to 89 do 29 dla warszawian. Jesienią piłkarze ze stolicy pokonali Lechię przy Łazienkowskiej po golach Chinyamy i Radovicia.

W obecnej formie legionistów, trudno spodziewać się w Gdańsku gładkiej przeprawy. Legia faworytem jutrzejszego spotkania jest tylko i wyłącznie na papierze. Przy Traugutta podopieczni trenera Białasa muszą powalczyć o to, by w ligowych rywalizacjach pomału stać się z powrotem realnym faworytem, a nie tylko papierowym tygrysem.

Przewidywane składy:

Lechia: Kapsa - Bąk, Kożans, Wołąkiewicz, Mysona - Wiśniewski, Surma, Laizans, Nowak, Lukjanovs - Zabłocki

Legia: Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Kumbev, Wawrzyniak - Radović, Jarzębowski, Borysiuk, Iwański, Szałachowski - Grzelak

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.