News: Zgrupowanie bez tajemnic - cz. 2

Zgrupowanie bez tajemnic - cz. 2

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

24.01.2016 11:02

(akt. 07.12.2018 17:33)

Zakończyło się pierwsze zgrupowanie Legii na Malcie. Byliśmy na miejscu, oglądaliśmy wszystkie treningi, byliśmy przy zespole, widzieliśmy jak prezentują się poszczególni piłkarze, jaka panuje atmosfera w drużynie, na czym skupia się sztab szkoleniowy. Jeśli macie jakieś pytania dotyczące zimowego obozu na Malcie, to zachęcamy do ich przesyłania na adres info[at]legia.net, zamieszczania w formie komentarzy pod tym newsem bądź też na naszym profilu na Facebooku lub Twitterze. Na wszystkie wątpliwości i niejasności postaramy się odpowiedzieć. Dziś druga część odpowiedzi na Wasze pytania.

@GaD - Jak na ten moment wygląda wyjściowa 11? Duda - Nikolic czy Prijovic - Nikolić? Który wariant wygląda lepiej?

- Zdecydowanie za wcześnie na to, by określać wyjściową jedenastkę. Były raptem trzy treningi, na których odbywały się gierki po jedenastu. Jeśli tym się sugerować, to mniej więcej tak:  Kuciak – Jędrzejczyk, Lewczuk (Rzeźniczak), Pazdan, Broź (Bereszyński) – Jodłowiec, Vranjes – Kucharczyk, Duda (Prijović), Guilherme – Nikolić.


- Który wariant lepiej wyglądał? Na podstawie tych trzech treningów z gierkami taktycznymi nie da się tego ocenić. Pracowano bowiem głównie nad siłą i motoryką. Więcej będzie można powiedzieć po drugim obozie. Sparingi też nie dały odpowiedzi na to pytanie, gdyż Nikolić szybko doznał urazu grając w parze z Prijoviciem.


@d16 - Czy ćwiczony jest schemat z 3 obrońcami?


- Był ćwiczony na jednym treningu – na początku zgrupowania. Trójka wyglądała następująco - Lewczuk, Pazdan, Jędrzejczyk. Boczni pomocnicy w rolę których wcielili się Michał Kucharczyk oraz Tomasz Brzyski – mieli sporo zadań defensywnych i zasuwali od linii do linii. Jednak na żadnym z kolejnych treningów ten wariant już nie powrócił. Taktyka i ustawienie mają być szlifowane dopiero na drugim zgrupowaniu.


@d16 - Wariant Hamalainen-Duda-Gui jest możliwy, czy raczej nie wchodzi to w grę?


- Być może jest możliwy, ale ani razu nie był ćwiczony.


@JohnoQ - Kto jest szykowany na LO?


- Pewniakiem był Tomasz Brzyski, ale pod jego nieobecność spowodowaną urazem, miejsce na lewej obronie zajmowali Łukasz Broź bądź Bartosz Bereszyński. Obaj spisywali się tam poprawnie, co można było zauważyć podczas sparingów. Jeśli nic się nie zmieni, to trener będzie korzystał z tego zawodnika, który bardziej będzie pasował na danego rywala.


@Lemonflash  - Jak wygląda relacja między trenerem a zawodnikami? Chodzi mi o relacje po treningach, w czasie wolnym. Generalnie o Stanisławie mówi się, że jest bardzo ostry, wymaga żelaznej dyscypliny itd. Ale jak to przedstawia się między treningami, kiedy piłkarze odpoczywają, relaksują się itd. Czy wtedy relacje z Czerczesowem są dość luźne w fajnej atmosferze żartów i rozmów, czy piłkarze ciągle czują respekt na zasadzie surowego nauczyciela?


- Zacznijmy od treningów – tutaj trener wszystkich traktuje tak samo, każdemu potrafi poświęcić sporo czasu na wytłumaczenie pewnych niuansów, filozofii gry. Nie jest specjalnie ostry – choć często pokrzykuje, gestykuluje, emocjonuje się. W czasie treningów był czas na żarty – np. gdy do zmęczonego Tomka Brzyskiego podszedł, podniósł ręce do góry i zawołał „Bergu, gdzie Ty”. Albo gdy podszedł do styranego Hamalainena i przywitał się słowem „Welcome”. Albo gdy poirytowany skutecznością wziął piłkę, podbiegł z nią kilka metrów, minął bramkarza i wykonał cieszynkę. Po treningach takich sytuacji nie zauważyliśmy. Były rozmowy indywidualne z zawodnikami – Hamalainenem, Vrdoljakiem, Borysiukiem czy Kopczyńskim, ale było rzeczowo i konkretnie. Poza tym szkoleniowiec wieczory spędzał w towarzystwie sztabu dyskutując w większości o futbolu. Nie wtrącał się w to, jak czas wolny wykorzystują piłkarze, choć ci zwykle spali i odpoczywali.


@Bednar - Jak prezentowali się Kuba Rzeźniczak i Michał Kucharczyk?


- Kuchy wyraźnie odżył psychicznie, sporo żartował, dobrze czuł się w towarzystwie Artura Jędrzejczyka. Odpoczynek posłużył z kolei jego organizmowi, a ciężkie treningi znosił bez większego problemu, choć podobnie jak koledzy wkładał w to ogromny wysiłek. Wróciła dynamika i luz, biegał na całej długości i szerokości boiska, pomagał w defensywie - stary, dobry Kuchy. Rzeźnik również wyglądał lepiej niż jesienią, w meczu z PSC kilka razy ratował zespół. Choć w jego przypadku widać, że ma w nogach wiele dni ciężkich zajęć i nie porusza się jeszcze tak, jak powinien. Jednak w porównaniu do rundy jesiennej sprzed urazu, widać postęp.


@Bednar - Czy Faktycznie Furman prezentował się gorzej od innych DP, do tego stopnia że możliwe jest skrócenie wypożyczenia?


- Z pewnością wypadał gorzej niż Tomasz Jodłowiec, który był jak człowiek z żelaza. Mimo katorżniczych treningów, na boisku był nie do przejścia. Ale to samo można powiedzieć o innych kolegach – po prostu podczas tego obozu „Jodła” czuł się znakomicie. Ale już nie można stwierdzić, że był słabszy od Stojana Vranjesa czy Ariela Borysiuka. Czasem wypadał lepiej, czasem tak samo lub podobnie. Każdy z tych zawodników jest inny – „Wizir” lepiej prezentował się w odbiorze, Vranjes był skuteczniejszy, ale to „Furmi” miał najlepszy przegląd pola i rozegranie piłki. Poza tym to Furman mobilizował kolegów, pokrzykiwał podpowiadał młodym graczom.


@Bob - Kto najgorzej znosił mordercze treningi, a kto najlepiej?


- To zależne było od dnia, doboru ćwiczeń przez trenerów na poszczególnych zajęciach. Czasem słaniał się na nogach Kasper Hamalainen, a czasem wykończony był Bartosz Bereszyński. Innym razem ledwo trzymali się na nogach Michał Pazdan czy Tomasz Jodłowiec – choć ten ostatni błyskawicznie się regenerował. Najlepiej obciążenia znosili Artur Jędrzejczyk, Michał Kucharczyk, dawał sobie radę Jarosław Niezgoda. Dobrze wyglądali też Ariel Borysiuk i Aleksandar Prijović.


@PrzemO - Jak układa się współpraca pomiędzy trenerami bramkarzy. Kto ma decydujący głos jeżeli chodzi o sposób przeprowadzania treningu. Jak w całej sytuacji odnajduje się Pan Krzysztof Dowhań?


- Też się o to martwiliśmy i zastanawialiśmy, jak to będzie wyglądać w praktyce. Ale jest naprawdę dobrze. Trenerzy Krzysztof Dowhań i Gintaras Stauce złapali wspólny język, razem żartują, razem prowadzą zajęcia. Czasem prowadzącym ćwiczenia jest Dowhań, czasem Stauce, a czasem obaj. Wydaje się, że wzajemnie się uzupełniają, wzbogacają swój warsztat i wymieniają poglądy.

 

- Pierwsza część odpowiedzi na Wasze pytania - kliknij tutaj

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.