News: Zmiany w Niecieczy

Zmiany w Niecieczy

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

09.09.2016 16:22

(akt. 07.12.2018 13:25)

W poprzednim sezonie Legia Warszawa wyjechała z Niecieczy z zerowym dorobkiem punktowym i trzema bramki w bagażu. „Słoniki” zdeklasowały obecnych mistrzów Polski obnażając ich słabe strony. Teraz w sobotę „Wojskowi” znów rozegrają mecz w Niecieczy. Jednakże w małopolskim klubie doszło do kilku znaczących zmian.

Pierwsza zmiana dotyczy nazwy klubu. Legia Warszawa nie będzie mierzyć się już z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. „Wojskowi” zagrają mecz z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. - Bruk-Bet Termalica Nieciecza to oficjalna nazwa naszej drużyny, która już obowiązuje. Pod tym szyldem „Słonie” będą występowały w rozgrywkach. Prosimy o uwzględnianie nowej nazwy w wszelkich publikacjach poświęconych zespołowi z Niecieczy – głosił komunikat na oficjalnej stronie klubu. Oczywiście, zabieg ten o nic innego jak chwyt marketingowo-reklamowy. Właściciel firmy Bruk-Betu, Krzysztof Witkowski, pragnie, aby nazwa jego korporacji częściej pojawiała się w mediach. Przedsiębiorstwo specjalizuje się między innymi w produkowaniu studni betonowych, systemów kanalizacyjnych oraz w sprzedaży kostek brukowych i płyt tarasowych.


Kolejna roszada odbyła się na stołku trenerskim. Kilka dni po zmianie nazwy klubu nie przedłużono współpracy z Piotrem Mandryszem. - Nie jestem szkoleniowcem Bruk-Betu Termaliki z bardzo prostej przyczyny - nie przedłużyłem kontraktu. Nie prowadzę już „Słoników”, ponieważ w tym klubie nie było miejsca dla dwóch osób - dla mnie i dla Marcina Baszczyńskiego. Stąd moje odejście, bo uważam, że zdrowie jest ważniejsze niż „współpraca” z nim. Od momentu, gdy zaczął pracować - łagodnie mówiąc - współpraca układała się nie tak, jak powinna – mówił „Katowickiemu Sportowi” były szkoleniowiec „Słoników”. Następnie dodał: - Już po niespełna dwóch miesiącach jego pracy pozwalał sobie na zakulisowe krytykowanie mojej fachowości w obecności piłkarzy. Miał również wspierać klub pomysłami transferowymi, czyli wyławiać zawodników, którzy mogliby być przydatni Termalice. Nie wszystkie propozycje konsultował ze mną, aczkolwiek wiele razy rozmawialiśmy na temat konkretnych graczy. To z jego inicjatywy trafili do klubu - powiem kolokwialnie - sami obcokrajowcy. Bratanović, Nikolić i Gutkovskis przyszli zimą w końcówce okienka i praktycznie nie można było ich sprawdzić. O ile wcześniejsze zakupy Juhara, Liczki, Putiwcewa i Miszaka dawały mi możliwość zweryfikowania ich, o tyle było to niemożliwe w przypadku trzech ostatnich zawodników pozyskanych przez „Słoni”.


Trenerem Bruk-Betu został Czesław Michniewicz, który w zeszłym sezonie awansował z Pogonią Szczecin do grupy mistrzowskiej i na koniec rozgrywek zajął szóste miejsce. „Portowcy” nie zdecydowali się jednak przedłużyć z nim umowy, a w jego miejsce zatrudnili Kazimierza Moskala. Nowy opiekun „Słoników” na konferencji prasowej przedstawił mediom i kibicom jaki cel sobie stawia na nadchodzący sezon. - Każdy z nas marzy o tym, żeby ten sezon był lepszy od poprzedniego. Chcemy wykonać krok do przodu, ale jak długi to będzie krok? Marzy nam się walka o czołową ósemkę. To daje komfort na siedem ostatnich meczów, a wiemy, jaki stres towarzyszy walce o utrzymanie w fazie finałowej. Szkoleniowiec odniósł się również do współpracy z Marcinem Baszczyńskim, na którą tak narzekał Piotr Mandrysz. - Pracowałem z różnymi dyrektorami sportowymi w różnych klubach. Ja odpowiadam za wynik, a ludzie wokół mnie są po to, żeby mi pomóc i tak odbieram też Marcina. Nasza współpraca układa się dobrze. Znamy się, byłem jego trenerem w Polonii Warszawa. Każdy z nas ma swoje zadania do wykonania i wspólnie chcemy, by ten zespół się rozwijał. Decyzje transferowe podejmujemy wspólnie, w szerszym gronie. Na razie nie było żadnych problemów.


Kolejna zmiana tyczy się kadry zawodników. W Niecieczy wymieniono kilku piłkarzy. Z klubu odeszli: Andrzej Witan, Sebastian Nowak, Michał Markowski, Dawid Sołdecki, Dariusz Jarecki, Tomasz Foszmańczyk, Jakub Biskup, Stefan Nikolić. Ponadto nie przedłużono wypożyczenia z Dawidem Plizgą i Elvisem Bratanoviciem. „Słoniki” zasili zaś: Dariusz Trela, Krzysztof Baran, Przemysław Szarek, Kornel Osyra, Guiherme Sitya, Vlastimir Jovanović, Samuel Stefanik, Roman Gergel, Jakub Wróbel, David Guba oraz Dawid Nowak. Taki stan rzeczy nie dziwi byłego szkoleniowca niecieczan. - W Niecieczy co sezon dokonuje się stosunkowo dużej wymiany zawodników. Tak było po pierwszym półroczu mojej pracy w Niecieczy, tak było również w zeszłym sezonie po awansie do Ekstraklasy. Dlatego teraz również należało się tego spodziewać. Pewne nazwiska zawodników, którzy odeszli, trochę mnie zaskoczyły, inne - nie. Szefowie Bruk-Betu nie ukrywali, że drużynie niezbędne jest odmłodzenie składu – mówił Mandrysz.


O mały włos do Bruk-Betu nie przeszedłby Ernest Dzięcioł. Obrońca obecnie jest wypożyczony z Legii do Legionovii Legionowo, ale był bardzo blisko podpisania kontraktu ze „Słonikami”. Defensor został zaproszony na obóz do Wodzisławia Śląskiego. Po zgrupowaniu zawodnik nie dostał jednak umowy do podpisania.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.