News: Jan Urban: Górnik wygrał zasłużenie

Znalezione na blogach: Wejście Urbana, nota marzeń

Marcin Szymczyk

Źródło: iwanczyk.blox.pl

02.06.2012 07:54

(akt. 04.01.2019 12:34)

Co bardziej pochopni oceniają trenera już po pierwszym meczu. Ja pójdę jeszcze dalej – zrobię to jeszcze przed jego debiutem. Za ponowne wejście do Legii, pierwsze wywiady i konferencje Janowi Urbanowi można w skali 1-6 wystawić notę tylko najwyższą.

Pomijam już, jak dowcipnie i sugestywnie zareagował trener Urban na słowa prezesa Piotra Zygo o siedzeniu w klubie od rana do wieczora (poniżej film z Legia.Net, fragment z 9:16). Choć to rzecz błaha, by nie powiedzieć zabawna, wiele mówi o trenerze, który tracić czasu na korporacyjne procedury i gadki nie ma zamiaru. Akurat w tym kontekście słowa prezesa nie są wcale bezzasadne, bo jednym z głównych zarzutów, jakie można było postawić poprzedniemu szkoleniowcowi, Maciejowi Skorży, był właśnie brak dyspozycyjności, trudność w kontaktach ze współpracownikami, etc.


Podejrzewam, że Urban nie będzie miał z tym żadnych kłopotów. Mimo że jego powrót nie jest łatwy. Z rozmaitych powodów zdania kibiców w jego sprawie są podzielone, szkoleniowiec może spodziewać się wielu trudności w zorganizowaniu sobie zespołu na mistrzowski sezon, a drużyna, jaką zastał po poprzednich rozgrywkach, pogrążona jest w niemałej anarchii.


Kibiców przekonają wyniki i sposób gry. Jestem pewien, że Urban, jako były napastnik, ze swoją skłonnością do ryzyka, postawi na kolejnych młodych, nie uwsteczni drużyny narzucając defensywny, kunktatorski styl, nie zadowoli się taktyką „uda się, bądź się nie uda”, a na własnym boisku Legia nie będzie więcej grać tylko po to, by przeciwnik nie zrobił krzywdy.


Gorzej będzie w dwóch pozostałych kwestiach. Na razie szkoleniowiec nie może być pewien, że nie odejdą mu najbardziej perspektywiczni gracze. Tu powinien być nieprzejednany, przynajmniej tak, jak zapowiada w pierwszych wywiadach. Jeśli się postawi, zatrzyma perełki Akademii (Michał Żyro, Rafał Wolski), a być może i wzmocni skład, może odtrąbić swój sukces już na starcie.

Nad tzw. szatnią Urban będzie pracował cały rok. A ma nad czym, bo zapanować nad rozbestwioną przez Skorżę tzw. serbską grupą łatwo nie będzie. Nie jest tajemnicą - niektórzy legioniści opowiadali o tym wprost - że Danjel Ljuboja i Miroslav Radović funkcjonowali dotąd według specjalnych przywilejów. Tak treningowych jak i boiskowych, czemu potrafili sprzeciwić się naprawdę nieliczni (co ciekawe najmłodsi). W formie z jesieni obaj piłkarze znów będą dla Legii liderami, w formie z wiosny – prędzej czy później nadejdzie moment, kiedy Urban któregoś z nich będzie musiał odsunąć od pierwszego składu. Czym to wówczas się skończy, łatwo przewidzieć, tym bardziej że już teraz szkoleniowiec w znaczących słowach ostrzega, że „u mnie żaden z legionistów nie będzie ponad klubem”.


Także dlatego Urban potrzebuje wsparcia. Klubu, a w szatni doświadczonego piłkarza, który razem z Michałem Żewłakowem stanie się przeciwwagą dla mocnych charakterem obcokrajowców. Nawet, gdyby zawodnik ten na boisku miał pomóc w niewielkim stopniu, w grupie może okazać się nie do przecenienia.

 


Czytam wywiady Urbana dla rozmaitych portali oraz gazet, jestem pod wrażeniem. Z jak wielką pewnością, ale i rozwagą wypowiada się o swoim powrocie do Warszawy. Jego wejścia, dyplomatycznego, ale zarazem ukazującego twardy charakter expose, mógłby pozazdrościć mu niejeden premier. Najważniejsze oceny przychodzą jednak po zakończonej kadencji. Teraz przynajmniej już na starcie można mieć nadzieję, że będzie to kadencja udana.


Autor: Przemysław Iwańczyk

 

Polecamy

Komentarze (48)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.