Bartosz Kapustka zerwał więzadło krzyżowe przednie

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: legia.com, Legia.Net

23.07.2021 10:45

(akt. 24.07.2021 09:34)

Potwierdził się najgorszy możliwy scenariusz. Bartosz Kapustka zerwał więzadło krzyżowe przednie w meczu z Florą Tallinn (2:1). Zawodnika Legii Warszawa czeka kilka miesięcy przerwy w grze.

Bartosz Kapustka kapitalnie rozpoczął pierwsze spotkanie z Florą Tallinn w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Pomocnik "Wojskowych" już w 3. minucie - po świetnej, indywidualnej akcji - strzelił gola na 1:0. W momencie celebracji trafienia, gracz Legii wyskoczył do góry i źle upadł na nogę, kolano się wygięło, zawodnik poczuł jednak ból i nie był w stanie kontynuować gry. Dopadł go olbrzymi pech, bo takie wyskoki w trakcie radości z bramki wykonują gracze na całym świecie. W 7. minucie "Kapiego" zastąpił Bartosz Slisz.

Zawodnik przeszedł szczegółowe badania w czwartkowy wieczór. Wyniki pojawiły się w piątek i potwierdziły najgorszy możliwy scenariusz. Kapustka zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Leczenie i przerwa zawodnika potrwa około 8-9 miesięcy. Pomocnik powinien wrócić do gry najwcześniej wiosną, a wraz z końcem czerwca 2022 roku wygasa jego kontrakt z Legią. W podobnej sytuacji był Marko Vesović - wówczas rozmowy były przeprowadzone na ostatnią chwilę. Być może wypadałoby się nauczyć na błędach i porozmawiać z "Kapim" już teraz. 

Kapustka miał zerwane więzadło krzyżowe w kolanie, ale w lewym, w trakcie gry na wypożyczeniu z Leicester City do belgijskiego OH Leuven. Operację przeprowadził profesor Pier Paolo Mariani z rzymskiej kliniki Villa Stuart. Później "Kapi" nie miał już problemów z lewym kolanem. Oby teraz było podobnie.

Pech Kapustki oznacza też duży problem dla Legii, dla drużyny. Do tej pory trener Czesław Michniewicz nie miał alternatywy na pozycję Filipa Mladenovicia, a teraz ubyła mu opcja na pozycję 6-8 dla Andre Martinsa i Slisza. Prawdopodobnie jedynym piłkarzem z całej kadry, mogącym tam zagrać, jest obecnie młody Jakub Kisiel, który nie należy do grona tak mobilnych graczy jak "Kapi", jest zupełnie innym typem zawodnika. Wskazane byłoby poszukanie kogoś, kto mógłby w jakimś stopniu zastąpić Kapustkę w zespole. Na "dziesiątce", oprócz Luquinhasa, mogą grać też Ernest Muci i Josue.

Życzymy piłkarzowi szybkiego powrotu do zdrowia! 

Polecamy

Komentarze (239)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.